Motocykl stosunkowo mało rozbity wiec przypuszczam że i prędkość musiała być nie duża. Szkoda młodego człowieka.
Mer
Dokladnie. Ale buractwo jak zobaczy owiewki na motocyklu to w pustej bani juz” +200 jechał”. Na ta honde to by jeszcze wsiadl i pojechał. Niefartownie w cos uderzyl przy upadku i tyle. Sekcja wykaże.
Fryta
Nie. Buractwo jak zobaczy pierwsze fiołki wsiada na motur i bez odświeżenia swoich umiejętności i przypomnienia podstawowych odruchów rusza na drogi testować moc, czuć prędkość i jarać się ilu to gości dziś wyprzedzili. Jakby jeden z drugim podeszli do tego z głową i zaczynali sezon bezpiecznie to może nie mieli by opinii idiotów i samobójców. Nie musiał tu jechać szybko, wystarczy, że nie miał kasku czy ochraniaczy, które mogły by go wspomóc w takim przypadku. Zdrapka trafia się każdemu motocykliście więc trzeba być na takie sytuacje przygotowanym i nie oszczędzać zbędnie na kasku, spodniach, kurtce, rękawicach, butach czy żółwiu na kręgosłup. Życie jest chyba więcej warte.
mam
Nie jeżdżę na motorze z prostego powodu. W aucie (jakimkolwiek) mam zawsze te parę cm blachy, poduszki, pasy itd). Biorąc pod uwagę, że będę jeździł 100% przepisowo to zawsze jest prawdopodobieństwo, że ktoś inny spowoduje kolizję. W samochodzie mam znacznie większe szanse na przeżycie. To się nazywa analiza ryzyka i przejaw instynktu zachowawczego. Nic nie da tłumaczenie kto miał pierwszeństwo. Teoria teorią, a życie życiem.
miro
A ja mam dość proste pytanie gdzie jest policja ?łapać rowerzystę na wsi na % to oni lubią bo to proste i łatwe a kiego diabla nie zrobią łapanki na kockiej na dawców narządów którzy jada po 150 i więcej
oni
Na Suberii nie musisz posiadać prawo jazdy!!!!!
robi
Wczoraj jechali kolumną przez miasto. Jadąc Narutowicza w stronę Lipowej dwóch mnie wyprzedzało na podwójnej ciągłej, bo musieli zdążyć za kolegami. Masakra…. Zaczęło się….
Karmazynowy
Ciekawy jest fakt że kierowcy chopperów tak rzadko giną w wypadkach. Przy wypadku z udziałem motocyklisty w 90% jest to „ścigacz” – przypadek ? nie sądzę.
Mars
Żałosne jest tłumaczenie że motocykliści jeżdżą zbyt szybko i że to przez nich są powodowane wypadki bo typek w samochodzie nie ma czasu na zareagowanie…. a jak są wypadki z potrąceniem pieszych to co za wolno szli czy jak? walnijcie się w łeb… tak samo potrącenia rowerzystów to co też rowerem rowerzyści za szybko jechali? i biedny kierowca samochodu nie miał czasu na zareagowanie…. A może jakbyście wy wybitni kierowcy pojazdów samochodowych jeździli zgodnie z przepisami albo chociaż uważali na to co się dzieje na drodze to by nie było wypadków? hmm… Najpierw lepiej zacząć od siebie a potem osądzać kogoś 😉 to Polskie buractwo przeraża…. a co do tego wypadku to z tego co słyszałem to podobno kierowca samochodu wymusił… i nie zrzucajcie winy na motocyklistę, a tym którzy mówią że dobrze się stało albo jednego mniej środkowy palec 😉
Karmazynowy
Sorry gościu ale bredzisz. Nikt tu nie robi z kierowców samochodów świętoszków. Nadmierna prędkość jest najczęstszym powodem wypadku z udziałem motocykla.
Fryta
Nie stało się dobrze, a kto tak uważa jest ograniczonym trolem bez grama empatii. Trudno jednak nie komentować, że pierwsze dni prawdziwej wiosny wygoniły na drogi i ulice wielu posiadaczy motocykli, którzy nie zasługują na miano motocyklistów. Prawdziwy pasjonat nie tylko kupi sobie wymarzoną maszynę, ale zadba też o to by umieć się nią odpowiednio posłużyć (nie tylko zdać egzamin na PJ) i robić to bezpiecznie zarówno dla siebie jak i innych. Przekraczanie prędkości w przypadku takich maszyn to pierwszy krok do tragedii. Kierowca widząc w lusterku motocykl odpowiednio daleko liczy, że zdąży wykonać manewr – zbyt duża prędkość jednośladu kończy się często właśnie różnymi wymuszeniami i zajeżdżaniem drogi, a to w przypadku nieprawidłowo zabezpieczonego kierującego kończy się smutno. Chcecie żyć i oglądać jak dorastają wasze dzieci – dajcie innym szanse się zauważyć i nie pędźcie na złamanie karku.
