Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Tłuściec: 8-latka potrącona przez pojazd ciężarowy na krajowej 2

W czwartek rano w miejscowości Tłuściec, na drodze krajowej nr 2, doszło do potrącenia 8-latki przez pojazd ciężarowy. Dziewczynka z poważnymi obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala w Otwocku.

Do wypadku doszło w czwartek przed godziną 8.00. Jak wstępnie ustalili policjanci 8-letnia dziewczynka została potrącona przez pojazd ciężarowy na przejściu dla pieszych, naprzeciwko szkoły.

– Policjanci ustalają, czy dziecko wjechało na przejście rowerem, czy też przeprowadzało swój jednoślad po pasach. 8-latka została przewieziona z obrażeniami ciała do szpitala w Otwocku – informuje kom. Jarosław Janicki z bialskiej Policji.

Ciężarówką kierował 51-letni mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego. Mężczyzna był trzeźwy.

2016-05-13 11:57:39
(fot. Policja Biała Podlaska)

19 komentarzy

  1. Jeśli dziecko wjechało rowerem na przejście, to pewnie nie było już szans na hamowanie, ale w takim miejscu wypadałoby zachować wybitnie wzmożoną czujność i zwolnić jeszcze bardziej, niż nakazują przepisy. A już szczególnie ciężkim zestawem…

    • Na szczęście doświadczony kierowca jechał zgodnie z przepisami czyli ok 50 albo wolniej co widać po miejscu zatrzymania tira i dziewczynka miała szanse… takiej szansy nie miała 7-latka o której wczoraj pisaliście gdyż kierowca w obszarze zabudowanym jechał ok 90… ale wiele osób go broniło…

      • Jaki Ty jestes tepy. Nawiazujesz do zupelnie innej sytuacji gdzie dziecko wbieglo pod samochod i slady hamowania byly juz za miejscem zderzenia. Drogi to nie plac zabaw, jak mu wtargnela ta 7 letnia dziewczynka to nie wazne czy by jechal 50 czy 80. Zmarlaby w obu przypadkach. Okolo 40 km/h to predkosc graniczna przezycia. Wedlug mnie taka sama kare jak kierowca powinna dostac osoba opiekujaca sie dzieckiem.

        • Oczywiście byłeś i widziałeś ślady hamowania … w tamtym zdarzeniu… i jesteś biegłym sadowym w tym zakresie..? Poczytaj naukowe opracowania dotyczące prędkości i szans przeżycia a dopiero później wyzywaj ludzi… Czy jesteś w stanie pojąć że dziecka nie można uwiązać lub zamknąć w klatce jest nieprzewidywalne, a ty masz prawny obowiązek jechać (i nie jest to takie jak myślisz…) przepisowo a prawdopodobnie nie jeździsz gdyż usprawiedliwiasz takie zachowanie czyli potencjalnych morderców do których sam siebie zakwalifikowałeś…

          • Pampalini łowca zwierząt

            Potencjalny morderca to był ojciec, że nie upilnował dzieciaka, wina ojca tak samo jak tego co mu się ostatnio dziecko w szambie utopiło. Jak nie portrafisz upilnować dziecka to nie rób go, lepiej kip sobie psa.

          • A Ty jestes bieglym sadowym ze tak sie madrzysz? Ja tez uwazam ze opiekunowie tych dzieci sa wspolodpowiedzialni za te tragedie (i to w najwiekszej czesci wspolodpowiedzialni). To jest skrajna nieodpowiedzialnosc zeby dzieciakom w tym wieku pozwalac na aktywnie uczestnictwo w ruchu drogowym. To swiadczy o patologicznym braku wyobrazni opiekunow.

          • To co sie czyta trzeba czytac ze zrozumieniem. Dziecko 7 letnie nie ma jeszcze takich grubych kosci, wytrzymalych narzadow wewnetrznych jak osoba dorosla. Smiem twierdzic ze posiosloby smierc w wyniku zderzenia z autem jadacym 30 km/h. Ale Ty jestes expert bo przeczytales cos w intermecie i wyzywasz ludzi od mordercow. Tepaku na 100% przekroczyles predkosc chociaz raz wiec sam jestes morderca w roku twojego plytkiego rozumowania. Wiec teraz stul pysk i sie nie wylowiadaj o rzeczach o ktorych nie masz zielonego pojecia.

