Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

W środku nocy zobaczył w Stokrotce podejrzane osoby i powiadomił policję. Okazało się, że to remont

Kilka radiowozów przyjechało w nocy do jednego ze sklepów sieci Stokrotka, gdyż miało tam dojść do włamania. Okazało się, że rzekomymi złodziejami, byli pracownicy ekipy remontowej.

Kilka minut przed godziną 2 w nocy z wtorku na środę policja została zaalarmowana o włamaniu do sklepu Stokrotka przy ul. Pana Balcera w Lublinie. Osoba zgłaszająca wskazywała, że kilka osób dostało się do środka, jednak kolejne stoją na zewnątrz i obserwują, czy nikt nie nadchodzi.

Tak jak w każdym tego typu przypadku, natychmiast na miejsce skierowano policyjnych wywiadowców, a do pomocy kilka kolejnych radiowozów. Funkcjonariusze rzeczywiście zastali w markecie kilka osób, jednak okazało się, że jest to ekipa remontowa. Ich pracę nadzorowała zaś kierownik sklepu.

Jak mówi kom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, postawa osoby zgłaszającej zasługuje na pochwałę. Jest to bowiem nietypowa sytuacja, aby w środku nocy dostrzec w sklepie, który normalnie jest zamknięty, kręcące się w środku osoby. Tym razem na szczęście byli to pracownicy, jednak co jakiś czas właśnie nocami do sklepów dostają się złodzieje.

(fot. lublin112/zdjęcie ilustracyjne)

21 komentarzy

  1. Na Tarasowej stokrotka 15 lat bez remontu i daje radę.

  2. Pewnie te ten remont po ciemnku robili. A nieee przecież złodzieje zawsze wszystkie światła włączają żeby dobrze widzieć co kradną… Ech myślenie jednak boli.

Z kraju