Nasz Czytelnik chce zwrócić uwagę na poważny problem, związany z kierowcami, którzy niewłaściwie zachowują się przy zielonej strzałce warunkowej. Wystarczyło 10 minut nagrania, aby pokazać, jak duży jest to problem.
Większość komentujących skupiła się na jakiś bzdurnych tematach. A jak sam napisał w liście „Jechałem kiedyś rowerem po ścieżce rowerowej wzdłuż ulicy Nałęczowskiej i przejeżdżając na zielonym świetle przez przejazd rowerowy musiałem gwałtownie hamować, bo samochód nie zatrzymał się przed sygnalizatorem z czerwonym światłem.” to problem jednak jest. Stał tylko 10 minut, w tym czasie nie było pieszego czy rowerzysty ale jakby był to jest duża szansa, że zostałby zmieciony wprost na ulicę pod jadące po Nałęczowskiej samochody.
Jeśli kierowcy zmniejszają prędkość znacznie i się rozglądają to ok, jest to tylko malutkie przekroczenie przepisów, podobnie jak jechanie 60km/h gdy jest 50, ale jak wjeżdżają na to przejście z prędkością 30km/h to można porównać do jazy 100km/h gdy jest 50. W takich przypadkach to ja bym nie dawał zwykłego mandatu jak za nie zatrzymanie się przed sygnalizatorem tylko z „Art. 86 § 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny.” i wtedy minimum 350zł poleci.
Kierowca
I czekamy na filmik jakiegoś „mądrego” kierowcy, który nagrał 35-ciu rowerzystów przejeżdżających w ciągu 10 minut przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle !!!
abc
Co tam przejście… normalnie przez skrzyżowanie jeżdżą na czerwonym. Jedzie rowerem to mu wolno…
Iśka
Czuję w kościach, że lubelskie BMW, Opele czy jakieś Vivaro będzie się tam teraz ostro kręcić 😀
Większość komentujących skupiła się na jakiś bzdurnych tematach. A jak sam napisał w liście „Jechałem kiedyś rowerem po ścieżce rowerowej wzdłuż ulicy Nałęczowskiej i przejeżdżając na zielonym świetle przez przejazd rowerowy musiałem gwałtownie hamować, bo samochód nie zatrzymał się przed sygnalizatorem z czerwonym światłem.” to problem jednak jest. Stał tylko 10 minut, w tym czasie nie było pieszego czy rowerzysty ale jakby był to jest duża szansa, że zostałby zmieciony wprost na ulicę pod jadące po Nałęczowskiej samochody.
Jeśli kierowcy zmniejszają prędkość znacznie i się rozglądają to ok, jest to tylko malutkie przekroczenie przepisów, podobnie jak jechanie 60km/h gdy jest 50, ale jak wjeżdżają na to przejście z prędkością 30km/h to można porównać do jazy 100km/h gdy jest 50. W takich przypadkach to ja bym nie dawał zwykłego mandatu jak za nie zatrzymanie się przed sygnalizatorem tylko z „Art. 86 § 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny.” i wtedy minimum 350zł poleci.
I czekamy na filmik jakiegoś „mądrego” kierowcy, który nagrał 35-ciu rowerzystów przejeżdżających w ciągu 10 minut przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle !!!
Co tam przejście… normalnie przez skrzyżowanie jeżdżą na czerwonym. Jedzie rowerem to mu wolno…
Czuję w kościach, że lubelskie BMW, Opele czy jakieś Vivaro będzie się tam teraz ostro kręcić 😀