Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Urzędnicy biorą się za odpadowych oszustów. Sprawdzą, czy mieszkańcy nie kłamią płacąc za śmieci

W większości gmin i miast problemem są składane niezgodne z prawdą deklaracje śmieciowe. Dlatego też Lublin nawiązał współpracę ze Świdnikiem i stworzoną tam aplikację do wykrywania oszustów zastosuje u siebie.

Lublin zawarł porozumienie ze Świdnikiem w sprawie nieodpłatnego udostępnienia aplikacji, która wykrywa niezgodne z prawdą deklaracje śmieciowe. Narzędzie to w 2019 roku zostało opracowane na zlecenie Urzędu Miasta Świdnik, po tym, kiedy zamiast bilansu w kasie, trzeba było dopłacić milion złotych za zebrane śmieci. Wtedy urzędnicy doszli do wniosku, że muszą być błędy pomiędzy złożonymi przez mieszkańców deklaracjami, a stanem fizycznym. Dlatego też aby je odnaleźć, w ramach innowacyjnego rządowego programu GovTech ogłoszony został konkurs na stworzenie systemu, który odnajdzie i wskaże adresy, gdzie dochodzi do nieprawidłowości.

Już w fazie testów algorytm znalazł blisko 30 nieprawidłowości w deklaracjach śmieciowych. Pomógł również wykryć mieszkańców, którzy od dawna nie płacili za od­biór odpadów. Pod jednym ze wskazanych adresów od lat mieszkała rodzina, która wcale nie uiszczała opłat za śmieci. Odpadów pozbywała się podrzucając je do pojemników zlokalizowanych w różnych miejscach na terenie miasta. To był jednak dopiero początek. W ciągu roku system wskazał ok. 1,3 tys. przypadków różnego rodzaju nieprawidłowości w składanych przez mieszkańców deklaracjach. Każda z tych osób musiała następnie poprawić deklarację, a także ponieść opłatę wstecznie nawet do 5 lat. Rekordzistom naliczono nawet po kilka tys. złotych zaległości.

To sprawiło, że aplikacją zaczęły interesować się inne samorządy. Miasto otrzymuje nawet po kilka zapytań tygodniowo, są również wizyty przedstawicieli poszczególnych miast czy gmin w tej sprawie. Do tej wdrożono ją już w kilkudziesięciu innych miejscach. Teraz na liście znajdzie się także Lublin.

– Liczymy na to, że narzędzie usprawni nam proces weryfikacji deklaracji o wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, dlatego też zdecydowaliśmy się na współpracę i wykorzystanie aplikacji. Przed nami etap testów i sprawdzania rozwiązań technicznych w warunkach lubelskich. Zawarte porozumienie ma również na celu wymianę doświadczeń dotyczących wdrażania działań rozwojowych w dziedzinie gospodarki odpadami – mówi Katarzyna Madoń-Kremeś, Zastępca Dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Lublin.

Jej celem będzie zwiększenie skuteczności wykrywania nieprawidłowości w deklaracjach składanych przez mieszkańców Lublina. System zestawia bowiem ze sobą dane, jakie znajdują się w zasobach Urzędu Miasta oraz miejskich spółek i jednostek organizacyjnych z informacjami zawartymi w deklaracjach o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Chodzi m.in. o ewidencję ludności, dane Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, osób pobierających świadczenia 500 +, szkół i przedszkoli, wspólnot i Spółdzielni Mieszkaniowej i wielu innych. Następnie przeprowadzana jest analiza krzyżowa. Wtedy wychodzi na jaw, że np. właściciel danego mieszkania w innych instytucjach zgłasza, że mieszkają w nim cztery osoby, a w deklaracji śmieciowej podaje, że jedna czy dwie.

Praca z aplikacją rozpocznie się od stworzenia bazy danych dla Lublina. Następnie Miasto przystąpi do testów, a potem do etapu weryfikacji niespójności w złożonych deklaracjach. W przypadku potwierdzenia nieprawidłowości, właściciel nieruchomości zostanie wezwany do złożenia wyjaśnień i ewentualnie do korekty deklaracji.

