Środa, 01 maja 202401/05/2024
690 680 960
690 680 960

Ul. Kruczkowskiego: Potrąciła pieszego i uderzyła w drzewo

Dzisiaj wieczorem w Lublinie samochód osobowy uderzył w drzewo. Wcześniej potrącił przechodzącego przez przejście dla pieszych mężczyznę.

32 komentarze

  1. Borys (oryginał)

    Gratulacje dla tej pani. Pusta ulica, oświetlone przejście i ten jedyny o tej porze pieszy w promieniu kilkuset metrów, w którego musiała trafić.

  2. Byłeś tam ? Proponuję stanąć na chwilę niedaleko tego przejścia (godzina dowolna). Jeżeli kierujący jadąc od strony zemborzyckiej nie domyśli się, że zza samochodu jadącego w przeciwnym kierunku wyjdzie pieszy to ten pieszy nie ma szans bo jest widoczny dopiero na masce (przejście jest na zakręcie). Polecam stanąć obok i chwilę popatrzeć o czym mówię. Aż dziw że tam nie ma więcej takich zdarzeń.

    • Dokładnie. Przejście w niebezpiecznym miejscu, mogliby przenieść je np. za zatokę.

      • dostosować prędkość i zachować szczególną ostrożność, czyli tak jak mówią znaki i prawo, a nikomu nic by się nie stało

    • A dlaczego kierowca miałby się nie domyślać o przechodniu wychodzącym zza auta z naprzeciwka? Przecież do cholery jest kierowcą czyli kimś kto zdał egzamin! Jeśli się nie domyśla to baran jeden z drugim nie ma prawa prowadzić pojazdu, proste.

      • A dlatego, że (jak już wspomniałeś) jest kierowcą, a kierowca to nie to samo co jasnowidz…

    • O curwa, ale kyrk – kierujący powinien się domyślać, że na przejściu może zjawić się pieszy… Zareklamuj paczkę chipsów w której znalazłeś prawko – pewnie były po terminie… A tak na serio – kiepska widoczność, deszcz, piesi ubrani na czarno, ogólnie szarówa i depresja – jadę wolniej, zachowawczo, a jak mnie oślepia nadjeżdżający z naprzeciwka, to po prostu zwalniam niemalże do zera. Dlaczego, zapytacie – bo po prostu nie chcę mieć kogoś na sumieniu, tłumaczyć się na komisariatach, czekać na rozprawę w sądach, a i tak po wszystkich korowodach mieć wyrzuty sumienia, że komuś odebrałem zdrowie lub życie. Szanujmy się nawzajem, a przede wszystkim ludzkie życie – będzie łatwiej, pozdrawiam.

      • Nawet na pustyni wielbłądy biegaja to co dziwnego w tym że w mieście piesi się szlajają i to o zgrozo po przejściu

      • brawo, szacunek, bingo

      • Niestety w moich chipsach nie było prawka dlatego jeżdżę bez (skąd wiesz że tam są, znalazłeś ?) Może powinienem się też domyślić, że jak mam zielone to może ktoś mi wyjedzie mając czerwone więc na wszelki wypadek się zatrzymam. Wyobrażasz sobie taką sytuację? Akcja „STOP NA ZIELONYM” tak w razie czego.
        Mam prostsze rozwiązanie – jako kierowca przejeżdżam codziennie przez kilkadziesiąt przejść, ale jako pieszy przechodzę przez 3 może 4 dziennie. Czy to takie trudne skupić się na moment (łącznie pewnie ok. 2 minuty dziennie), zdjąć kaptur, spojrzeć w obie strony, zdjąć słuchawki, nie pisać sms – 2 minuty żeby żyć.

        • Patrz, skomentowałem tekst stołu (Jeżeli kierujący jadąc od strony zemborzyckiej nie domyśli się, że zza samochodu jadącego w przeciwnym kierunku wyjdzie pieszy to ten pieszy nie ma szans bo jest widoczny dopiero na masce), a nożyce się odezwały (Czy to takie trudne skupić się na moment (łącznie pewnie ok. 2 minuty dziennie), zdjąć kaptur, spojrzeć w obie strony). Człowieku, jeśli tak mogę do Ciebie się zwracać, chociaż chyba nie powinienem – pierwsze, zasada ograniczonego zaufania – wjeżdżam na zielonym, ale oczy mam w rzyci, bo nie wiadomo, czy jakiś hanys nie wpadnie na czerwonym, drugie, i ostatnie – ludzkie życie. Masz jakieś priorytety w swoim? Szanujesz je? Nie palisz, nie pijesz? To nieważne – szanuj życie innych. Pozdrawiam

  3. Przyczyna prosta, zapiep..ala za szybko jak eiekszos kierowcow tam. Ograniczenie do 40 na odcinku 100 m jest tam 4 przejscia dla pieszych. Kierowcy jade przewaznie ok 70 tam, ten kto jedzie przepisowo jest saraz na tych przejsciach wyprzedzany. Wystarczy wlasnie postac i poopserwowac. Policji oczywiscie brak. Przydalyby sie tam progi zwalniajace bo co tam sie dzieje to strach. Przejscia wieczorem slabo oswietlone zwlaszcza te w glebi ulicy.

    • odcinek 100 m – cztery przejścia dla pieszych to chyba rekord . Co za debil to wymyślił .

