Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Trwa protest przewoźników na granicy, wojewoda spotkał się z protestującymi. Jakie mają postulaty?

W rejonie granicy, na drodze krajowej nr 12 trwa protest przewoźników. Jego zakończenie zaplanowane jest w dniu 3 czerwca. Protestujący przepuszczają autokary z ludźmi, transport z żywnością, zwierzętami, paliwem oraz z pomocą humanitarną. Miejsce manifestacji zabezpieczają policjanci.

Spotkanie wojewody lubelskiego Lecha Sprawki z przedstawicielami przewoźników blokujących przejazd do przejścia granicznego w Dorohusku w miejscowości Okopy było głównym tematem briefingu prasowego w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie.

W dniu 4 maja, kiedy rozpoczął się protest przewoźników blokujących przejazd do przejścia granicznego w Dorohusku, na drodze krajowej nr 12 w miejscowości Okopy, wojewoda lubelski Lech Sprawka przewodniczył posiedzeniu Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego z udziałem wszystkich służb, które funkcjonują w obrębie przejścia granicznego w Dorohusku, Policji oraz przedstawicieli Urzędu Gminy Dorohusk i Starostwa Powiatowego w Chełmie. Bezpośrednio po posiedzeniu zaprosił na spotkanie przedstawicieli komitetu protestacyjnego przewoźników. Tematem spotkania było uszczegółowienie postulatów protestujących oraz określenie zasad przebiegu protestu.

Było to już drugie spotkanie wojewody lubelskiego z przedstawicielami protestujących. Pierwsze odbyło się w siedzibie Urzędu Gminy Dorohusk, jeszcze przed rozpoczęciem protestu.

– Na pierwszym spotkaniu z przewoźnikami apelowałem do organizatorów protestu, aby przewidzieli taką organizację protestu, aby nie blokowali przejścia granicznego w Dorohusku, dlatego, że jest ono największym i o największej przepustowości przejściem towarowym na odcinku granicy polsko-ukraińskiej. Każde utrudnienie w funkcjonowaniu tego przejścia w sposób negatywny odbija się na wymianie towarowej, a w przypadku Ukrainy, która toczy wojnę z Rosją, jest to szczególnie istotne, związane z udzielaniem pomocy humanitarnej oraz innym wsparciem niezbędnym w okresie prowadzenia wojny – mówił wojewoda lubelski Lech Sprawka.

Na spotkaniu zorganizowanym już po rozpoczęciu protestu, zostały podjęte dwa główne tematy: uszczegółowienie postulatów protestujących przewoźników, które wojewoda lubelski przekazał do ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji oraz ministerstwa infrastruktury, a także uszczegółowienie zasad protestu, tak, aby odbywał się zgodnie z pewnymi zasadami, a równocześnie aby było zapewnione bezpieczeństwo w ruchu drogowym na drodze krajowej nr 12.

Trwa protest przewoźników na granicy, wojewoda spotkał się z protestującymi. Jakie mają postulaty?

Postulaty protestujących przewoźników

1. Przywrócenie obowiązku posiadania zezwoleń na przewozy towarowe na granicy polsko-ukraińskiej.

– Do czasu wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej funkcjonowały wzajemne zezwolenia w identycznej liczbie w stosunku do przewoźników polskich i ukraińskich, w zakresie tej liczby pozwoleń realizowany był międzynarodowy transport towarowy, zarówno w wymianie dwustronnej Polska-Ukraina, jak również Ukraina – państwa inne unijne lub państwa trzecie. Umowa, która została podpisana 29 czerwca 2022 r. w między Unią Europejską a Ukrainą w sprawie transportu drogowego towarów wprowadziła liberalizację tego ruchu towarowego polegającą m.in. na tym, że większość przewozów towarowych została wyjęta z zakresu wspomnianych zezwoleń. Nastąpiło pełne otwarcie się na rynek przewoźników ukraińskich – mówił Lech Sprawka.

2. Zakaz rejestrowania w Polsce firm przewozowych ukraińskich przewoźników

– W proteście w Dorohusku biorą udział nie tylko przewoźnicy z rejonu chełmskiego, ale także przewoźnicy z Łukowa i Siedlec, dlatego, że podobny problem w stosunku do przewoźników białoruskich i rosyjskich funkcjonuje na granicy polsko-białoruskiej. Tam te przewoźnicy postulują jeśli nie całkowity zakaz, to ograniczenie ilości rejestrowanych przewoźników innych niż polskie – mówił wojewoda lubelski.

3. Wprowadzenie wymogu posiadania na terenie Polski licencji przez przewoźników ukraińskich, wydawanych przez stronę ukraińską

– Wówczas, kiedy funkcjonowały zezwolenia, wymogiem formalnym po stronie polskiego przewoźnika, który chciał otrzymać takie zezwolenie, było posiadanie licencji na przewozy międzynarodowe. Natomiast w przypadku przewoźnika ukraińskiego, była wymagana licencja na przewozy towarowe międzynarodowe, ale wydawana przez władze ukraińskie. Po zafunkcjonowaniu umowy między UE a Ukrainą, w przypadku przewoźników polskich ten wymóg pozostał, a w  przypadku ukraińskich – ta kwestia jest niedookreślona do końca, jakie wymogi ma spełniać przewoźnik. Generalnie polscy przewoźnicy protestujący sygnalizują nierówną konkurencję na rynku przewozów pomiędzy przewoźnikami polskimi i ukraińskimi. Na tej podstawie formułują wniosek, że są wypychani z rynku – podkreślił Lech Sprawka.

