Czwartek, 02 maja 202402/05/2024
690 680 960
690 680 960

Klakson uratował pieszego przed potrąceniem

We wtorek po południu na ul. Orkana doszło do potrącenia na przejściu dla pieszych. Godzinę przed tym zdarzeniem nasz Czytelnik zarejestrował groźną sytuację drogową, i jak twierdzi, pieszego uratowało użycie klaksonu.

62 komentarze

  1. Bezmyślność? Brawura? Kierowcy,ale nie koniecznie.Zauważcie,że zaraz za przejściem jest skrzyżowanie,to może działać myląco,szczególnie dla tych,którzy jeżdżą tamtędy rzadko lub pierwszy raz.Jeżeli kierowca na lewym pasie nie zauważył znaku przejścia dla pieszych,mógł sznurek samochodów ustawionych na prawym pasie skojarzyć oczekiwaniem aż ktoś na początku skręci w prawo. To niestety dosyć częste przypadki,co oczywiście nie zwalnia kierowcy z ewentualnej winy i zachowania szczególnej ostrożności gdy widzi taki przestój na drodze.Myślę,że niejednemu kierowcy przytrafiła tego rodzaju pomyłka.

    • „Jeżeli kierowca na lewym pasie nie zauważył znaku przejścia dla pieszych”….To niech odda prawo jazdy nim kogoś zabije. Idiotyczne tłumaczenie.

  2. Kolejny „uprzejmy” idiota próbujący zabić pieszego poprzez zmuszenie go do wejścia na ulicę w niewłaściwym momencie prosto pod koła samochodu na pasie obok. Jedynym rozgarniętym okazał się autor filmu.
    Apel do reszty „uprzejmych” idiotów którzy dostali prawo jazdy zamiast świeżaków:
    1.pieszy ma pierwszeństwo jeśli znajduje się na przejściu. Jeśli zbliża się do przejścia pierwszeństwa nie ma.
    2.na drodze o dwóch i więcej pasów ruchu w jednym kierunku najpierw patrzymy w lusterko czy nic nie pędzi
    pasem obok, potem dopiero się zatrzymujemy
    3.pieszy może postać kilka sekund aż przejadą samochody i wted bezpiecznie przejść przez ulicę
    4. pieszy potrącony przez samochód na pasie obok gdyby mógł, to wstałby i pierwsze co by zrobił to oklepał wam
    mordę za waszą „uprzejmość”

    • Określenie „idiota” bardziej pasuje do wszystkich, którzy wyprzedzają, lub omijają stojący przed przejściem samochód. Bez znaczenia ile pasów ma droga jeden, dwa lub więcej. Przede wszystkim patrzymy przed siebie, czyli w kierunku, w który porusza się kierowany pojazd, a dopiero potem o ile sytuacja nie wymaga natychmiastowej reakcji można sobie obserwować lusterka w poszukiwaniu „idioty” który wyprzedza lub omija na przejściach, Przyczepić się można jeszcze do punktu 4. z twoich (niestety idiotycznych) wypocin, bardziej prawdopodobne było by takie zdanie: „pieszy potrącony przez samochód (na pasie obok – wykreślamy bo pas był by tu bez znaczenia) gdyby mógł, to wstałby i pierwsze co by zrobił to oklepał by mordę kierowcy samochodu, który go potrącił za jego bezmyślność (czyli za to, że jest idiotą)…
      Brakuje jeszcze punktu 5.: Jeżeli zbliżając się do przejścia dla pieszych zauważymy stojący przed nim pojazd to się obok tego pojazdu zatrzymujemy ponieważ na 99,9% stojący samochód przed przejściem przepuszcza pieszego, jeżeli natomiast stoi tak sobie przed przejściem z powodu awarii (lub jeszcze innego powodu) to wtedy dopiero może zgodnie z przepisami ominąć ten pojazd…

      • Jesteś bardzo kiepskim kierowcą i stanowisz duże zagrożenia na drodze, jeżeli obserwowanie lusterek to dla Ciebie fanaberia

    • Drogi Gościu (niedzielny…).
      Tołkowany temat był już wielokrotnie i ciągle czytam, takie jak Twoje „laudatio funebris” na temat nierozważnych pieszych, którzy przypłacają zdrowiem/życiem swoje tułaczki przez „zebry”.

