Karma double power… sponiewierało auto i człowieka przygniotło.
KXXX
***uj mu w łeb, sam sobie sprawiedliwość wymierzył, zwłaszcza jak okaże się pod wpływem
gość
Kara Boża za ucieczkę nadeszła natychmiast i już
Bozia
Los przypieczetował przeznaczenie ,żeby zapobiec kolejnej ucieczce przy rozwaleniu auta na latarni ,siła wyższa przygniotłą go autem żeby juz drugi raz nie spierdzielił.
3
trzeba było pociąć tego koreańca w ramach akcji ratowniczej bo jeszcze kto go wylepi i wróci na drogę (a już nie daj Bóg z dotychczasowym użytkownikiem za kółkiem..)
Tojtoja
Jak donosi 112.pl – …uciekał po spowodowaniu kolizji…. samochód koziołkował i przygniótł kierowcę…
Czyli takie niepozorne autko miało więcej oleju niż jego pan i wyraźnie sprzeciwiło się haniebnej ucieczce.
Nawet swoje życie poświęciło, żeby nie zwiał, przygniatając go swoim koreańskim ciałem.
gdyby pomyślał, że i tak go znajdą to by bez dachowania się obyło. a zmierzając się z rzeczywistością nasuwa się pytanie czy warto było. 🙁
naje*** sie to siedz w domu
nie ratować dziada, szkoda kasy
ty gościu to jednak jesteś zdrowo pojebany współczuję twojej rodzinie , życze powrotu do zdrowia
A może ten tak zwany ” dziad” ma rodzinę i dzieci? Jeden błąd nie skazuje nas od razu na potępienie wiec licz się ze słowami.
Karma wraca ale że aż tak szybko to sam się zapewne nie spodziewał
Karma double power… sponiewierało auto i człowieka przygniotło.
***uj mu w łeb, sam sobie sprawiedliwość wymierzył, zwłaszcza jak okaże się pod wpływem
Kara Boża za ucieczkę nadeszła natychmiast i już
Los przypieczetował przeznaczenie ,żeby zapobiec kolejnej ucieczce przy rozwaleniu auta na latarni ,siła wyższa przygniotłą go autem żeby juz drugi raz nie spierdzielił.
trzeba było pociąć tego koreańca w ramach akcji ratowniczej bo jeszcze kto go wylepi i wróci na drogę (a już nie daj Bóg z dotychczasowym użytkownikiem za kółkiem..)
Jak donosi 112.pl – …uciekał po spowodowaniu kolizji…. samochód koziołkował i przygniótł kierowcę…
Czyli takie niepozorne autko miało więcej oleju niż jego pan i wyraźnie sprzeciwiło się haniebnej ucieczce.
Nawet swoje życie poświęciło, żeby nie zwiał, przygniatając go swoim koreańskim ciałem.
Mniej więcej o tej porze jechaliśmy tamtędy z synem rowerami. Mamy szczęście, że nie trafiliśmy na tego s..syna