Motocykl stosunkowo mało rozbity wiec przypuszczam że i prędkość musiała być nie duża. Szkoda młodego człowieka.
Dokladnie. Ale buractwo jak zobaczy owiewki na motocyklu to w pustej bani juz” +200 jechał”. Na ta honde to by jeszcze wsiadl i pojechał. Niefartownie w cos uderzyl przy upadku i tyle. Sekcja wykaże.
Nie. Buractwo jak zobaczy pierwsze fiołki wsiada na motur i bez odświeżenia swoich umiejętności i przypomnienia podstawowych odruchów rusza na drogi testować moc, czuć prędkość i jarać się ilu to gości dziś wyprzedzili. Jakby jeden z drugim podeszli do tego z głową i zaczynali sezon bezpiecznie to może nie mieli by opinii idiotów i samobójców. Nie musiał tu jechać szybko, wystarczy, że nie miał kasku czy ochraniaczy, które mogły by go wspomóc w takim przypadku. Zdrapka trafia się każdemu motocykliście więc trzeba być na takie sytuacje przygotowanym i nie oszczędzać zbędnie na kasku, spodniach, kurtce, rękawicach, butach czy żółwiu na kręgosłup. Życie jest chyba więcej warte.
Nie jeżdżę na motorze z prostego powodu. W aucie (jakimkolwiek) mam zawsze te parę cm blachy, poduszki, pasy itd). Biorąc pod uwagę, że będę jeździł 100% przepisowo to zawsze jest prawdopodobieństwo, że ktoś inny spowoduje kolizję. W samochodzie mam znacznie większe szanse na przeżycie. To się nazywa analiza ryzyka i przejaw instynktu zachowawczego. Nic nie da tłumaczenie kto miał pierwszeństwo. Teoria teorią, a życie życiem.
A ja mam dość proste pytanie gdzie jest policja ?łapać rowerzystę na wsi na % to oni lubią bo to proste i łatwe a kiego diabla nie zrobią łapanki na kockiej na dawców narządów którzy jada po 150 i więcej
Na Suberii nie musisz posiadać prawo jazdy!!!!!
Wczoraj jechali kolumną przez miasto. Jadąc Narutowicza w stronę Lipowej dwóch mnie wyprzedzało na podwójnej ciągłej, bo musieli zdążyć za kolegami. Masakra…. Zaczęło się….
Ciekawy jest fakt że kierowcy chopperów tak rzadko giną w wypadkach. Przy wypadku z udziałem motocyklisty w 90% jest to „ścigacz” – przypadek ? nie sądzę.
Żałosne jest tłumaczenie że motocykliści jeżdżą zbyt szybko i że to przez nich są powodowane wypadki bo typek w samochodzie nie ma czasu na zareagowanie…. a jak są wypadki z potrąceniem pieszych to co za wolno szli czy jak? walnijcie się w łeb… tak samo potrącenia rowerzystów to co też rowerem rowerzyści za szybko jechali? i biedny kierowca samochodu nie miał czasu na zareagowanie…. A może jakbyście wy wybitni kierowcy pojazdów samochodowych jeździli zgodnie z przepisami albo chociaż uważali na to co się dzieje na drodze to by nie było wypadków? hmm… Najpierw lepiej zacząć od siebie a potem osądzać kogoś 😉 to Polskie buractwo przeraża…. a co do tego wypadku to z tego co słyszałem to podobno kierowca samochodu wymusił… i nie zrzucajcie winy na motocyklistę, a tym którzy mówią że dobrze się stało albo jednego mniej środkowy palec 😉
Sorry gościu ale bredzisz. Nikt tu nie robi z kierowców samochodów świętoszków. Nadmierna prędkość jest najczęstszym powodem wypadku z udziałem motocykla.
Nie stało się dobrze, a kto tak uważa jest ograniczonym trolem bez grama empatii. Trudno jednak nie komentować, że pierwsze dni prawdziwej wiosny wygoniły na drogi i ulice wielu posiadaczy motocykli, którzy nie zasługują na miano motocyklistów. Prawdziwy pasjonat nie tylko kupi sobie wymarzoną maszynę, ale zadba też o to by umieć się nią odpowiednio posłużyć (nie tylko zdać egzamin na PJ) i robić to bezpiecznie zarówno dla siebie jak i innych. Przekraczanie prędkości w przypadku takich maszyn to pierwszy krok do tragedii. Kierowca widząc w lusterku motocykl odpowiednio daleko liczy, że zdąży wykonać manewr – zbyt duża prędkość jednośladu kończy się często właśnie różnymi wymuszeniami i zajeżdżaniem drogi, a to w przypadku nieprawidłowo zabezpieczonego kierującego kończy się smutno. Chcecie żyć i oglądać jak dorastają wasze dzieci – dajcie innym szanse się zauważyć i nie pędźcie na złamanie karku.
DAFFFCY NEREK SIĘ ZACZYNAJĄ