Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

Skręcała w prawo, potrąciła rowerzystę. Cyklista trafił do szpitala (zdjęcia)

W sobotę rano na skrzyżowaniu ul. Bohaterów Monte Cassino z ul. Leonarda doszło do wypadku z udziałem rowerzysty. Poszkodowany cyklista z obrażeniami ciała trafił do szpitala.

61 komentarzy

  1. Cyklisto , za te zdarzenie podziękuj matołom z brukselki i naszym posłom którzy powielili przepis daąc Ci pierwszeństwo .
    Miałbyś „ustąp” , straciłbyś parę sekund , ale byłbyś zdrowy .

    • Człowieku ! Jak nie wiesz to poco piszesz !?
      Te przepisy są z Konwencji Genewskiej uchwalonej w Wiedniu.
      Konwencja ta została sporządzona 8 listopada 1968 roku w Wiedniu. Rada Państwa PRL ratyfikowała tę konwencję 24 lutego 1988 roku.
      Co ma wspólnego z tym Bruksela ?
      Jak nie chcesz uznać, że rowerzysta ma takie prawa to nie jeździj autem albo jedź może do jakiejś Botswany !

      • Niema obowiązku implementacji wszystkich zapisów konwencji do krajowego prawa.

        • Obowiązku podążać za cywilizacją też nie a jednak podążamy … ale jak widać dzicz drogowa niektórym by pasowała… Fakt: Im bardziej kraj Mądry/cywilizowany/bogaty (np skandynawskie, Holandia itp) tym bardziej kierowcy aut uważają na pieszych i rowerzystów bo w starciu z autem nie maja żadnych szans..!!! To się nazywa KULTURA DROGOWA.!!! a u nas dzicz…

        • Oczywiście, że nie ma obowiązku. Jeśli krajowe prawo nie odpowiada ratyfikowanej przez kraj umowie międzynarodowej, to nadrzędna jest właśnie umowa międzynarodowa.

        • No nie ma, do Nato i ONZ też nie ma obowiązku przystępować. Konwencja Genewska jest umową międzynarodową a nie jakiejś Unii Europejskiej

      • Pomyliły ci sie konwencje. Jeżeli nie jesteś pewny czegoś to nie pisz. Zapewne chodziło ci o Konwencję Wiedeńską

    • to też nie jest rozwiązanie, że miałby „ustąp” – bo jest cała masa takich przejść dla pieszych z drogą rowerową czy bez, gdzie nigdy nie zrobią świateł, a ruch jest spory. i można sobie pół godziny czekać przy skraju drogi, aż któryś z kierowców Cię przepuści.
      pozostaje zdrowy rozsądek po obydwu stronach – mam ustąpić pierwszeństwa jako kierowca to do cholery go ustępuję, mam pierwszeństwo jako pieszy/rowerzysta, ale mimo to się rozglądam czy coś mnie nie przejedzie…

    • jesteś idiotą i nic tego nie zmini

      • Pieszy i rowerzysta przed wyjściem czy wyjazdem ” NA MIASTO ” powinni najpierw udać się do…….. kościoła, do spowiedzi – tak na wszelki wypadek, a dopiero potem po ulicach i przejściach się plątać. !!! PRZEZORNY ZAWSZE UBEZPIECZONY – PZU takie miało hasło kiedyś.

    • SMYK ma absolutną rację

      • Zgadzam się z Tobą że SMYK ma rację bo ci co przyłożyli rękę do wprowadzenia tych przepisów to niewątpliwie dodali zyski zakładom pogrzebowym (a pogrzebów już trochę było z powodu tego „prawa”) bo doskonale każdy z nich wiedział że w relacjach rowerzysta-kierowca to rowerzysta jest niechroniony i, o zgrozo, nieświadomy tego.

  2. Nie byłoby tego tworu zwanego PDR,nie byłoby wypadków.Przypadki w takich miejscach z udziałem pieszych jest znikoma.Wszystko opiera się na prędkości uczestników i rozsądku wszystkich,fiacik tam driftem nie wchodził czy 50km/h,pieszy pewnie by się zatrzymał,ale roszczeniowy cyklista to inna bajka.Pieszy nie może wbiegać na przejście,cyklista może wjeżdżać jak chce,bo namalował ktoś czerwony dywan i jeszcze po „odpowiedniej stronie przejścia”???

    • Inne rozwiązanie to wydzielony pas na jezdni dla rowerzystów. Nie rozwiązuje to też wszystkich problemów i w takich przypadkach wypadki też się zdarzają. Jedyne wyjście to nauczyć się przepisów i jeździć zgodnie z nimi. Jazda samochodem bez zasad to chyba w XiX wieku.

      • Prorok,Łeczyńska ma wydzielony pas w jezdni.Było jakieś potrącenie rowerzysty przez skręcającego autem w prawo w którokolwiek z uliczek,a trochę ich jest?

