W Lublinie trwa Otylia Swim Cup. Ponad 1100 młodych pływaków walczy o medale (wideo, zdjęcia)
08:22 24-04-2022 | Autor: redakcja
– Otylia Swim Cup w Lublinie to już właściwie tradycja, bo jesteśmy tutaj już po raz kolejny, a nasze zawody cieszą się coraz większą popularnością. Aż tysiąc sto młodych adeptów pływania walczy w Lublinie o medale, swoje rekordy życiowe, o marzenia. To zawody, które mają uczyć szacunku do siebie, zasad fair play i mają być dobrą zabawą. Każde dziecko wyjeżdża z Lublina z pakietem, który otrzymuje od fundacji – mówi Otylia Jędrzejczak.
Kolejny raz Otylia Swim Cup ma charakter międzynarodowy, bo do Lublina, oprócz najbardziej utalentowanych pływaków, przyjechała także liczna grupa zawodników z Ukrainy, która przed wojną uciekła do Puław, Gdańska i słowackiego Preszowa.
– To nasze rekordowe zawody pod względem liczby, ale chętnych było znacznie więcej. Cieszy mnie to niesamowicie, bo Lublin pływaniem stoi. Oprócz zawodników z całego kraju, na lubelskiej pływalni startuje rekordowa liczba zawodników z Ukrainy. Zawodnicy z Ukrainy od kilku lat startują w naszych zawodach, ale oczywiście z wiadomych względów zainteresowanie tegoroczne jest znacznie większe- dodaje najlepsza zawodniczka w historii polskiego pływania.
To już ósmy rok, gdy odbywają się zawody Otylia Swim Cup.
– Zawody mają swoją markę i jakość. Stawiamy na to, żeby każde dziecko z czymś wyjechało. Nie tylko z dobrym rezultatem sportowym i uśmiechem, więc moja ekipa fundacyjna dla każdego dziecka przygotowała pakiet, w którym jest między innymi czepek pływacki i bidon – wyjaśnia mistrzyni olimpijska z Aten. Pakiety zostały ufundowane przez Fundację Otylii Jędrzejczak i jej partnerów, m.in. firmy HMS, Alexander i City Motors Gdańsk.
Uczestnicy zawodów nie ukrywają ekscytacji związanej z kolejnym występem w Otylia Swim Cup.
– Kocham pływać, jeździć na zawody i poznawać nowe osoby. Trenuję od ponad ośmiu lat, a to są już moje trzecie zawody Otylia Swim Cup. W 2017 roku wygrałam, rok później byłam druga, mam nadzieję, że i teraz wywalczę medal. Otylia jest moją idolką, chciałabym pływać jak ona i zdobyć medal na igrzyskach – mówi Karolina Kurzeja, zawodniczka STP Nowy Sącz.
– Moja mama kiedyś pływała i zdobywała medale. Chciałabym być, jak ona, dlatego trenują i biorę udział w takich zawodach – dodała Zuzanna Barzycka z Olimpii Lublin.
Polscy zawodnicy, którzy biorą udział w zawodach – w wieku od 8 do 15 lat – są zrzeszeni w klubach Polskiego Związku Pływackiego. Rywalizują oni w sześciu kategoriach wiekowych na dystansach od 50 do 200 metrów w stylach dowolnym, klasycznym, motylkowym i grzbietowym. Na najlepszych, jak co roku, czekają puchary i przepiękne medale.
– Nas przede wszystkim cieszy, że po pandemii COVID-19 możemy wystartować już w pełnym wymiarze. Cieszę się, że współpraca z Otylią Jędrzejczak i jej fundacją wpisała się na stałe w rytm funkcjonowania naszego miasta. To świetnie łączy się z Europejską Stolicą Młodzieży, bo Lublin otrzymał taki tytuł i w 2023 roku będziemy go celebrowali. Rekord frekwencji zawodników z Lublina, ale z całego kraju i Ukrainy pokazuje, że jest ogromny popyt na pływanie i młodzi ludzie tęsknią za aktywnością – mówi Jakub Kosowski, dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta Lublin dr Jakub Kosowski.
Włodarze miasta są bardzo zadowoleni także z faktu, że tak wielu młodych zawodników z Ukrainy otrzymało możliwość startu w Otylia Swim Cup.
– Jako miasto Lublin, ze względu na bliskość granicy, jesteśmy bardzo zaangażowani w sprawę pomocy uchodźcom. Nasze kluby sportowe bardzo mocno współpracują z Ukraińcami, więc tym bardziej cieszę się, że taka liczba naszych sąsiadów z Ukrainy zdecydowała się na start w Lublinie. Integracja poprzez sport jest teraz kluczowa – dodaje.
W niedzielę, która będzie drugim dniem zawodów, rywalizacja rozpocznie się o godz. 9.45 i ma zakończyć się po godz. 17. Otylia Swim Cup współfinansowany jest przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, a także przez miasto Lublin. To pierwsze tegoroczne zawody cyklu Otylia Swim Cup, a kolejna edycja Otylia Swim Cup zaplanowana jest jesienią w Szczecinie.
(fot. wideo mat. org.)
Komentarze wyłączone