Tak wygląda dojście na przystanek Lublin Zachodni. Problem istnieje od lat, pasażerowie muszą „skakać” po torach (zdjęcia, wideo)
19:51 10-06-2024 | Autor: redakcja

Po poniedziałkowych, intensywnych opadach deszczu po raz kolejny woda zalała przejście prowadzące do zlokalizowanego na wysokości dzielnicy Czuby przystanku kolejowego Lublin Zachodni. W wyniku tego pasażerowie nie mają możliwości bezpiecznego dotarcia na pociąg. Muszą wchodzić na tory a następnie wspinać się na wysoki peron.
Uczynić to mogą głównie młode osoby. Starsi nie mają szans, aby dostać się na peron. To samo dotyczy niepełnosprawnych. W jeszcze gorszej sytuacji są ci, którzy wysiądą z pociągu i nie mają jak się z niego wydostać.
Tu trzeba jednak zaznaczyć, że problem ten znany jest od lat. Już podczas powstawania przystanku przejście było zalewane. Wówczas przedstawiciele PKP PLK wyjaśniały, że jest to plac budowy, więc za wszelkie usterki odpowiada wykonawca. Kiedy obiekt został oddany do użytkowania, spółka zapewniała, iż urządzenia odwadniające działają poprawnie, problemem miało być zamulenie pomp spływającą ze skarp ziemią. Dlatego też podjęto decyzję o ich dodatkowym zabezpieczeniu.
Przystanek Lublin Zachodni funkcjonuje już ponad pięć lat. I jak widać problem z zalewaniem przejścia na perony wciąż istnieje. Pozostaje jedynie mieć nadzieje, aby nikomu nic się nie stało. Gdyż ryzyko upadku z peronu a nawet potrącenia przez pociąg jest spore.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112.pl, nadesłane – Michał)
No słabo się tam dochodzi.
Kto to projektował? Kto odpowiada za utrzymanie?
Niech tusk wybierze wiaderkiem.
Mamy nową dyscyplinę w nieście inspiracji jet to trójbój nowoczesny bieg przez płotki od autobusu, pływanie a później skok na peron.
A w około puste zbiorniki retencyjne…
brawo budowlańcy i inspektor budowlany który odebrał to goofno.
bylejakośc polska nadal żyje ,
Mamy bardzo uzdolnionych inżynierów. Zaprojektować przystanek kolejowy znajdujący się na wysokim nasypie w taki sposób, aby był zalewany przez wodę, to istny wyczyn w skali światowej.
Hmm, prawie jak rzymskie akwedukty…
Tyle lat rządzi PO w Lublinie i nic z tym nie zrobili?
wiadukt nad Diamentową jak i ów dworzec realizowało PKP, tzw. „miasto” nie ma z tym nic wspólnego.
Współczesne PKP nieustannie bohatersko zmaga się z problemami stworzonymi przez siebie.
PS. Jak ktoś wysiądzie na wyspie zwanej peronem to zawsze może poczekać na następny pociąg i podjechać nim gdzieś bliżej cywilizacji.
Ani dojazdu, ani parkingu, ani odwodnienia. Cały ten dworzec to jakieś jedno wielkie nieporozumienie. Dziesiątki razy już kierowałem tam ludzi którzy chcąc dojechać błądzili po osiedlu bo nawet znaków prowadzących nie ma. Paranoja.
pissowski sposób realizacji inwestycji…
nibyja PiS nie rządzi w tym bajzelu. Jeśli pkp coś realizuje to w uzgodnieniu z miastem, które jest właścicielem terenu. No, ale cóż w LBN rządzi PO. haha
Jak nie masz wiedzy na ten temat to się nie odzywaj. PKP można powiedzieć, że zrobiło miastu na złość tworząc przystanek w polu, gdzie miasto przygotowywało inną lokalizację. Ale jak nikt nie odpowiada za swoje decyzje to jest jak jest.