W dniach od 3 do 6 sierpnia na terenie powiatu zamojskiego odbędzie się 65 Międzynarodowy Wyścig Kolarski Przyjaźni Polsko – Ukraińskiej. Kierowcy muszą liczyć się z utrudnienia w ruchu. Nad bezpieczeństwem uczestników wyścigu będą czuwać policjanci.
Kto nadał temu wyścigowi tak bzdurną nazwę? Przyjaźni nie da się zadekretować. Już mieliśmy odgórnie ustaloną przyjaźń polsko-radziecką. Bańka prysła.
Niefajnie
Sporo w postach racji, bo to rany niezabliźnione. Jeszcze do tego Ukraińcy nie są skorzy do samokrytycznej oceny historii swoich ojców i dziadów. Czemu? Wstyd, wypieranie ze świadomości bo nie wiadomo jak się teraz zachować, obawa przed poniżeniem się bo ucierpi duma narodowa? Oczywiście że były odwety strony polskiej, ale to były wtórne skutki, a nie główna przyczyna ciągu nieszczęść. Zresztą, to jest temat bardziej skomplikowany historycznie.
Trzeba sobie też zdawać z tego sprawę, że za każdym razem w przeszłości gdy nasze narody brały się za łby, zawsze z tyłu był kroś trzeci, który temu ostro kibicował i jeszcze jak tylko mógł szczuł jednych na drugich. Ktoś, komu zawsze zależało i niestety nadal zależy by między nami pokoju nie było, bo sojusze krajów ościennych uważał za zagrożenie i przeszkodę w swojej imperialistycznej ekspansji na świat. Oczywiście chodzi o Rosję. Nie jest ważne kto w niej rządzi – car, Stalin, czy Putin, Rosja jest i będzie zagrożeniem wolności, bo Rosji od zawsze marzy się panowanie od cieśniny Betinga aż po Portugalię. Np taki J. Piłsudski to rozumiał i zawsze był za utrzymaniem sojuszu z Ukraińcami. Nie musimy się lubić, ale warto zdawać sobie sprawę, że bez wolnej i spokojnej Ukrainy, nie będzie wolnej Polski. Niezrozumienie tego było by bardzo wielką lekkomyślnością.
Kto nadał temu wyścigowi tak bzdurną nazwę? Przyjaźni nie da się zadekretować. Już mieliśmy odgórnie ustaloną przyjaźń polsko-radziecką. Bańka prysła.
Sporo w postach racji, bo to rany niezabliźnione. Jeszcze do tego Ukraińcy nie są skorzy do samokrytycznej oceny historii swoich ojców i dziadów. Czemu? Wstyd, wypieranie ze świadomości bo nie wiadomo jak się teraz zachować, obawa przed poniżeniem się bo ucierpi duma narodowa? Oczywiście że były odwety strony polskiej, ale to były wtórne skutki, a nie główna przyczyna ciągu nieszczęść. Zresztą, to jest temat bardziej skomplikowany historycznie.
Trzeba sobie też zdawać z tego sprawę, że za każdym razem w przeszłości gdy nasze narody brały się za łby, zawsze z tyłu był kroś trzeci, który temu ostro kibicował i jeszcze jak tylko mógł szczuł jednych na drugich. Ktoś, komu zawsze zależało i niestety nadal zależy by między nami pokoju nie było, bo sojusze krajów ościennych uważał za zagrożenie i przeszkodę w swojej imperialistycznej ekspansji na świat. Oczywiście chodzi o Rosję. Nie jest ważne kto w niej rządzi – car, Stalin, czy Putin, Rosja jest i będzie zagrożeniem wolności, bo Rosji od zawsze marzy się panowanie od cieśniny Betinga aż po Portugalię. Np taki J. Piłsudski to rozumiał i zawsze był za utrzymaniem sojuszu z Ukraińcami. Nie musimy się lubić, ale warto zdawać sobie sprawę, że bez wolnej i spokojnej Ukrainy, nie będzie wolnej Polski. Niezrozumienie tego było by bardzo wielką lekkomyślnością.