Tłuściec: 8-latka potrącona przez pojazd ciężarowy na krajowej 2
12:02 13-05-2016
Do wypadku doszło w czwartek przed godziną 8.00. Jak wstępnie ustalili policjanci 8-letnia dziewczynka została potrącona przez pojazd ciężarowy na przejściu dla pieszych, naprzeciwko szkoły.
– Policjanci ustalają, czy dziecko wjechało na przejście rowerem, czy też przeprowadzało swój jednoślad po pasach. 8-latka została przewieziona z obrażeniami ciała do szpitala w Otwocku – informuje kom. Jarosław Janicki z bialskiej Policji.
Ciężarówką kierował 51-letni mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego. Mężczyzna był trzeźwy.
2016-05-13 11:57:39
(fot. Policja Biała Podlaska)
Jeśli dziecko wjechało rowerem na przejście, to pewnie nie było już szans na hamowanie, ale w takim miejscu wypadałoby zachować wybitnie wzmożoną czujność i zwolnić jeszcze bardziej, niż nakazują przepisy. A już szczególnie ciężkim zestawem…
Na szczęście doświadczony kierowca jechał zgodnie z przepisami czyli ok 50 albo wolniej co widać po miejscu zatrzymania tira i dziewczynka miała szanse… takiej szansy nie miała 7-latka o której wczoraj pisaliście gdyż kierowca w obszarze zabudowanym jechał ok 90… ale wiele osób go broniło…
Jaki Ty jestes tepy. Nawiazujesz do zupelnie innej sytuacji gdzie dziecko wbieglo pod samochod i slady hamowania byly juz za miejscem zderzenia. Drogi to nie plac zabaw, jak mu wtargnela ta 7 letnia dziewczynka to nie wazne czy by jechal 50 czy 80. Zmarlaby w obu przypadkach. Okolo 40 km/h to predkosc graniczna przezycia. Wedlug mnie taka sama kare jak kierowca powinna dostac osoba opiekujaca sie dzieckiem.
Oczywiście byłeś i widziałeś ślady hamowania … w tamtym zdarzeniu… i jesteś biegłym sadowym w tym zakresie..? Poczytaj naukowe opracowania dotyczące prędkości i szans przeżycia a dopiero później wyzywaj ludzi… Czy jesteś w stanie pojąć że dziecka nie można uwiązać lub zamknąć w klatce jest nieprzewidywalne, a ty masz prawny obowiązek jechać (i nie jest to takie jak myślisz…) przepisowo a prawdopodobnie nie jeździsz gdyż usprawiedliwiasz takie zachowanie czyli potencjalnych morderców do których sam siebie zakwalifikowałeś…
Potencjalny morderca to był ojciec, że nie upilnował dzieciaka, wina ojca tak samo jak tego co mu się ostatnio dziecko w szambie utopiło. Jak nie portrafisz upilnować dziecka to nie rób go, lepiej kip sobie psa.
A Ty jestes bieglym sadowym ze tak sie madrzysz? Ja tez uwazam ze opiekunowie tych dzieci sa wspolodpowiedzialni za te tragedie (i to w najwiekszej czesci wspolodpowiedzialni). To jest skrajna nieodpowiedzialnosc zeby dzieciakom w tym wieku pozwalac na aktywnie uczestnictwo w ruchu drogowym. To swiadczy o patologicznym braku wyobrazni opiekunow.
To co sie czyta trzeba czytac ze zrozumieniem. Dziecko 7 letnie nie ma jeszcze takich grubych kosci, wytrzymalych narzadow wewnetrznych jak osoba dorosla. Smiem twierdzic ze posiosloby smierc w wyniku zderzenia z autem jadacym 30 km/h. Ale Ty jestes expert bo przeczytales cos w intermecie i wyzywasz ludzi od mordercow. Tepaku na 100% przekroczyles predkosc chociaz raz wiec sam jestes morderca w roku twojego plytkiego rozumowania. Wiec teraz stul pysk i sie nie wylowiadaj o rzeczach o ktorych nie masz zielonego pojecia.
I nie usprawiedliwiam takiego zachowania. Skoro nie umiesz czytac to sory kolego, nie komentuj. Napisalem ze kierowca jest wspolwinny jak tez opiekun dzieciaka ponosi taka sama wine i powinien byc tak samo karany. Ale twoj plytki umysl nie moze ogarnac tego co czyta.
Cyt.: „Gdy auto uderzy w pieszego przy 50 km/h, skutki
odpowiadają upadkowi z wysokości 10 metrów, a szanse na przeżycie wynoszą około 30%.”…
30% to jednak nie zero…?
„Wraz z prędkością rośnie też długość drogi przebytej w czasie reakcji na bodziec wymagający hamowania”. Szwedzkie badania nie pozostawiają złudzeń ale TY WIESZ LEPIEJ…! OK!
To są dane dla dorosłej osoby a nie dziecka.
Teraz podaj definicje pieszego. Osoba grubsza, chudsza, male dziecko, osoba starsza tyczy sie to wszhystkich? Bo jak tak to ja leje na taki test 😉 i pseudobadania. Ale ty nadal nie igarniasz.
Jestes idiota? Jakby jechal 50km/h to tez by hamowal wiec moze by zdazyl i do potracenia by nie doszlo albo skonczylo sie na zlamaniu! Wiecej wyobrazni…
Wedlug bieglych hamowanie nastapilo juz po zderzeniu. Umiesz czytac?? Wiec ty jestes idiota bo czytasz a nie rozumiesz 🙂
Miejsce dziecka nie jest na ulicy.
na ulicy jest miejsce dla każdego, chyba że to prywatna ulica to właściciel może sobie zastrzec kto może się poruszać, a kto nie
„W takim miejscu”, takie coś może się zdarzyć wszędzie, więc będziesz zwalniał do 5 km/h przed każdym przejściem dla pieszych? Wszędzie może ktoś wbiec lub wjechać rowerem. Spróbuj jednego dnia przejechać 500 lub 1000 km i tak zwalniać w każdej małej „miejscowości” przy każdym przejściu.
Poza tym…
„Jeśli nasze dziecko może się już samodzielnie poruszać na rowerze, ale jeszcze nie skończyło 10 lat może kierować rowerem, ale tylko i wyłącznie pod opieką osoby dorosłej.”
Jakoś nie widzę różnicy czy wjechała czy wchodziła na przejście – zrobiła to bezpośrednio przed pojazdem. Biorąc pod uwagę gabaryty, całe szczęście, że to przeżyła.
Wbiegła lub wjechała na przejście, inna w czasie zabawy wbiegła na jezdnię… tak to jest jak dziecko w domu, w przedszkolu i w szkole (a nawet w gimnazjum) uczone jest klepania ojczenaszów, zdrowasiek i tras wędrówek pewnego Żyda po Palestynie i okolicach, zamiast zasad poruszania się po polskich drogach i wpajania korzystania z czegoś o czym się zapomina – instynktu samozachowawczego.
W naszej konkordatowej Polsce tak jest, od małego uczy się małolatów odpowiedniego składania łapek do modlitwy, odklepywania zdrowasiek, ojczenaszów i innych zaklęć, wiary w cudowne zwiastowanie i przynoszące dzieci bociany, a jak żyć i jak sie zachować (chociażby na ulicy) – tabu i zmowa milczenia, a w najlepszym przypadku burczenie, że szkoła im dzieci nie wychowała, nie nauczyła.
Coś w tym jest Szanowny Jarosławie… – bo nie na darmo na przejściu przed Politechniką Lubelską praktykuje „przeprowadzacz” dla mniej zasobnych w rozum „stu dętek” i bzykających je „stu dętów