      Jeśli dobrze zrozumiałem Twoje intencje jesteś/byłeś/będziesz kierowcą z gatunku reprezentowanego przez durnia z Toyoty. Nieważne, czy jeździsz osobówką, ciężarówką, traktorem czy rowerem – obowiązują nas wszystkich te same przepisy – natomiast wypunktowane przez Ciebie cztery „zasady” są jedynie formą interpretacji – powodzenia życzę w czasie próby interpretowania w ten sposób kodeksu drogowego w sytuacji potrącenia przez Twoją skromną osobę pieszego na przejściu w podobnej sytuacji.

      Ad vocem Twojego manifestu:
      pkt 1. Obejrzyj kilkakrotnie film prezentujący sytuację i oceń prawidłowo sytuację.
      pkt 2. Mądrze piszesz ale nie wiem do czego (co) pijesz…
      pkt 3. Nie czepiaj się pieszego – gdyby wszyscy kierowcy stosowali się do Twoich zasad piesi na niektórych odcinkach dróg stali by do us***ej śmierci w oczekiwaniu na bezpieczną lukę między przejeżdżającymi królami szos.
      pkt 4. Tak, tak – wiedziałem – wina jest nie tych, którzy potrącają pieszego lecz tych,którzy umożliwiają pieszym pokonanie drogi publicznej w miejscu do tego przeznaczonym (sarkazm 😉

      Trochę pokory, Panie Kierowco, trochę pokory…

      • W jednym przyznam Ci rację. W świetle prawa winny jest tylko szybki i wściekły, natomiast „uprzejmy” idiota, a w zasadzie morderca, który to de facto doprowadza do wypadku zmuszając pieszego do wejścia pod szybkiego i wściekłego pozostaje niewinny. Taka niedoskonałość prawa.
        Tak na marginesie, jeśli się już używa obcych zwrotów, to warto wcześniej zapoznać się z ich znaczeniem.

        • Zacznę od końca…
          „Laudatio funebris” – uroczyste przemówienie stosowane jako mowa okolicznościowa np. podczas pogrzebu (gadasz jak nawiedzony, nastrój masz minorowy a i sytuacja nieśmieszna – na szczęście nie tragiczna 😉

          A kontekście pierwszego akapitu – stosuj się do zasad Kodeksu Drogowego a wtedy ani Tobie, ani pieszym nic złego się nie stanie. A krytykę i gdybanie o innych możesz uprawiać dowoli.

          Ja idę coś zjeść… Jak mi spadnie poziom cukru zacznie mnie mulić i zacznę chrzanić głupoty jak co poniektórzy.

          Pozdrawiam – bez odbioru.

    • masz rację, często taka uprzejmość na drodze bywa niebezpieczna, szczególnie że nie zawsze do końca uzasadniona. Często zdarza się, ze ktoś ledwo zmierza w kierunku przejścia, a już jakiś dżentelmen staje dęba – szczególnie na ruchliwych ulicach. Ale jak by nie patrzeć, tłumaczenia nie ma. W tym konkretnym przypadku widać że prawym pasem jechały 4 samochody, z których pierwszy zwolnił prawie do zera żeby skręcić w prawo, drugi przy tej okazji przepuścił pieszego, za nim stały jeszcze dwa inne samochody. Więc debil jadący lewym pasem, widząc z daleka rządek samochodów zatrzymujących się przed przejściem powinien spodziewać się pieszego. Miał czas na reakcję, chyba ze zajmował się czymś innym…

    • gfdgfsdgghjghjjj

      Wlasnie, ze przez brak kultury jaka sam sie „gosciu” wykazales z miejsca wyzywajac od idiotow mamy takich sytuacji codziennie dosc sporo. Wlasnie ten brak kultury prowadzenia auta w miescie jak i przechodzenia na przejsciach sprawia, ze jednym i drugim sie czesto za duzo wydaje, pieszy zawsze powinien sie rozgladac tak samo jak kierowca zachowac wiecej zdrowego rozsadku.

      ad1. nigdy nie zakladaj, ze pieszy zachowa sie jak powinien, ludzie sa rozni i w roznych stanach (tak samo jak i „kierowcy” niestety)

      ad2. no wlasnie, czy nie pedzi? na jednym pasie tez uwazaj czy ktos Ci w zadek nie wjedzie z tych pedzacych. To sa wlasnie idioci, a uprzejmi kierowcy dzieki ktorym wlasnie wzrasta swiadomosc spoleczna jak sie powinno jezdzic w miescie gdzie ilosc mieszkancow jest w cholere razy wieksza niz aut na drodze.