          • I nie usprawiedliwiam takiego zachowania. Skoro nie umiesz czytac to sory kolego, nie komentuj. Napisalem ze kierowca jest wspolwinny jak tez opiekun dzieciaka ponosi taka sama wine i powinien byc tak samo karany. Ale twoj plytki umysl nie moze ogarnac tego co czyta.

        • Cyt.: „Gdy auto uderzy w pieszego przy 50 km/h, skutki
          odpowiadają upadkowi z wysokości 10 metrów, a szanse na przeżycie wynoszą około 30%.”…
          30% to jednak nie zero…?
          „Wraz z prędkością rośnie też długość drogi przebytej w czasie reakcji na bodziec wymagający hamowania”. Szwedzkie badania nie pozostawiają złudzeń ale TY WIESZ LEPIEJ…! OK!

          • To są dane dla dorosłej osoby a nie dziecka.

          • Teraz podaj definicje pieszego. Osoba grubsza, chudsza, male dziecko, osoba starsza tyczy sie to wszhystkich? Bo jak tak to ja leje na taki test 😉 i pseudobadania. Ale ty nadal nie igarniasz.

        • Jestes idiota? Jakby jechal 50km/h to tez by hamowal wiec moze by zdazyl i do potracenia by nie doszlo albo skonczylo sie na zlamaniu! Wiecej wyobrazni…

          • Wedlug bieglych hamowanie nastapilo juz po zderzeniu. Umiesz czytac?? Wiec ty jestes idiota bo czytasz a nie rozumiesz 🙂

      • Miejsce dziecka nie jest na ulicy.

        • na ulicy jest miejsce dla każdego, chyba że to prywatna ulica to właściciel może sobie zastrzec kto może się poruszać, a kto nie

    • „W takim miejscu”, takie coś może się zdarzyć wszędzie, więc będziesz zwalniał do 5 km/h przed każdym przejściem dla pieszych? Wszędzie może ktoś wbiec lub wjechać rowerem. Spróbuj jednego dnia przejechać 500 lub 1000 km i tak zwalniać w każdej małej „miejscowości” przy każdym przejściu.

      Poza tym…
      „Jeśli nasze dziecko może się już samodzielnie poruszać na rowerze, ale jeszcze nie skończyło 10 lat może kierować rowerem, ale tylko i wyłącznie pod opieką osoby dorosłej.”

      Jakoś nie widzę różnicy czy wjechała czy wchodziła na przejście – zrobiła to bezpośrednio przed pojazdem. Biorąc pod uwagę gabaryty, całe szczęście, że to przeżyła.

  2. Prawda i tylko prawda

    Wbiegła lub wjechała na przejście, inna w czasie zabawy wbiegła na jezdnię… tak to jest jak dziecko w domu, w przedszkolu i w szkole (a nawet w gimnazjum) uczone jest klepania ojczenaszów, zdrowasiek i tras wędrówek pewnego Żyda po Palestynie i okolicach, zamiast zasad poruszania się po polskich drogach i wpajania korzystania z czegoś o czym się zapomina – instynktu samozachowawczego.

    • Jarosław Prawdziwy i Sprawiedliwy I - (słownie: pierwszy)

      W naszej konkordatowej Polsce tak jest, od małego uczy się małolatów odpowiedniego składania łapek do modlitwy, odklepywania zdrowasiek, ojczenaszów i innych zaklęć, wiary w cudowne zwiastowanie i przynoszące dzieci bociany, a jak żyć i jak sie zachować (chociażby na ulicy) – tabu i zmowa milczenia, a w najlepszym przypadku burczenie, że szkoła im dzieci nie wychowała, nie nauczyła.

      • Coś w tym jest Szanowny Jarosławie… – bo nie na darmo na przejściu przed Politechniką Lubelską praktykuje „przeprowadzacz” dla mniej zasobnych w rozum „stu dętek” i bzykających je „stu dętów

Z kraju