Warunki lubelskich morsów ulegną poprawie. Powstaje wiata, o którą zabiegali od lat (zdjęcia)
16:42 11-01-2024
W ostatnim czasie morsowanie cieszy się ogromną popularnością. Ta forma aktywności przyciąga coraz więcej osób a kluby zrzeszające miłośników zimowych kąpieli powstają nawet w niewielkich miejscowościach. W naszym regionie jednym z największych i najstarszych jest Lubelski Klubu Morsów. Jego członkowie nie tylko propagują zdrowy styl życia, lecz bardzo aktywnie angażują się w akcje charytatywne, jak też organizują i uczestniczą w akcjach krwiodawstwa. Do tego reprezentują miasto Lublin w licznych imprezach organizowanych w całym kraju.
Pomimo tego do dyspozycji mają jedynie pomost, którego stan techniczny pozostawia wiele do życzenia. Od wielu lat Klub czynił starania o stworzenie odpowiedniej infrastruktury, która posłuży morsującym osobom a także mieszkańcom Lublina odwiedzającym okolice Zalewu Zemborzyckiego. W końcu w 2020 roku, w VII edycji Budżetu Obywatelskiego projekt „Przyjemne morsowanie z Lubelskim Klubem Morsów” uzyskał poparcie mieszkańców i został skierowany do realizacji. Jednak właściwe prace ruszyły dopiero niedawno. I to też nie w pełnym zakresie, jaki wówczas wskazano.
W projekcie widniało bowiem m.in. uporządkowanie terenu, budowa wiaty, ścieżki, rozbudowa pomostu a także montaż stojaków rowerowych, grilla i oświetlenia. Przeznaczona na ten cel kwota 350 tys. zł okazała się obecnie zbyt mała na wykonanie zadania w całości. W związku z tym powstaje jedynie wiata oraz dojście do niej w postaci schodów. Nie zabraknie też wyposażenia obiektu w postaci ławek i stołu. W planie jest także montaż stojaków na jednoślady. Prace trwają, gotowa jest już konstrukcja wiaty, a termin zakończenia inwestycji uzależniony jest od warunków atmosferycznych.
Do maja zbudują 😉
W tej lokalizacji to jest porażka, do tego te tragiczne schody po których w zimie przy śniegu nie da się wejść.
Lepiej trapy i pomost z kraty stalowej by zrobili a nie taką porażkę. Wiatę trzeba było wykonać w istniejącej lokalizacji i nie trzeba jej robić wielkości stodoły.
Hmm, może jeszcze będzie ogrzewana?
Morsy schodzą na psy.
Podgrzewane ławki będą.