      ad3. oczywicie, ze moze, ale nie kazdy potrafi, tak samo jak nie kazdy kierowca potrafi zwolnic chociaz odrobine przed przejsciem, dziwne, prawda?

      ad4. jakby wstal to moglby miec tylko i wylacznie pretensje do samego siebie, ze nie przekrecil tej glowy o 45 stopni wiec juz tak nie czaruj

      Piesi przestana sie na sile pchac to kierowcy to wykorzystaja i dalej beda robic swoje, ale jak kierowcy zaczna byc uprzejmniejsi to i ci pendzacy kierowcy beda bardziej swiadomi tego, ze jednak trzeba uwazac to i za chwile bylo by inaczej na tych drogach. Z reszta juz czas najwyzszy przestac robic sobie autostrady z lubelskich ulic zwlaszcza, ze z rowerzystami nie jest inaczej….. prawda? Wiec gosciu powtarzaj sobie dalej ten swoj apel do chwili jak kogos sam nie „skasujesz” czego nikomu oczywiscie nie zycze.

  3. To dalej przepuszczaj pieszych czekających na przejście przed zebrą i patrz jak pojazdy na pasie obok ich rozjeżdżają. A co uprzejmym trzeba być.

    • W kontekście Twojej wypowiedzi JESZCZE RAZ OBEJRZYJ MATERIAŁ VIDEO. Sytuacje są różne ale w tym przypadku nie ma żadnej uprzejmości kierowcy z prawego pasa a raczej brak wyobraźni u kierowcy Toyoty, który tłumaczyłby się z potrącenia że nie zauważył „wybiegającej” zza kolumny samochodów pieszej na przejściu.

      Bo jakże mógł zakładać, dojeżdżając do przejścia dla pieszych, że zza stojących przed zebrą kolumny samochodów wyłoni się pieszy o_O

      Magia…

      • To, że kierowca Toyoty jest zwykłym piratem i powinien natychmiast stracić uprawnienia do jazdy czymkolwiek dla nikogo nie ulega wątpliwości.
        Natomiast na prawym pasie widzimy „uprzejmego” idiotę zatrzymującego się przed pieszym, który jest na chodniku i nie ma pierwszeństwa w celu zgonienia go z bezpiecznego chodnika na niebezpieczną ulicę. I o ile to nie była bezmyślna „baba” (nawet jeśli to był chłop jeżdżący jak baba), to śmiało można nazwać go mordercą. A jeśli robi to częściej, to maniakalnym mordercą.

    • Jak czytam takie wpisy to się zastanawiam, gdzie tacy jak Ty w Lublinie rejestrujecie swoje furmanki…

  4. nie "uprzejmy" kierowca

    gosc
    8 lutego 2017 o 12:08

    Kolejny „uprzejmy” idiota próbujący zabić pieszego poprzez zmuszenie go do wejścia na ulicę w niewłaściwym momencie prosto pod koła samochodu na pasie obok. Jedynym rozgarniętym okazał się autor filmu.
    Apel do reszty „uprzejmych” idiotów którzy dostali prawo jazdy zamiast świeżaków:
    1.pieszy ma pierwszeństwo jeśli znajduje się na przejściu. Jeśli zbliża się do przejścia pierwszeństwa nie ma.
    2.na drodze o dwóch i więcej pasów ruchu w jednym kierunku najpierw patrzymy w lusterko czy nic nie pędzi
    pasem obok, potem dopiero się zatrzymujemy
    3.pieszy może postać kilka sekund aż przejadą samochody i wted bezpiecznie przejść przez ulicę
    4. pieszy potrącony przez samochód na pasie obok gdyby mógł, to wstałby i pierwsze co by zrobił to oklepał wam
    mordę za waszą „uprzejmość” Nic dodać nic ująć ,uważam dokładnie tak samo

  5. 1. „nie uprzejmy kierowca” – powinno być „nie uprzejmy kierowca dla pieszych”, bo innym kierowcom z pewnością ustępujesz pierwszeństwa (wtedy, kiedy im się należy).
    2. Problem z ustępowaniem pieszym masz dlatego, że tak jest dla Ciebie wygodniej: nie musisz zwalniać/zatrzymywać się przed przejściem. Taka jest prawda – zaś przepisy o ruchu drogowym (PoRD) interpretujesz pod siebie.
    3. Przeczytaj/zrozum i zacznij przestrzegać PoRD zanim pieszy złośliwie Ci „WLEZIE” bo może to Ty zostaniesz uznany sprawcą potrącenia.
    4. Na YT jest cotygodniowy program o ruchu drogowym: „Jedź bezpiecznie – TVP3 Kraków” – w nim prowadzący tłumaczy: jak (i po co) należy zachowywać się w ruchu drogowym – polecam. Zamiast słuchać Szwagra – posłuchaj kogoś kto zajmuje się problematyką bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
    5. Odpowiedz sobie na pytanie: Dlaczego w Polsce jest prawie największa liczba ofiar śmiertelnych wśród pieszych w UE?

