Niedziela, 01 grudnia 202401/12/2024
690 680 960
690 680 960

Są zarzuty dla funkcjonariuszy SW za ucieczkę podejrzanego o podwójne zabójstwo. Obaj poszli spać, jednak to nie wszystko

Obu funkcjonariuszom służby więziennej, którzy spali zamiast pilnować osadzonego, śledczy przedstawili zarzuty niedopełnienia obowiązków. Prokuratura wyjaśnia, że to niejedyne ich przewinienia.

Prokuratura Okręgowa w Zamościu przedstawiła zarzuty dwóm funkcjonariuszom służby więziennej, których zadaniem było pilnowanie podejrzanego o podwójne zabójstwo Bartłomieja B. Chodzi o głośną w całym kraju sprawę, kiedy to w nocy z 6 na 7 października mężczyzna uciekł ze Szpitala Psychiatrycznego w Radecznicy. Osadzony trafił tam po dokonaniu próby samobójczej.

Mężczyzna po pokonaniu kraty w oknie łazienki oddalił się w nieznanym kierunku. Przez kilka dni w poszukiwania zbiega zaangażowane były setki policjantów a także śmigłowiec i drony. W końcu został on zatrzymany w jednym z pustostanów na Podkarpaciu.

Jak wyjaśniał zaraz po zdarzeniu prokurator Rafał Kawalec z Prokuratury Okręgowej w Zamościu, Bartłomiej B. zgodnie z przepisami był pilnowany w szpitalu przez dwóch strażników. To jednak w żaden sposób nie utrudniło mu ucieczki, gdyż ci zamiast sprawować bezpośredni nadzór nad osadzonym poszli spać. To umożliwiło mężczyźnie zdjęcie kajdanek, swobodne poruszanie po szpitalu i ostatecznie opuszczenie budynku.

Dziś śledczy przekazali kolejne szczegóły tej sprawy, jakie udało się ustalić podczas prowadzonego postępowania. Po sprawdzeniu zapisów z kamer szpitalnego monitoringu wyszło na jaw, że funkcjonariusze pozostawili tymczasowo aresztowanego Bartłomieja B. bez dozoru. Nie prowadzili też obserwacji jego zachowania, gdyż skupili się w tym czasie na korzystaniu z telefonów komórkowych.

To sprawiło, że mężczyzna mógł kontaktować się z osobami postronnymi. Później zaś zaniechali przeprowadzenia kontroli pobieżnej osadzonego. Jednak najpoważniejszym przewinieniem ma być to, iż podczas pełnionej służby poszli spać, co umożliwiło osadzonemu bezproblemową ucieczkę.

Podczas przesłuchania funkcjonariusze służby więziennej nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i skorzystali z prawa do odmowy składnia wyjaśnień. Za niedopełnienie obowiązków grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności. Do tego dochodzi wydalenie ze służby.

8 komentarzy

  1. Chłop z Charlęża
    Ocena: 0

    3 lata wiezienia oraz zwolnienie z pracy za niedopełnienie obowiązków dla dwóch śpiochów i słusznie karę muszą ponieść za to.

  2. A jak milicanty spio w środowiskach to nic im njerobja albo dra kebaby

  3. RKSchelmiankachelm
    Ocena: 0

    A przecież jeszcze odrazu nie podnieśli alarmu tylko przez jakiś czas sami go chcieli znaleźć już o tym nic nie mówi się

  4. Ocena: 0

    szykujta sie bedzie afera majtkowa ,PDW

  5. Jest zapis z kamer, że go nie przeszukiwali, nie nadzorowali, a w nocy szli sobie spać. A oni się nie przyznają do niedopełnienia obowiązków!
    Mają niestety prawo do głupich i nielogicznych ruchów, ale za samą taką postawę powinni dostać maksymalny wymiar kary, jako prewencję dla ewentualnych naśladowców…

  6. Ocena: 0

    Każdy śpi, tylko raz na jakiś czas się coś wykrzaczy. Sam łapałem typa, co nam na sor uciekał przez okno, ale my spanie dzieliliśmy od północy do szóstej po trzy godziny.

  7. Panowie we dwóch naraz to nie wypada… jak już to na zmianę… Co wy filmów nie oglądacie, że jeden czuwa😎

Dodaj komentarz

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Nauka i technologia