        • Nie było by samochodów nie było bby wypadków…
          Weź sienie kompromituj bo żal czytać takie wywody „filozoficzne”…

        • Tak było i to śmiertelne…
          Poza tym czym się różnie kretynie różni pas dla rowerów namalowany na jezdni od ścieżki trochę dalej przy chodniku…? Przecież i tu i tu skręcając autem musisz ustapić rowerzyście którzy jedzie na wprost… TO TY PRZECINASZ JEGO KIERUNEK JAZDY NA WPROST…!!!
          Naprawdę tak trudno to załapać…?!?? ale jak widać nie wszyscy ogarniają nawet tak proste zasady…!!!
          Ktoś tu wczoraj o tym skręcie i ustępowaniu pisał i zawzięcie nadal w swoim błędnym przekonaniu
          OK. twoja sprawa pozostań w niewiedzy ale mam nadzieję że przypomniesz sobie te twoje „wywody” jak kogoś potrącisz na PDR oczywiście nikomu tego nie życzę ale z twoim podejściem stanie się to wcześni niż później..

          • Grafity,różni się kretynie i jak prawko zrobisz to się dowiesz,bo pendalista będzie używał hamulca przy przejściach,przy skrzyżowaniach i rondach.Jakbyś miał wydzielony pas z jezdni np na rondzie DDM to byś tam kretynie nie wpadał zza autobusu czy tir,bo masz ustąpić zjeźdżającym z ronda,przejazd w tym miejscu to ustanowił myślący inaczej jak ty sam.

            • Flufferku – robota fluffera tak bardzo stresuje, że znów się na ludzi rzucasz?
              Mam prawo jazdy, pewnie od czasów gdy ty z drabiną na truskawki jeszcze chodziłeś (1996 rok) i nie zamierzam używać hamulców, gdy mam pierwszeństwo.
              Owszem, czasami zmuszony jestem ich użyć, ale to tylko z powodu głupoty wymuszających.

              Czasami mam wrażenie, że ty sam jesteś „ustanowiony przez myślących inaczej”.
              Nie pij tyle, bo bełkot ci wychodzi.

            • Pabloo(oryginał)

              Po 1. Nie ma czegoś takiego jak TIR. Po 2. Skrzyżowanie Łęczyńska -DDMajdanka, po skręcie wprawo w Łęczyńską absurd drogowy w postaci umiejscowienia DDR pomiędzy pasami ruchu. Nawet w Holandii popukali by się w głowę.

      • Nie nauczysz bo wielu jest bardzo odpornych na naukę i w każdym wieku. Jedyny sposób żeby nauczyć to taki poprzeczny garb przed jezdnią po którym jak nie wyhamuje to przeskoczy na rowerze jezdnię (oby tylko nie zrobił awarii trakcji trolejbusowej)

      • Pani/ Panie Prorok a art. 27 kw coś mówi. Chyba nie lejce za jajka zrobione. Najwyższy czas pod piec, pojazd oddać dzieciom lub wnuko

    • Jak baba ma umiejętności jak większość to ten samochód mógłby być i pchany i tak by go potraciła.

    • skąd informacja, że wypadków z udziałem pieszych na oznakowanych przejściach jest znikoma ilość? dochodzi do nich codziennie w całej Polsce.

      • Qwerty,jakoś nie widać nawet takich na tutejszym portalu w takiej sytuacji,a nie innej.Zazwyczaj auto się toczy,a nie jedzie powyżej 30;nawet wymuszając (co jest nie zgodne z prawem)wypadków z udziałem pieszych praktycznie nie ma. (Chyba,że podciągasz do pieszych hulajdusza,wrotkowców itd.)

        • Skończ się kompromitować: w 2019 roku „Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych – 2 924 wypadków”, przy czym 200 osób poniosło śmierć. Czyli średnio dziennie dochodzi do 8 „nieustąpień pieszemu”… no tak PRAKTYCZNIE NIE MA WYPADKÓW…
          źródło: KOMENDA GŁÓWNA POLICJI BIURO RUCHU DROGOWEGO WYPADKI DROGOWE W POLSCE W 2019 ROKU
          WARSZAWA 2020

          • W tych statystykach ile przypadków śmiertelnych przy skręcaniu w osiedlową uliczkę?piszemy auto vs pieszy.Znasz tą statystykę,podziel się z innymi.

            • Podałem źródło, poszukaj, poczytaj, doucz się. Masz tam odpowiedź na swoje pytanie w rozdziale 5.

  3. Zajrzałem, żeby zobaczyć kretyńskie komentarze obwiniające przepisy i samego rowerzystę, a nie ślepą *** za kierownicą.
    Nie zawiodłem się!

  4. Co tu ustalać, skoro to klasyka gatunku.

  5. … KIEROWCY nie lubią pieszych … PIESI nie kochają kierowców … ale wszystkich wku …… ROWERZYŚCI !

    • Gdyby było wiecej osób które korzystają na równi z samochodu, roweru i chodzą pieszo to byc może byłoby wiecej zrozumienia i tolerancji dla wszystkich uczestników ruchu. Warto odstawić samochód aby poczuć otoczenie inaczej, umozliwia to jazda rowerem i chodzenie pieszo. Najgorzej pieszych i rowerzystów traktują zatwardziali „tylko kierowcy”, powiem mało oni leczą kompleksy przy wyprzedzaniu rowerzystów . Objawia sie to szybką jazdą i niezachowaniem odległości nawet na zupełnie pustej drodze i przy dobrej widocznoiści, no nie mozna nie stwierdzic ze z nimi jest coś nie halo.

