Borowy był jednym z trójki piskląt, jakie wykluły się z tegorocznego lęgu samicy Wrotki. Dwa miesiące temu zginął. Na truchło ptaka natrafili dziś pracownicy w trakcie prac porządkowych w bardzo niedostępnym miejscu.
Borowy, Shani i Chmielowa, gdyż takie imiona noszą pisklęta sokołów z lubelskiego gniazda, posiadają już nadajniki telemetryczne. Dzięki tym urządzeniom śledzone będą ich wędrówki.
Sokoły wędrowne, które mieszkają w gnieździe na kominie elektrociepłowni Wrotków w Lublinie, już dwukrotnie zostały otrute. Miłośnicy tych ptaków nie mają żadnych wątpliwości, iż ktoś robi to celowo. Dlatego wyznaczyli nagrodę finansową za pomoc w ujęciu tej osoby.
Miłośnicy lubelskich sokołów postanowili ufundować nagrodę finansową, która ma pomóc w ustaleniu sprawcy otrucia tych ptaków. Obecnie rozpoczęła się zbiórka funduszy na ten cel.