Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

W tym roku odkomarzanie obejmie większy obszar miasta. Tego chciało 691 mieszkańców

Na czerwiec zaplanowano pierwszy etap akcji odkomarzania miejskich terenów zielonych. Wiadomo już, że obejmie ona o 35 ha więcej niż w roku ubiegłym.

Lubelscy urzędnicy przymierzają się do tegorocznej walki z komarami w mieście. Maj, to bowiem miesiąc, kiedy zaczynają się pojawiać pierwsze dokuczliwe owady. Ich szczyt aktywności przypada na czerwiec i lipiec, dlatego też akcja odkomarzania ma ruszyć w połowie czerwca. Wiadomo już, że w tym roku, zgodnie z wolą mieszkańców, obejmie ona więcej miejsc zielonych.

Odkomarzanie sfinansowane zostanie ze środków pochodzących z budżetu obywatelskiego. Mowa tu o projekcie „Wygnajmy krwiopijców z naszego miasta!”, który dzięki poparciu 691 mieszkańców, został zakwalifikowany do realizacji. Zamgławianie przeprowadzone zostanie na terenach zielonych należących do miasta, czyli parkach, skwerach, zieleńcach, ścieżkach rowerowych oraz pasach drogowych o łącznej powierzchni 315 hektarów.

– Lubelskie tereny zielone to ulubione miejsca rekreacji mieszkańców, ale też idealne środowisko naturalne dla komarów. Dlatego cyklicznie prowadzimy akcję zwalczania tych uciążliwych owadów. W tym roku, zgodnie z decyzją mieszkańców, na odkomarzanie przeznaczymy więcej środków i tym samym obejmiemy nim dodatkowe tereny zielone – mówi Artur Szymczyk, Zastępca Prezydenta Miasta Lublin ds. Inwestycji i Rozwoju.

Nowe miejsca, które obejmie odkomarzanie, to pas zieleni wzdłuż Czechówki od ul. Wodopojnej do ul. Sikorskiego, tereny wzdłuż ul. Lipniak i ul. Krwawicza oraz między ul. Północną a al. Solidarności. W pozostałych miejscach nastąpi zwiększenie powierzchni. Łącznie będzie to o 35 ha więcej niż w ubiegłych latach.

Projekt „Wygnajmy krwiopijców z naszego miasta!” obejmuje nie tylko dwie akcje odkomarzania, czerwcową i wrześniową, lecz również naturalne metody walki z komarami. Chodzi o montaż budek dla jerzyków.

Miejsca, gdzie odbędzie się odkomarzanie to: Błonia przy Zamku, Lasek przy ul. Zbożowej, nieużytki wokół kościoła przy ul. Fulmana, teren wokół Stadionu Arena Lublin, Ośrodek Graf Marina, Plac Litewski, Słomiany Rynek, Słoneczny Wrotków i okolice, ścieżka rowerowa od Dworku Grafa do ul. Żeglarskiej, pas zieleni wzdłuż Czechówki od ul. Wodopojnej do ul. Sikorskiego i pas zieleni wzdłuż ul. Filaretów od ul. Głębokiej do ul. Rymwida.

Na liście są też skwery: Podzamcze, przy ul. Gen. Zajączka, przy placu Kaczyńskiego, przy ul. Gospodarczej, przy ul. Betonowej, przy ul. Długiej, przy ul. Ewangelickiej, przy ul. Farbiarskiej, przy ul. Głębokiej, przy ul. Głuskiej i tereny zielone w stronę granic miasta, przy ul. Jakubowickiej, przy ul. Pana Tadeusza, przy ul. Świerkowej i przy ul. Wspólnej, a także parki: Abramowicki, Akademicki, Bronowicki, Czechów, Jana Pawła II, Kalinowszczyzna, Ludowy, Rury, Rusałka, Zawilcowa i oczywiście Ogród Saski.

Do tego dochodzą również tereny zielone przy: al. Spółdzielczości Pracy między ul. Obywatelską i ul. Sapiehy, al. Spółdzielczości Pracy między ul. Zagrobskiej i ul. Morzyckiej, ul. Krzemienieckiej, w okolicach boiska przy ul. Medalionów 16-18, pasy zieleni wzdłuż ulicy Ciepłej, pas drogowy od strony rzeki przy ul. Nadrzecznej, wąwóz przy ul. Organowej, wąwóz przy ul. Paganiniego , wąwóz przy ul. Popiełuszki, wąwóz przy ul. Radzyńskiej, ścieżka rowerowa wokół Zalewu Zemborzyckiego, tereny wzdłuż ulicy Lipniak i ul. Krwawicza i teren zieleni między ul. Północną a al. Solidarności.

(fot. UM Lublin)

8 komentarzy

  1. To po co te domki dla jeżyków.

    • Swojego zdania zapomniałeś zakończyć pytajnikiem „?”
      Bo dopiero wtedy można otrzymać odpowiedź, że to pytanie retoryczne 🙂
      To tak jakby pytać:
      Po co zakładać pułapki na szczury czy myszy skoro rozsypałem truciznę?
      Po co w pogodę deszczową zabieram kurtkę przeciwdeszczową skoro zabieram też parasol?
      Po co przesadzać kwiatki w doniczce skoro te kwiatki regularnie podlewam?

      „Zadymianie” w znaczny sposób ograniczy ilość komarów na pewnych obszarach ale uwierz, że jeżyki nie ucierpią z powodu głodu 🙂

  2. najlepiej działa na komary odrzewianie uciekają aż się kurzy

  3. Dziadek ze Slamsowa

    W tym roku odkomarzanie obejmie większy obszar miasta. Tego chciało 691 mieszkańców…
    A ilu mieszkańców, chciało budować i budowało domki dla jerzyków ? Po jaki „cha” ta cała akcja ?
    Przypominam, że ponoć jeden jerzyk ma zjadać ok.20 tysięcy komarów, które wytrute spowodują brak michy dla jerzyków i pozdychają z głodu w tych domkach.

  4. Pan Cieć z Alei Lubartowskich w Mieście Inspiracji

    Już nie dam się wkręcić w żadną akcję robienia domków dla jerzyków, które miały masowo zżerać komary.
    Przecież komary można wytruć, jerzyki padną z głodu, a y możemy np. robić dziuple dla wiewiórek, gawry dla niedźwiedzi, albo zrzutę na dzieci z podobnież bratniej Ukrainy.

  5. Bardzo proszę. Park Bronowicki, nie „Park Bronowice” (to nazwa przystanków autobusowych). Zacznijcie pisać poprawnie.

    • Katia tu nie chodzi o język polski, a o jerzyki i michę dla nich, którą chce się zniszczyć bo ok. 600 osób w Mieście Inspiracji, nie lubi bzykania

  6. Odkomarzanie zabija wszystkie owady, nie tylko komary. Giną zatem pszczoły, trzmiele, świetliki, motyle, ważki, żuki. Giną ptaki, bo nie mają czym wykarmić młodych – pisklęta są karmione owadami. Gatunki zwierząt wodnych są bardzo wrażliwe na opryski. No i oczywiście ludzie też będą truci oraz ich domowe zwierzęta. Ale przecież 690 osób zdecydowało…

Z kraju