Sygnał od Czytelnika: „Tłum seniorów ściśnięty w małej poczekalni, prawie jeden na drugim” 14:07 17-02-2021

Trwają obecnie szczepienia w ramach Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19. Seniorzy zapraszani są do punktów szczepień w całym kraju, również w Lublinie. O niepokojącej sprawie powiadomił nas Czytelnik, który był świadkiem, jak ściśnięty tłum seniorów oczekiwał w małej poczekalni szpitala przy ul. Abramowickiej. Jak nam przekazał, osoby te niemal jedna na drugiej stały lub siedziały na korytarzu bez zachowania dystansu.
O sprawę zapytaliśmy rzeczniczkę lubelskiego NFZ, dlaczego dopuszczono do takiej sytuacji w trakcie szczepień.
– Informuję, że za organizację punktu szczepień odpowiedzialny jest podmiot prowadzący punkt szczepień. Zaś w kwestiach przestrzegania zasad epidemicznych proszę o kontakt z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Lublinie, która sprawę wyjaśni w ramach swoich kompetencji. Dodatkowo Lubelski Oddział NFZ skieruje do wszystkich podmiotów prowadzących punkty szczepień w kierunku koronawirusa, pismo przypominające, że organizacja procesu szczepienia powinna uwzględniać separację osób szczepionych od pozostałych pacjentów, co może być realizowane poprzez wyodrębnienie lokalu i ciągów komunikacyjnych lub rozdzielenie harmonogramów przyjęć. Były to wymagania organizacyjne określone w naborze do Narodowego Programu Szczepień – poinformowała nas Małgorzata Bartoszek Rzecznik Prasowy Lubelskiego OW NFZ.
Jak wiemy, z danych publikowanych przez sanepid w 2020 r., to szpitale, przychodnie i SOR-y były jednymi z głównych miejsc, gdzie dochodziło do zakażeń koronawirusem. To tam pojawiały się ogniska epidemiczne. Niestety w pewnym momencie sanepid w całym kraju zaprzestał publikacji takich danych. Jak ustaliliśmy, był to odgórny nakaz. Nie wiemy więc, gdzie obecnie dochodzi do zakażeń i jakie są główne ogniska epidemiczne. Opinia publiczna nie może zapoznać się z aktualnymi zagrożeniami związanymi z tymi ogniskami.
Kolejna podobna informacja, jaką otrzymaliśmy od Czytelnika, dotyczy tłumów osób oczekujących na badania w Ośrodku Medycyny Pracy przy ul. Projektowej w Lublinie.
– Jak co roku pracodawca wysyła na badania kontrolne, tak co roku ciągłe czekanie. Jestem na badaniach od 7 godziny. Jeżeli chodzi o laboratorium i EKG to nie mam żadnych zastrzeżeń, jest szybko. Schody zaczynają się, gdy przychodzi kolej na badania u okulisty, tam trzeba spędzić w kolejce około godziny. Po wszystkich badaniach, aby dostać się do orzecznika musimy poczekać, aż łaskawie Pani doktor przyjedzie do pracy. Jest godzina prawie 11, a lekarza brak. Na korytarzach masa ludzi do pokoju 118 czeka ok 40 osób, w głośnikach co chwilę komunikat, żeby zachować dwa metry odległości. Niestety, żeby to spełnić, połowa osób musiała by wyjść z budynku. Nie wiem, czy tak jest codziennie, ale podejrzewam, że dzień jak co dzień – napisał Czytelnik.
O sprawę zapytaliśmy lubelski sanepid. Jak przekazała nam Katarzyna Wnuk, Rzecznik Prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie, do tej pory nikt nie zgłaszał w takiej lub podobnej sprawie zastrzeżeń. Po naszym sygnale, otrzymaliśmy zapewnienie, że miejsca takie zostaną skontrolowane.
Sygnały o przepełnionych poczekalniach m.in. w niektórych lubelskich placówkach świadczących prywatne usługi medyczne, czy wykonujące kontrole badania pracownicze, dostajemy od jakiegoś czasu. W dobie walki z epidemią, skupiono się na karaniu właścicieli restauracji, a zapomniano o kontroli miejsc, gdzie gromadzą się ludzie w zamkniętych pomieszczeniach, przebywają ze sobą długi czas, gdzie również nie zachowują pomiędzy sobą dystansu.