      • Kierowcy nie rozjeżdżają pieszych na chodniku tylko rowerzyści. Oni są największym zagrożeniem dla pieszych.

        • jakoś na zachodzie nie są. Byłeś gdzieś? widziałeś coś poza swoją wiochą?

        • Jeździł Pan/ Pani rowerem? Nie wie Pan/ Pani skąd rowerzyści na chodniku? Z własnego bezpieczeństwa. Poruszanie się rowerem na drodze publicznej czyli jedni bez względu na porę roku to potencjalna śmierć na rowerze.

  6. Ewidentna wina kierującej , za takie przewinienie policja nakłada mandat w wysokości od 250 do 500zł i 6 punktów karnych . Jeśli rowerzysta został ranny , w tym przypadku tak , to czekają ją jeszcze dodatkowe nieprzyjemności . Utraci też pewno zniżkę w ubezpieczeniu bo cyklista wystąpi o wypłatę odszkodowania. Sumując takie potrącenie rowerzysty sporo kosztuje.

    • Wszystko prawda, ale, choć akurat nie w tym przypadku na szczęście, rowerzystę może kosztować znacznie więcej, bo życie lub kalectwo na przykład. Ja na jego miejscu (rowerzysty) raczej bym się zachował inaczej

  7. Niestety są ludzie bez wyobraźni (kierowcy, piesi, rowerzyści). Gdy się spotkają dochodzi do takich sytuacji. Pomocne są rozwiązania wymuszające bezpieczny przejazd np. spowalniacze, barierki nierówności na jezdni itp. Dodajmy jeszcze smartfon używane przez każdą ze stron.

    • Ale oczywiście. Niejednokrotnie skręcając w prawo z głównej drogi i przecinając ścieżkę dla rowerów, miałem sytuację, że rowerzysta tylko „gwizdnął” mi przed nosem na pełnej prędkości, ze słuchaweczkami w uszach, ocierając się o zderzak w odległości k8ilku centymetrów… Proszą się sami o kłopoty. I będą je mieli.

  8. Oprócz winy obu kierujących, winny przede wszystkim jest ten kto projektował i ten kto zatwierdził projekt tego skrzyżowania. Rowerzysta wg przepisów RD ma pierwszeństwo, ale nie zwalnia go to z logicznego myślenia oraz obserwowania drogi i skrzyżowania które miał zamiar przemierzyć. Kierowca miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa rowerzyście oraz tak jak on obserwować drogę, skrzyżowanie itd. Jednak tutaj oraz na większości skrzyżowań w Lublinie droga dla rowerów jest wyznaczona w takim miejscu, że kierowca wykonując manewr skręt w prawo w drogę podporządkowaną nie ma możliwosci aby dojżeć jadącego rowerzystę z prawej strony. Ani w lusterku ani przez boczną szybę.

    • okulary zakładaj…….

    • Dokładnie tak jest . Ale rozumieją to tylko ci którzy jeżdżą samochodem . Pedalarze tego nie są w stanie pojąć .

      • Jeżdżę samochodem od prawie ćwierć wieku, rowerem od ponad 30 lat (kartę rowerową zdawałem jeszcze u milicjanta).
        Gdyby kierujący samochodami od czasu do czasu przesiedli się na chwilę na rower i spróbowali w normalnym ruchu ulicznym pojeździć, to wszystkim nam by się lepiej jeździło.

        Nigdy nie wyprzedzam rowerzysty samochodem z zapasem mniej niż 1,5 m (przepisy wymagają metra)… kołek, który nigdy rowerem po jezdni nie jechał wyprzedza „na gazetę”.

    • To może skoro nie jesteś w stanie dojrzeć czy ktoś przechodzi albo przejeżdża w takich miejscach to zwolnij albo się zatrzymaj, wychyl się, obróć… przyspawany jesteś do tego fotela?

  9. kierowca i rowerzysta

    Jestem i kierowcą i rowerzystą ale uważam że te przejazdy dla rowerów w takich miejscach to proszenie się o potrącenie .Niestety skręcający kierowca nierzadko nie jest w stanie zauważyć nagle pojawiajacego się rowerzysty .Jak jadę autem to naprawdę w takich miejscach nie zawsze da sie zauwazyć rowerzystę ,szczególnie takiego który jedzie dosć szybko i na pewniaka bo przecież ma pierszeństwo .Jak jadę rowerem to po prostu mimo że mam w takim miejscu pierszeństwo ,jadę tak jak bym go nie miał i dzieki temu już raz uniknąłem potrącenia

  10. Rowerzysto czy pieszy ,to ze masz pierszeństwo nie zwalnia cie z myslenia .Kierowca czasem nie jest w stanie cię na czas zauważyć i zareagować ,myśl wiec w takich miejscach ,to nie boli ,a moze uratować ci życie