Jak tłumaczą mieszkańcy, ani miasto, ani developerzy, nie kwapią się, aby wyrównać ten niewielki, gdyż liczący zaledwie 150-metrów odcinek drogi. Dlatego też postanowili samemu chwycić za łopaty i grabie.
Pomimo planu zagospodarowania przestrzennego, który zezwala w tym miejscu jedynie na budowę domów jednorodzinnych, spółdzielnia chce postawić bloki. Nie zgadzają się na to właściciele już powstałych domów oraz mieszkańcy osiedla.
Dzięki odważnej reakcji trzech świadków, udało się uratować desperata, który usiłował popełnić samobójstwo w płonącym samochodzie. Teraz policjanci ustalają motywy jakimi kierował się 60-latek.