Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

W domu pojawiły się płomienie. Mieszkańcy zdążyli uciec na zewnątrz (zdjęcia)

Strażakom udało się uratować drewniany dom przed spaleniem. Lokatorzy zdołali się ewakuować, dzięki czemu nic poważnego im się nie stało.

Pożar na terenie jednej z posesji przy ul. Kopernika w Bełżycach został zauważony w piątek kilka minut przed godziną 20. O wszystkim zaalarmowane zostały służby ratunkowe. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak ustaliliśmy, paliło się wnętrze parterowego budynku mieszkalnego o konstrukcji drewnianej. W akcji gaśniczej brało udział ok. 30 strażaków z JRG w Bełżycach i z jednostek OSP z okolicznych miejscowości.

Na szczęścicie sytuacja została szybko opanowana, dzięki czemu dom udało się uratować. Zamieszkujące budynek osoby nie odniosły też żadnych poważniejszych obrażeń ciała.

Obecnie akcja strażaków dobiegła końca. Trwa ustalanie przyczyn pożaru. Niewykluczone, że mogło to być zaprószenie ognia.

W domu pojawiły się płomienie. Mieszkańcy zdążyli uciec na zewnątrz (zdjęcia)

W domu pojawiły się płomienie. Mieszkańcy zdążyli uciec na zewnątrz (zdjęcia)

W domu pojawiły się płomienie. Mieszkańcy zdążyli uciec na zewnątrz (zdjęcia)

W domu pojawiły się płomienie. Mieszkańcy zdążyli uciec na zewnątrz (zdjęcia)

W domu pojawiły się płomienie. Mieszkańcy zdążyli uciec na zewnątrz (zdjęcia)

W domu pojawiły się płomienie. Mieszkańcy zdążyli uciec na zewnątrz (zdjęcia)

W domu pojawiły się płomienie. Mieszkańcy zdążyli uciec na zewnątrz (zdjęcia)

W domu pojawiły się płomienie. Mieszkańcy zdążyli uciec na zewnątrz (zdjęcia)

(fot. KM PSP Lublin, nadesłane Rafał)

10 komentarzy

  1. W domu pojawiły się płomienie. Mieszkańcy zdążyli uciec na zewnątrz – jest to wyraźne naruszenie polskich zwyczajów !!!
    Bowiem w prawdziwym polskim zwyczaju jest siedzieć w palącym się domu (mieszkaniu) i czekać, aż przyjadą strażacy i uratują mieszkańców.
    Boże broń gasić, nawet jak ma się czym, najwyżej modlić się o deszcz.

    • Należy się zdać na Bożą Opatrzność. Podobnie jak w małżeństwie. Nawymyślali jakichś kalendarzyków i wymieramy!

  2. Szczęście, że ugaszono, a nie rozebrano, jednak nieszczęście, że to co się nie dało rady spalić (bo nawet nie miało zamiaru się palić) tak zlano wodą, że i tak trzeba to wyrzucić.

  3. Widział ktoś kiedyś pożar bez strat?

    • np. pożar sadzy.

      • Dziadek ze Slamsowa

        I tu bym polemizował… Wyobraź sobie, że sadze palą się w małej wiejskiej chałupinie.
        Przyjeżdża (zwyczajowo) 5-9 zastępów dzielnych druhów, (ok. 30-50 chłopa), każdy z własną sikawką…
        Niech każdy se siknie do tego jednego, palącego sie komina, to dołem wypłynie rzeka i… powódź gotowa.

        • Życzę powodzenia w laniu wody do komina….

        • Nikt do komina nie leje wody bo rozsadzi komin i wtedy problem. Trzeba czekać aż sadze same się wypalą. I pilnować na wypadek pojawiania się ognia na strychu.

        • Dziadek , widać , że Ty nie masz o pojęcia pracy strażaków , a już o gaszeniu sadzy to nic a nic nie wiesz. Pewnie ty blokers jakiś , bo większość ludzi w domach to wie , że wody na palące sadze się nie leje , poczytaj sobie o tym w internecie , jest sporo informacji , podpowiem tylko , że w sprzyjających warunkach z lita wody może powstać 1600-1700 lirów pary , panie to bomba która potrafi rozerwać komin.

  4. Co ty bredzisz… Wlej wodę do komina. Po tym komentarzu już widzę że nie masz więcej niż 15 lat albo mieszkasz w bloku i myślisz że ciepło jest z kaloryfera a prąd z gniazdka.

Z kraju