Ul. Mełgiewska: W ciągu kilku minut auto stanęło w płomieniach
22:21 16-04-2015
Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 15, na parkingu przy markecie budowlanym, na ul. Mełgiewskiej. Nagle w jednym z zaparkowanych pojazdów pojawił się ogień, który zaczął bardzo szybko rozprzestrzeniać się na całe auto. O pożarze zaalarmowano straż pożarną. Strażacy w ciągu kilku minut ugasili auto.
Pomimo szybkiej reakcji pracowników sklepu oraz straży pożarnej auto częściowo spłonęło. Jak wstępnie ustalono ogień pojawił się w komorze silnika i przeniósł się na resztę pojazdu.
Trwa ustalanie dokładnych przyczyn pojawienia się ognia.
Informację o zdarzeniu i wideo otrzymaliśmy od naszej Czytelniczki – Dziękujemy!
2015-04-16 20:41:44
(fot. wideo nadesłane)
UWAZAM ze trzeba wyciągać wnioski z takich sytuacji i należało wyciągnąć gaśnicę ze sklepu ! -dużą (na pewno posiadają), a ten kto nagrał ten filmik (mogła być to kobieta?) ja bym swojej żony nie wysłał do gaszenia 🙂
Szybka reakcja pracowników, naprawdę? Przecież na Metalurgicznej jest straż pożarna która wezwana kiedy zaczęło się dymić spod maski, przyjechałaby zanim samochód stanął w płomieniach. A co do innych to po co wezwać pomoc lepiej zabrać dupę i odjechać czym prędzej ciesząc się że to nie mój samochód albo stanąć w okręgu i zdjęcia robić.
gadacie o gaśnicy helloł 2 wielke markety jeden budowlany. gasnice powinny być na każdym wyjściu . Lepiej pogadac przez megafon zamiast pomóc . Co za naród
popieram piotra i DASA tylko jakby to jednemu czy drugiemu z gapiących się tam ludzi się to działo inaczej by gadali tak jak pisał DSA 2 duże markety gaśnice maja a obsługa czy ochrona nie raczyła nawet ruszyć tyłków do przyjazdu straży można było zmniejszyć szkody w pierwszej fazie pożaru ale poco lepiej się popatrzeć
Jakiś czas temu pod sklepem Gajek zaczął mi się wydobywać dym spod maski w Oplu Omedze, okazało się, że zaczęła palić się mata wygłuszająca. Użycie gaśnicy samochodowej nic nie dało, na szczęście pozwolili mi użyć dużej proszkowej gaśnicy ze sklepu i auto zgasiłem ale proszek miałem potem w całym samochodzie. Kiedy już go wysprzątałem i umyłem, włączenie nawiewu zasypało mi znowu cały środek 🙂
pozdrawiam
Byłem tam i próbowano gasić to auto lecz gdy zaczęły strzelać palace sie opony to pracownicy jak i właściciel auta odsunęli się z obawy przed wybuchem. Druga sprawa ,ze poproszono przez megafon o przestawianie aut i ludzie podchodzili w pobliże tego pożaru , a przecież w każdej chwili mogło dojść do wybuchu…
Z tego co wiem to właściciel został wezwany kiedy auto już stało w płomieniach a to że próbował gasić małą samochodową gaśnicą to tylko i wyłącznie dlatego że bezczynność była gorsza, bo samochodu i tak nie dało się już ocalić. A skoro tam byłeś to wiesz też że pomoc została wezwana za późno.
przecież w marketach mają duże gaśnice. Ciężko było pracownikom ochrony wziąć jedną i spróbować działać? No, ale faktycznie mając 7zl/godz. to nie ma sensu się brudzić. Jeszcze kierownik/pracodawca obciąży kosztem gaśnicy…
Zalosne ze Pseudo Ochrona nie zadzialala w sklepie agregaty na wozkach z kolami i proszkowe i sniegowe ie wspomne o hydrantach ,a swoja droga to ciekawe jak wygladaja szkoleni BHP w tym Markecie.Nie chce nawet myslec jak by powstal pozar w Markecie .I przykre ze nawet nikt z opserwatorow nie prubowal nic zrobic zanim Strazacy przybyli namiejsce Chwala im za ich Prace
czy ktoś pomyślał ze przyczyną może być rozszczelniona klima ? obecnie stosowany czynnik R1234YF jest łatwopalny i wybuchowy. Dziwne że coraz częściej płoną diesle…..