W tym miejscu utonął 14-latek. Przekaz medialny wprowadza w błąd, że Wisła jest płytka (zdjęcia)
10:19 20-08-2022
W ostatnim czasie w mediach pojawiają się informacje o obniżających się poziomach rzek w kraju w związku z suszą, dotyczą one również Wisły. Jak zaznaczają ratownicy z Drużyny WOPR Nr 2 w Kazimierzu Dolnym, takie przekazy niosą fałszywe przekonanie o tym, że do rzeki można wchodzić, bo jest płytko.
Nic bardziej mylnego. Tam, gdzie wczoraj doszło do tragedii nad Wisłą w Kazimierzu Dolnym, co widać na zdjęciu z echosondy, jest wyraźny uskok. Osoby wypoczywające nad wodą na dzikim kąpielisku, wchodzą do rzeki sądząc, że jest bardzo płytko. Po chwili okazuje się, że po przejściu kilku kroków tracą kontakt z dnem, bo w miejscu tym jest już bardzo głęboko. Załamanie głębokości jest nagłe i może zaskoczyć nawet wprawnego pływaka.
Piątkowa tragedia nad Wisłą
Wczoraj niestety w tym miejscu doszło do tragedii, przebywające nad rzeką osoby dostrzegły w rzece dwie młode osoby. Pewnym momencie jedna z nich zniknęła pod wodą. O wszystkim zaalarmowane zostały służby ratunkowe. Jak się okazało, w wodzie było dwóch braci. W pewnym momencie młodszy z nich, 14-latek, zaczął tonąć. 21-latek ruszył na pomoc jednak nie był w stanie zlokalizować zaginionego.
Po chwili na miejscu byli już ratownicy z WOPR Kazimierz Dolny oraz strażacy z kazimierskiej OSP. Natychmiast rozpoczęła się akcja ratunkowa. Przeszukiwane było miejsce, w którym nastolatek widziany był po raz ostatni. Niebawem do działań dołączyła straż pożarna z PSP w Puławach oraz OSP w Bochotnicy. Do tego specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Po kilkunastu minutach strażacy z OSP Kazimierz Dolny dostrzegli poszukiwanego chłopca. Znajdował się on ok. 100 m od miejsca, w którym zniknął pod wodą. Silny w tym miejscu nurt wypchnął go na płyciznę. Po wyciągnięciu chłopca na łódź rozpoczęta została resuscytacja krążeniowo – oddechowa. Prowadzili ją strażacy z OSP Kazimierz Dolny oraz JRG Puławy wspólnie z członkiem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, będącym jednocześnie ratownikiem medycznym. Reanimacja kontynuowano przez całą drogę do brzegu. Po wpłynięciu do portu nastolatek został przekazany ratownikom medycznym. Pomimo godzinnej walki, życia 14-latka nie udało się uratować.
Teraz dokładne okoliczności zdarzenia ustalają policjanci oraz prokuratura. Wiadomo już, że miejsce w którym chłopiec wszedł do wody jest zaliczany do dzikich kąpielisk.
Miejsce gdzie doszło do utonięcia
(fot. WOPR)
Drugi tefauen szczujnia .
Również nie tak dawno redakcja wprowadziła w błąd kierowców pisząc że miało tanieć paliwo o około 30 gr/l a tu niespodziewajka disel zdrożał 15-20 gr/l na razie
łatwiej policzyć ile razy prawdę media mówiły czyli wielkie zero :]