(fot. nadesłane)
W piątek, podczas szczepień, w szpitalu na Krasnickiej w Lublinie też człowiek na człowieku. Zwłaszcza w kolejce do wejścia na teren szpitala, w wąskim korytarzu ogonek zawinięty na dwa rzędy.
Też byłam. Pierwsza dawka, druga, nauczyciele, wszyscy razem 😁 a między nami jeszcze służba zdrowia w roboczych ubrankach oraz ludzie próbujący się jakoś dostać do apteki na końcu korytarza 😁 ale tutaj akurat szło bardzo sprawnie.
A projektowej to norma od wielu lat robie tam badania okresowe do pracy
Jeszcze nie bylo tak zeby poszlo gladko
Kolejka do okulisty laryngologa ito a 118 to jakas masakra
Na Projektowej to pani orzeczniczka emerytka powinna siedzieć w domu. A spróbuj jej coś powiedzieć – ona wszystko lepiej wie.
Szczerze.? Też tam dzisiaj byłam i podczas rejestracji Pani, która mi dawała zlecenia poinformowała mnie od razu, że lekarz będzie około 10:30 i że jeżeli skończę badania wcześniej to mogę sobie wyjść coś zjeść lub podskoczyć do domu i na spokojnie później wrócić więc niech się ludzie nie dziwią że są kolejki skoro takie barany zamiast sobie np podjechać do domu to stoją pod gabinetem 3h i mają pretensje „Bo nie ma lekarza”. Po za tym tam było dużo ludzi, bo jak wszyscy widzą na zdjęciu jest tam kilka gabinetów i to nie była kolejką do jednego gabinetu, a do kilku…
Szczerze.? to zależy od dnia, we wtorki i czwartki najmniej ludzi. Pani w rejestracji to sobie może mówić żebyś sobie pojechała do domu bo to nie ona będzie potem stała w kolejce od 14 do 17. Nie wiesz jak w Polsce jest? To nie nr z rejestracji stanowi o miejscu w kolejce tylko ja tu byłem pierwszy, albo ja tylko na moment.
Chyba jesteś tam stałym bywalcem skoro uważasz, że we wtorki i w czwartki jest najmniej ludzi 🙂 po za tym takie tłumy to nie wina przychodni. Te „komunikaty” z głośnika nie są puszczane bez powodu. Tak samo jak pracownicy, którzy wiele razy mówią żeby się od siebie odsunąć. To wybór i bezmyślność ludzi, że ich nie słuchają i sądzą że jak będą stali bliżej drzwi to będzie szybciej…
Proszę nie gadać głupot skoro się tam nie było. Ci wszyscy ludzie czekali do medycyny pracy do dwóch gabinetów 117/118, do obydwu były osobne kolejki. Reszta „pokoi” to terapia tlenem (1 gabinet) – gdzie było 3 pacjentów, którzy weszli i wyszli. Reszta z tych 3 gabinetów były po prostu zamknięte. Natomiast z drugiej strony widać pomieszczenia socjalne i toalety -wszystko zamknięte bo w „remoncie”. Byłam tego dnia i było tak jak napisał czytelnik.
I tak idą na ściecie
I serio oni wszyscy tam do szczepienia się ustawili …Życie im nie miłe toż ta szczepionka gorsza od wirusa świrusa … Pewnie za dużo telewizji się naoglądali i robią to co im każą …
bo od 10 do 12 sienie zaraza, wirus wtedy atakuje tylko młodych więc starsi są bezpieczni, dopiero po 12 wirus zaczyna atakować starszych ludzi. tak przynajmniej nasz rząd uwaza, więc jak nie było po południu to bez problemu.
chyba że w kolejce jeden 50 latek by stał to już więzienie mu się należy najlepiej 2.5 roku. bo nikomu nic nie zrobił nikogo nie zabił, nic nie uszkodził, ale jest młodszy od innych.
W Lubartowskim szpitalu to samo jeden na drugim do szczepień było gdzie ten dystans. Ale przedsiębiorców milicja i sanepid ściga.