      • Tak tam jest. Ograniczenie do 40km na godz którego nikt nie przestrzega, cztery przejścia i parking oraz wjazdy do szpitala. ogólnie niebezpieczny odcinek drogi. bardzo uczęszczany z powodu braku połączenia dywizjonów i Wrotkowskiej.

        • To chyba najdłuższe 100m w historii.
          Gdzie jest ulica „Dywizjonów”?
          Kto zjadł Tobie wielkie litery po kropkach?
          Nie przesadzasz z tym uczęszczaniem? Uczęszczana to jest Zemborzycka do Diamentowej, przez Kruczkowskiego i Smoluchowskiego/Inżynierską mało kto ma nerwy skracać sobie (przynajmniej w godzinach szczytu) drogę bo potem jest problem z wyjazdem na Nowy Świat (albo Wrotkowską w wypadku jazdy przez Inżynierską).

    • cała ta ulica to jeden wielki próg zwalniający

    • Po pierwsze – masz rację. Po drugie – będę bezlitosny – jaka pipa pozwoliła Ci wyjść z łóżeczka i dorwać się do klawiatury???? Człowieku, szanuj język polski i dawaj przykład innym. Ten bełkot jest nie do przyjęcia i bardzo proszę – nie usprawiedliwiaj się emocjami, to żałosne…

  4. u was to chociaż oświetlone te przejścia, bo w Chełmie to ciemno jak u … . Mamy nowe „rondo” a świeci tylko jedna lampka na środku – a tu ścieżka rowerowa i dwa pasy

    • lepiej widzisz pieszego gdy niema oślepiających latarni, szczególnie podczas deszczu jak wczoraj, każdy kierujący wie o co chodzi

  5. Szacunek dla starego Audi. Poduszki wystrzeliły a to wielki sukces w starym gruchocie

  6. Jeżdżę tędy codziennie. Przejście dla pieszych w tym miejscu jest bardzo niebezpieczne. Nawet pan, który przeprowadza ludzi (pan „lizak”) ma niejednokrotnie kłopot. Najbardziej niebezpieczne jest poruszanie się od strony Zemborzyckiej w stronę Smoluchowskiego. Wjeżdżając w zakręt, za którym 2 metry dalej jest przejście dla pieszych jest bardzo ograniczona widoczność z prostej przyczyny – lewy przedni słupek w samochodzie skutecznie zasłania. Przy wczorajszej „psiej” pogodzie tym bardziej kobieta mogła nie zauważyć pieszego. Może warto by było przenieść bądź zlikwidować przejście, a może zrobić spowalniającego garba… Ilekroć jadę tamtędy zawsze mam stresa:(

    • A może k… chędożona mać, jak słupek przesłania widok, to po prostu zwolnić, otworzyć okno, wychylić się przez nie, przetoczyć obok 10 km/h, a nie stresować się, że na przejściu może pojawićsię pieszy – niespotykane zjawisko, wręcz UFO… Jak masz kolego/żanko stresa, to propojnuję odłożyć prawko na półeczkę i powierzyć swe marne jestestwo w ramiona ZTM. Pozdrawiam – i nie żywię urazy

      • Opowiadasz głupoty bo pewnie nigdy tamtędy nie jechałeś/aś. Prawo jazdy mam od 25 lat i jeżdżę bardzo ostrożnie. Nigdy nikomu na drodze nic nie zrobiłem i nie zaliczyłem ani jednego mandatu, więc z Twojej strony takie opowieści są według mojej oceny nie na miejscu. Ci, którzy szybko jeżdżą to inna sprawa nie podlegająca dyskusji. Jeśli chodzi o słupek to taką mamy konstrukcję – no chyba że jesteś wybitnym wynalazcą to zaprojektuj auto bez słupków. Proponuję pojeździć tamtędy codziennie samochodem kierując nim i dopiero wtedy zabierać głos w sprawie a nie być z góry internetowym pitbullem.

  7. musiała zdrowo zaipedralać skoro wylądowała jak wylądowała

  8. Przy tym skrzyżowaniu to każdy pieszy modli się aby przejść przez nie w jednym kawałku. Ogólnie widoczność jest bardzo ograniczona zarówno przez drzewa przy zakręcie jak i pojazdy z naprzeciwka. Nie mogę tylko uwierzyć, że tego typu wypadki nie zdarzają się tam częściej bo ten odcinek jest na prawdę niebezpieczny. Zastanawia mnie jednak jaki genialny umysł zamiast założyć tam system sygnalizacji czy chociaż lustra to wpadł na wspaniały pomysł postawienia sygnalizacji 5 metrów wcześniej. W miejscu gdzie trudno o jakąkolwiek stłuczkę czy potrącenie ze względu na dobrą widoczność. No ale może i ja się nie znam.

    • dokładnie sie zgadzam. Geniusz stawiał te światla

    • Niestety nie znasz się. Po 1 swiatla są potrzebne dla dzieci idacych do szkoły. Po2 obok jest przedzkole. Po 3 i najważniejsze. ..jak dojeżdżamy do skrzyzowania to czy jest przejscie czy go nie ma jego linia krawężników odznacza skrzyzowanie a to juz samo w sobie mowi że moze byc tu przejscie dla pieszych. Zwolnij i nie zapier…alaj a i tobie i innym nic się nie stanie. Na egzaminach o tym nie mówią teraz ale kiedyś byla o tym mowa. De facto moj sym chodzi tędy do szkoły codziennie.

  9. Nie było tam Świateł . nie było wypadków. Od urodzenia mieszkam i światła zamontowali nagle i coraz jakaś syt

Z kraju