(fot. archiwum)

12 komentarzy

  1. Niech się lepiej wezmą za zmianę przepisów dotyczących odbioru śmieci. Spróbujcie opróżnić piwnicę, to zobaczycie, że nie wystarczy zamówić i zapłacić za kontener. Śmieci powinny być posortowane i trafiać do osobnych kontenerów (szkło do szkła, stare meble do gabarytów itp). Nie dość że wynajęcie kontenera kosztuje więcej niż mandat za wyrzucenie śmieci do lasu to jeszcze trzeba wszystko na ograniczonej powierzchni sortować. Wykwalifikowani do tego pracownicy sortowni zrobiliby to znacznie lepiej i szybciej, ale po co jak można to zrzucić na mieszkańców.

    • Możesz dopłacić stówkę i zmieszać wszystko w kontenerze. Nie musisz brać kontenera w firmie która opróżnia ci kosze na co dzień. Jest wiele firm które podstawią ci kontener.
      Tak robiłem przy remoncie. Owszem drożej ale bez pierdzielenia.

  2. co za bzdura i złodziejstwo. Segregując śmieci wykonuję pracę, za którą jeszcze płacę, powinno być odwrotnie. A te śmieci i tak są wywalane do jednego wysypiska, popytajcie w sortowni w Bełżycach

  3. A jak żona kazała wyrzucić śmieci to Ty do piwnicy z somsiadem na browarka

  4. Cekawe jak to wygląda prawnie. Udostepnianie wrażliwych danych przez instytucje bez zgody i z pominięciem RODO?

  5. po co ta segregacja jak po zmieszane i bio z KOMA przyjeżdża jeden samochód…szlag mnie trafił jak to zobaczyłam

    • KOMA jak i inne firmy komunalne posiadają śmieciarki dwukomorowe. To znaczy że firma legalnie może odbierać dwie różne frakcje, które się nie mieszają. Na wysypisku jedną frakcje wysypuje się w innym miejscu niż tą drugą. Oczywiście nie wszystkie śmieciarki są dwukomorowe.

  6. A wystarczy śmiecie doliczyć do zużytej wody, nie trzeba sprawdzać ile osób mieszka. Napiszecie, że starsze osoby zużywają mniej wody, ale starsze osoby wytwarzają też mniej śmieci.
    Przynajmniej bezsensowne zużycie wody by się zmniejszyło, bo nikt by nie napełniał wanny po brzegi codziennie. Wystarczy wziąć prysznic.

  7. Zrobić opłaty od metrażu! Stać kogoś na większe mieszkanie to płaci więcej – solidarny podatek! Mieszka emerytka w luksusie to płaci więcej solidarni dopłaca do rodziny co też się gnieździ w tym samym metrażu. Chce zrezygnować z luksusu dużego mieszkania to niech kupi kawalerkę ale skoro woli luksus. I po co te programy, ludzie do obsługi itd. Jest podatek od nieruchomości to na tej podstawie naliczać śmieci. Prosto i skutecznie i bez żadnych deklaracji, sprawdzania itp.

    • Marianie idź odpocznij, bo coś słabo z logicznym myśleniem. Jakim cudem ktoś mieszkający w większym powierzchniowo mieszkaniu będzie automatycznie produkował więcej śmieci?
      Przypomnijcie mi. Czy w Lublinie przypadkiem nie płaci się ryczałtem od mieszkania? Za mieszkanie „segregujące” jest mniejsza stawka, a za „nie segregujące” większa.
      Kolejny raz próbuje się wykorzystać zwykłego obywatela. Za pracę, którą wykonuje przy segregacji śmieci, firmy na tym zyskujące, powinny płacić, a nie straszyć karami tych, którzy tego nie robią. Kiedy wreszcie będzie normalnie w tym grajdole?

      • QWERTY też odpocznij 🙂
        Jaki sens miałaby opłata od mieszkania?
        W Lublinie opłata jest od ilości zamieszkałych osób a stawka nieznacznie się różni w zależności czy zabudowa jest wielorodzinna czy jednorodzinna.

Z kraju