Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Sędzia kazał zdjąć oskarżonemu kajdanki. Mężczyzna uciekł z własnej rozprawy, jest już w rękach policji

Miał odpowiadać za wymuszenia rozbójnicze, wprowadzenie do obrotu narkotyków oraz pobicie. Postanowił jednak uniknąć kary i uciec z sali sądowej. Długo nie cieszył się wolnością.

We wtorek w Lublinie policjanci zatrzymali Piotra M., który od ubiegłego tygodnia ściągany był w całym kraju po tym, jak uciekł z sali sądowej. Mężczyzna w dniu 29 czerwca został doprowadzony z aresztu śledczego w Rzeszowie do budynku sądu w Stalowej Woli. Odbywała się tam jego rozprawa, gdzie miał odpowiadać za wymuszenia rozbójnicze, wprowadzenie do obrotu narkotyków oraz pobicie.

Na polecenie sądu oskarżonemu zdjęte zostały kajdanki. 31-latek tylko na to czekał. Po chwili przeskoczył przez barierkę i biegiem skierował się na korytarz. Następnie uciekł z budynku. Jego poszukiwania rozpoczęła policja. Przeczesywano zarówno ulice miasta, jak też miejscowość Zaklików, skąd mężczyzna pochodzi. Nie przyniosło to jednak skutku.

W ostatnich dniach funkcjonariusze ustalili, że poszukiwany ma się ukrywać na terenie Lublina. Policjanci przygotowali zasadzkę i zatrzymali Piotra M. kiedy wychodził z mieszkania. Teraz, oprócz grożącej mu kary do 10 lat pozbawienia wolności za poprzednie przestępstwa, sąd może mu doliczyć dodatkowe dwa lata za ucieczkę.

(fot. archiwum/zdjęcie ilustracyjne)

16 komentarzy

  1. Teraz sędzia powinien ponieść koszty akcji poszukiwawczej.

  2. A po dupie dostaną milicjanci, także żegnaj trzynastko.

Z kraju