    • Panie Janie… browarek dla Pana albo szklaneczka J.D. (nie mogę zapisać po całości bo admin nie puści 😉 ) za ten wpis. Tyle, że świadomi to wiedzą a szwagry wiedzą swoje.

  6. Ja wpuszczam pieszego na przejście, TYLKO wtedy, gdy mam pewność, że je bezpiecznie opuści, a zapraszanie go na przejście na drodze wielopasmowej, bez uprzedniego spojrzenia chociażby w lusterka, to kryminał.

  7. Nawet moje kilkuletnie dzieci stosują zasadę, że dopóki samochody na wszystkich pasach nie stoją to NIE wchodzą na jezdnie. Takie trudne dla dorosłych? Pierwszeństwo ich nie uchroni przed utratą zdrowia czy życia !!! No kiedy to w końcu dotrze? A kiedy juz „uprzejmy” kierowca zatrzyma się, to niech się wpierw zastanowi czy ta jego uprzejmość nie narobi komuś szkody. Jak to mówią : dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane.

  8. Zasada ograniczonego zaufania (prawie) zawsze słuszna i stosowana. Chwalebne. Dla pieszych i zmotoryzowanych.

    Jednakże w tym przypadku kierowca białego Caddy/Berlingo/Kangoo czy podobnego auta zatrzymuje się przed przejściem bo tuż za nim jest zjazd na ul. Rycerską, w którą i tak skręca osobowe małe auto koloru czerwonego. Jest ślisko więc auta nie jadą szybko (jedno skręca). Piesza rusza przed siebie na przejście bo trzy lub więcej aut stoi przed przejściem w kolumnie – na jej szczęście zatrzymuje się przed drugim pasem którym pomyka sobie Toyota Rav Ileśtam. Stwierdzamy fakt przyhamowania – zaświeciły się czerwone światła stopu na masce Toyoty, która… pojechała dalej.

    Wnioski – pieszej nic się nie stało poszła dalej. Uważała.
    Kierowca białego auta pojechał dalej. Klął na bałwana płci nieznanej w kilku językach (polski i łacina).
    Kierowca Toyoty pojechał dalej. Stwierdził, że nic się nie stało.

    Na pewno?

  9. W zeszłym tygodniu jeździłem w tamtych rejonach, by żonę w szpitalu odwiedzać. Jednego dnia dokładnie w tym samym kolorze Audi Q5 zrobiło to samo co tu na filmie na przejściu bez świateł na Jana Pawła koło Watykańskiej (jadąc od ronda przy Jet w stronę ronda Kowcza). Też trąbiłem… No to następnego dnia to samo Audi zrobiło identyczny numer za rondem Kowcza na Armii Krajowej koło Jutrzenki. Autorze filmiku – ja nawet nie proszę – ja błagam : wyślij ten filmik na policję http://stopdrogowymwariatom.pl/ , bo to nie jest kwestia Czy ? tylko kwestia Kiedy ? komuś następnemu stanie się krzywda na przejściu. To nie jest donosicielstwo – to jest dbanie o życie i zdrowie nas wszystkich. Czas wyeliminować z dróg takie jednokomórkowe ameby drogowe.

  10. Wszyscy popełniamy błędy zarówno jako kierowcy jak i jako piesi. Chodzi jednak o to że ktoś kto ma prawko i czasem jeździ, nigdy nie wejdzie na przejście bezmyślnie, bez oceny zagrożenia w przeciwieństwie do wielu bez prawka. Nie chodzi tu o starych, chorych czy dzieci – powiedzmy że mają prawo do błędów. Zauważam rażące błędy kierowców, ich chroni tona blachy. Gdy widzę jak niektórzy wchodzą na przejście to marzy mi się przepis zabraniający na przejściu trzymanie telefonu, nakazujący zdjęcie słuchawek czy kaptura dla ich własnego dobra bo zwyczajowe ,, zachowanie szczególnej ostrożności ,, pieszych i kierowców zwyczajnie nie wystarcza.

Z kraju