4. Likwidacja procederu wymuszenia opłat w sytuacjach przewozów towarów przez polskich przewoźników pojazdami poniżej normy EURO4

– W transporcie międzynarodowym towarowym obowiązuje norma emisji spalin EURO4. Kiedy funkcjonowały zezwolenia, aby je posiadać – zarówno po stronie polskiej jak i ukraińskiej – trzeba było dysponować pojazdem zapewniającym normy co najmniej EURO4. Aktualnie to kryterium przestało funkcjonować. Polscy przewoźnicy sygnalizują jednak, że są pojedyncze przypadki, kiedy ukraińska inspekcja transportu drogowego domaga się spełnienia tych norm i próbuje nakładać kary. Podkreślam, jest to informacja od polskich przewoźników, nie jest ona formalnie zweryfikowana czy jest to prawdziwe zjawisko i jaka jest jego skala – mówił wojewoda lubelski.

5. Uporządkowanie po stronie ukraińskiej przestrzegania prawa w stosunku do polskich przewoźników w zakresie procedur karania mandatami

– Przewoźnicy twierdzą, że zdarzają się sytuacje, kiedy jest próba karania za brak posiadania zezwoleń, których już nie ma lub niespełnianie norm czystości spalin. Prosimy przewoźników, aby jeśli mają tego typy sytuacje udokumentowane, przekazywali nam je, a ja przekazuję do ministerstwa infrastruktury oraz stronie ukraińskiej. Jestem w stałym kontakcie z konsulem generalnym Ukrainy w Lublinie i z ambasadorem Ukrainy w Polsce. Wczoraj przekazałem pierwsze kopie mandatów, które zdaniem przewoźników są wystawione i udokumentowane niewłaściwe i z niewłaściwych przyczyn. Uważam, że napewno nie jest to sytemowe działanie strony ukrainskiej, ale przypadki incydentalne wynikające albo z nieznajomości do końca prawa przez danego funkcjonariusza, albo nieetyczne zachowanie pojedynczych funkcjonariuszy – zaznaczył Lech Sprawka.

6. Prośba o potwierdzenie przez stronę ukraińską interpretacji, że ładunki przewożone przez polskich przewoźników z innych krajów Unii Europejskiej do Ukrainy z tranzytowaniem przez obszar Polski, nie wymagają dodatkowych zezwoleń i mogą się odbywać na podstawie umowy między UE a Ukrainą w sprawie transportu drogowego do krajów z 22 czerwca 2022 r.

7. Przyspieszenie objęcia wszystkich przewozów towarowych systemem SENT lub e-TOLL

– Jest to wspólny postulat wszystkich przewoźników. Chodzi o to, aby wszystkie towarowe przewozy międzynarodowe były objęte systemem pozwalającym śledzić, co się z tymi towarami dzieje. Podobnie, jednym ze środków pozwalających monitorować transport zboża w tranzycie jest właśnie objęcie go systemem SENT, a wcześniej tym systemem był objęty transport paliwa – przypomniał Lech Sprawka

8. Potrzeba pilnego spotkania z ministrem infrastruktury.

– Jestem w stałym kontakcie zarówno z komitetem protestacyjnym, jak i z ministrem infrastruktury i ze stroną ukraińską. Pracujemy nad ustosunkowaniem się do tych postulatów i na początku przyszłego tygodnia dojdzie do spotkania, podczas którego pierwsze uszczegółowienie stanowiska co do możliwości częściowej czy całkowitej realizacji postulatów przekażemy protestującym – deklarował wojewoda lubelski.

Protest „przewoźników” rozpoczął się 4 maja br a jego zakończenie planowane jest w dniu 3 czerwca br. Odbywa się on na drodze krajowej nr 12 w miejscowości Okopy w powiecie chełmskim.

– Droga w tym miejscu jest zablokowana. Ruch dla samochodów osobowych odbywa się drogami lokalnymi. Protestujący przepuszczają autokary z ludźmi, transport z żywnością, zwierzętami, paliwem oraz z pomocą humanitarną. Pozostałe samochody ciężarowe przepuszczane są co godzinę. Nie odnotowaliśmy do tej pory żadnych incydentów, który mogłyby powodować zagrożenie dla mieszkańców czy protestujących – informuje nadkomisarz Andrzej Fijołek rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie.

(fot. Policja Lublin)

2 komentarze

  1. Urwaliście kurze złote jaja

    Pisowcy logo będziecie doić, jak firmy padną, skąd weźmiecie na socjal? To tylko 18% PKB.

  2. Macie swoją kochaną ukraine i ich pisowski rząd w polsce.

Dodaj komentarz

Z kraju