Sygnały od Czytelników: – Nie szanujemy dobra wspólnego. Porzucony rower w krzakach, zniszczone wyposażenie placu zabaw i ławka
12:15 16-09-2018

W ciągu ostatniego tygodnia przesłaliście do nas kilka informacji związanych z przejawami wandalizmu, wobec dobra wspólnego jakim są place zabaw, ławki, czy tez rowery miejskie. Niestety są w tym mieście ludzie, którzy muszą swoje negatywne emocje wyładować na miejskim sprzęcie, a ten jak wiadomo nie odda wandalowi za doznane „krzywdy”.
I tak, Czytelnik Mariusz przesłał do nas zdjęcie roweru porzuconego w krzakach przy ul. Przedwiośnie, Czytelnik Piotr zniszczonej ławki na deptaku, a Czytelnik Adam uszkodzonego elementu placu zabaw w rejonie Placu Litewskiego.
Jak nas poinformował pan Adam, zdemontował uszkodzony element i zaniósł do punktu promocji Urzędu Miasta, zanim ktoś zrobi sobie krzywdę wystającymi śrubami.
– Niestety są osoby, które nie szanują dobra wspólnego. Dobrze byłoby, gdyby raz na jakiś czas wyznaczony pracownik miasta, przeszedł się po placach zabaw, deptaku i innych miejscach, w celu sprawdzenia, czy dany sprzęt nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców – pisze pan Piotr.
2018-09-16 12:56:34
(fot. Adam, Mariusz i Piotr)
Sebixy I ich Brajanki i Dżesiki mają się doskonale w mieście inspiracji.
Kary wlepiać z conajmniej trzema zerami. Koszt naprawy plus kara za zniszczenie. Może tak się wandale nauczą.
Jak koszt naprawy przekracza 500 złotych, to masz już kodeks karny (zniszczenie mienia), a nie kodeks wykroczeń.
Do 5 lat wczasów na koszt skarbu państwa jest za to.
I co z tego jak oni nie ściągalni a socjalu nie zabierzesz bo to środki na życie dla licznych dzieci czyli libacje dla „rodziców”… Tacy nigdy niczego nie będą szanować bo nigdy nic nie zrobili i nie znają wartości ludzkiej pracy…
Za komuny zwieźli do centrów miast najgorsze szumowiny i teraz cokolwiek postawią, to menty zaraz zniszczą.
ty taki gupi też przez „komune”… odkąd powstały pierwsze grody miejskie przez wszystkie czasy napływała do nich ludność wiejska… bydło to bydło czy miejskie czy wiejskie.. (nie mylić z rogacizną)
Na wsiach takie place nie są niszczone… więc…?
Dzisiaj namierzyć takich gości to nie problem …. i po 1. Wpieprzyć gnojom tak żeby trzy miesiące spał na brzuchu, a po 2. Przez rok sprzątać.. np. osiedle czy miejscowość… No i ma się rozumieć w przypadku uszkodzenia lub zniszczenia – reperacja lub zakup nowego sprzętu…. i tle w temacie.
Nauczyciel uderzył szumowinę bo go wyprowadził z równowagi.Pani dyrektor zawiadomiła prokuraturę .Pozostali uczniowie zbierają podpisy o przywrócenie do pracy nauczyciela.Jak może być dobrze wychowana młodzież gdy w dorosłych jest patologia.
Ta pani dyrektor nie powinna nigdy ani jeden dzień być dyrektorem bo kreuje dewiacyjny system wychowawczy. Niestety nie jedna ona, która na tym stanowisku nie umie zorganizować w szkole właściwego systemu dyscyplinującego.
To są potomkowie dawnych parobków, którzy nie mieli nic własnego a co pańskie to złe. Genów nie zmienisz przez pokolenia, mentalności także. Nie pomogła reforma rolna, szybkie awanse w aparacie ucisku pomimo wręcz analfabetyzmu, bo to był element bezrefleksyjny i plastyczny politycznie. Te owoce będą jeszcze przez długie lata bo jedyne co dociera to pała jak niegdyś za ekonoma.
Niestety ale R ma rację, za tej powojennej komuny wywalano z centr miast rodziny inteligenckie czy mieszczańskie a zasiedlano szumowiną często nie umiejącą czytać ale wystarczająco czerwoną i głupią by popierała „nową i demokratyczną władzę” a że za Niemca latał taki do gestapo a potem do PUBP to już komuszkom było wszystko jedno .Co prawda nie widzę związku ze zniszczeniami ale to co R napisał to prawda .
Zacznijcie od siebie inteligencji lubelscy , jak na wsi cos się dzieje to wsioki jak w mieście to też wsioki . ludzie wy smieśni jesteście ,.wystarczy zobaczyć jak wygląda deptak po każdej imprezie syf i kiła i powiecie mi że to przyjechali ,,wsioki ,, ? HeHeHe ogarnijcie się , bo zaczynacie widzieć czubek własnego nosa , nic poza tym ….
To młodzież w koszulkach Polski Walczącej i Żołnierzy wyklętych, którzy żyją w przekonaniu że jak coś nie jest ich to jest niczyje. Osobiście znałem takiego „prawdziwego” Polaka, który uważał za patriotyczne niszczenie i śmiecenie gdyż w ten sposób dawał pracę firmom produkującym te rzeczy i sprzątającym.
Niestety w naszym regionie niektórym osobnikom ciągle bliżej do mentalności wschodnich hord dziczy niż do cywilizacji zachodniej. Pewnie to geny zostawione przez najeźdźców ze wschodu.