Śledztwo w sprawie afery respiratorowej umorzone. Prokuratura ma pewność, że Andrzej I. nie żyje
16:36 15-06-2023
Decyzja o umorzeniu śledztwa wobec Andrzeja I. została podjęta z uwagi na śmierć mężczyzny. Szef lubelskiej spółki E&K był poszukiwany listem gończym. Wiadomo jednak było, że uciekł za granicę, gdzie ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. W czerwcu ub. roku prokuratura otrzymała informację, iż mężczyzna nie żyje. Miało to nastąpić w Albanii. Ze stolicy tego kraju Tirany pochodził akt zgonu, jaki otrzymali śledczy.
Przez ostatni rok Prokuratura Regionalna w Lublinie prowadziła działania mające na celu potwierdzenie śmierci mężczyzny. Zwłaszcza, że jego ciało nie zostało sprowadzone do Polski. W sierpniu 2022 roku dostali wyniki badań DNA. Wskazywały one, iż ujawnione zwłoki należały do Andrzeja I.
– Z opinii biegłych wynika, że profil DNA wyizolowany z materiału zabezpieczonego w toku sekcji zwłok przeprowadzonej 21 czerwca 2022 r. w Zakładzie Medycyny Sądowej w Tiranie jest zgodny profilem DNA wyizolowanym z materiału biologicznego porównawczego pobranego od matki Andrzeja I. – wskazuje Prokuratura Regionalna w Lublinie.
Pomimo tego śledczy zlecili kolejne badania. Niedawno otrzymali opinie biegłych z zakładów genetyki sadowej, histopatologii i patomorfologii, które również potwierdziły, że zmarłym jest Andrzej I. Dlatego też podjęta została decyzja o umorzeniu postępowania. Wiadomo już, że prokuratura będzie wnioskować o przepadku na rzecz Skarbu Państwa należących do niego nieruchomości.
Przypomnijmy, należąca do Andrzeja I. spółka E&K wiosną 2020 r. zawarła z Ministerstwem Zdrowia umowę, w ramach której miała dostarczyć 1241 respiratorów za łączną kwotę 200 mln zł. Zaraz po tym na konto lubelskiej firmy trafiła zaliczka w wysokości 154 mln zł. Tymczasem spółka nie wywiązała się z umowy, gdyż dostarczyła zaledwie 200 urządzeń. Jednak nawet te nie nadawały się do użytku, gdyż nie dość, że dotarły z opóźnieniem, to na dodatek były niekompletne, nie posiadały gwarancji, serwisu i części zamiennych.
W tej sprawie wszczęte zostało śledztwo. Wtedy na jaw wyszły również nadużycia podatkowe. Chodzi o uiszczenie należności podatkowych ma kwotę ponad 9 mln zł. Sprawą zajęły się Prokuratura Regionalna w Lublinie oraz Lubelski Urząd Celno-Skarbowy. Zgromadzony został materiał dowodowy po czym podjęto decyzję o przedstawieniu Andrzejowi I. zarzutów. To jednak nie było takie proste. Pod koniec 2020 roku mężczyzna bowiem zniknął. Odnalazł się martwy w Albani.
(fot. archiwum)
Tak proszę panstwa, zaciera sie slady. Po PISowsku
dobra to teraz sasin
No to teraz rodzinę ścigać, przecież oni żyją za te kasę.
za granicą ciało zidentyfikował znajomy i od razu skremowali zwłoki a materiał dostarczyli oddzielnie, no ale im większa ukradziona kwota tym trudniej się wyjaśnia…
Aha. To wszystko się zgadza.
Ha ha ha. A kto dał temu człowiekowi ten kontrakt?