Tej herbaty nie należy spożywać. Ważne ostrzeżenie (zdjęcia)
12:50 24-11-2024 | Autor: redakcja
W wyniku kontroli przeprowadzonych przez Państwową Inspekcję Sanitarną stwierdzono przekroczenie najwyższego dopuszczalnego poziomu pozostałości pestycydu – antrachinonu, w herbacie czarnej liściastej. Zgodnie z oceną ryzyka ekspertów Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego, spożycie herbaty z określonych partii może stanowić zagrożenie dla zdrowia konsumentów.
Działania podjęte przez przedsiębiorców i organy urzędowej kontroli
Producent, firma HEALTH FARM, zobowiązał się do wycofania z rynku wszystkich produktów z podejrzanych partii i poinformowania swoich odbiorców o podjętych działaniach. Organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej prowadzą postępowanie wyjaśniające, jednocześnie monitorując proces wycofania kwestionowanych produktów.
Zalecenia dla konsumentów
Nie należy spożywać herbaty z partii określonych w tym komunikacie.
Szczegóły dotyczące produktu
Producent:
HEALTH FARM
Wola Łaska 48, 98-100 Łask
Nazwa produktu i numer partii/data minimalnej trwałości
Herbata czarna Yunann 01.2026 oraz 12.2025
Nazwa produktu i numer partii/data minimalnej trwałości
Herbata czarna Madras 01.2026 oraz 12.2025
Nazwa produktu i numer partii/data minimalnej trwałości
Herbata czarna Ceylon 01.2026 oraz 12.2025
Nazwa produktu i numer partii/data minimalnej trwałości
Herbata czarna Assam 01.2026 oraz 12.2025
Ta firma powinna zniknąć z powierzchni ziemi na zawsze. Właściciel powinien pójść do pierdla.
Firma tego nie uprawia – importują to z Chin i tylko tu paczkują.
Chociaż rzeczywiście powinni jakąś kontrolę prowadzić.
Jutro zamkną się jako firma X, pojutrze będą sprzedawać jako Y.
Życie…
jak wypłuło UE to nic dziwnego
No tak, bo przecież w UE są hektary plantacji krzewów herbacianych.
Taka ciekawostka – czarna herbata jest praktycznie nieznana w Chinach czy Japonii. Tam piją prawdziwą, czyli zieloną. Czarna, fermentowana czy aromatyzowana była pita z konieczności w Europie, takiego koloru nabierała podczas długiego transportu statkiem, a pływało się wtedy dookoła Afryki. Nieraz była farbowana. Te różne earl greye zaczęły się od „uzdatniania” herbaty, która zawilgotniała i stęchła w ładowni statku. Skoro nasi „żywią i bronią” dosuszają rzepak czy grykę randapem, to czy mamy prawo oczekiwać, że tamci producenci rolni będą lepsi?