Strażnicy miejscy zwrócili uwagę na jadącą wężykiem mazdę. Kierowca bełkotał, odmówił jednak współpracy (zdjęcia)
14:23 19-10-2020
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę na ul. Stadionowej w Lublinie. Około godziny 1:55 patrol straży miejskiej zwrócił uwagę na mazdę, której kierowca poruszał się wężykiem po całej szerokości jezdni. Strażnicy podejrzewając, że mężczyzna może być pijany, postanowili interweniować.
Przed skrzyżowaniem z ul. Lubelskiego Lipca ’80 zatrzymali pojazd i podeszli do kierowcy. Jak wyjaśniał nam Robert Gogola ze Straży Miejskiej w Lublinie mężczyzna wydawał się być zdezorientowany, miał też bełkotliwą mowę. Twierdził, że nie wymaga pomocy medycznej. Strażnicy powiadomili o wszystkim policję.
Funkcjonariusze poczuli od kierowcy alkohol, jednak ten nie zgodził się na badanie alkomatem. Został więc zatrzymany i przewieziony do szpitala celem pobrania krwi do badań. Samochód którym się poruszał, zabezpieczyli bliscy kierowcy.
(fot. lublin112)
ja włączę TVPis i słyszę bełkotliwą mowę i co dalej nadają …..
Jaka ta nasz policja troskliwa. Nawet samochodu menelowi nie odholowali, a powinno się go natychmiast zezłomować.
zlomowanie jak zlomowanie ale dni na parkingu polycyjnym trosze by menela kosztowala jaka ta policja laskawa
Pewnie pracował w zakładach spirytusowych na Krochmalnej na nocnej zmianie to by tłumaczyło jego stan. W Lubelli trudniej się się napić.
w w stocku tez sie ne i napijesz
@ds11 jak się chce to wszędzie się można napić, nawet na pustyni tylko trzeba mieć układy.
W lubelli to tylko się czasem coś białego wciągnie nosem
Zatrzymywanie i karanie pijanych kierowców to nic innego niż łatanie budżetu państwa. Niech się lepiej wezmą za łapanie pedalarzy jeżdżących rowerami po chodnikach.
Co to znaczy ,odmówił współpracy????
Nie każdy jest Bolkiem 😀
😉 w punkt
Jak to jaki ,,książe dzierżawnej” to mu nic nie zrobio.
O współpracy można mówić kiedy obie strony mają korzyści.
że też auto nie pojechało lawetą na parking drogo płatny. Jest na to jakis przepis ?
Funkcjonariusze?
Zatrzymali mnie policjanci za przekroczenie prędkości, wystawili mandat, wszystko w normalnej atmosferze, mandat zapłaciłem, pożegnaliśmy się jak kulturalni ludzie – to są funkcjonariusze.
(nie mam żalu, przekroczyłem – zapłaciłem)
A ze stasznikami…
No to nie są funkcjonariusze i też bym nie współpracował – niech mi blokadę na koło zakłada…
Gwoli wyjaśnienia – jeszcze od tej paraformacji mandatu nie miałem – także z mojej strony to nie jest jakaś niechęć spowodowana przez mandat od nich.