Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Są pierwsze wyniki kontroli w blisko 60 skupach malin oraz u 5 największych przetwórców owoców

UOKiK sprawdził jak kształtowane są ceny malin w skupach i co ma wpływ na ich wysokość. Zebrany materiał wskazuje na brak podstaw do twierdzeń, że trudna sytuacja na rynku malin może być wynikiem zmowy cenowej skupów lub przetwórców.

Kontrole skupów w woj. lubelskim oraz mazowieckim

Od ponad tygodnia UOKiK oraz Inspekcja Handlowa prowadzą kontrole na rynku owoców miękkich. Do dziś kontrolerzy odwiedzili 58 skupów zlokalizowanych w województwie lubelskim oraz mazowieckim, regionach należących do liderów produkcji malin w Polsce. Kontrole odbyły się także u 5 największych przetwórców – Döhler, Rauch, Real, SVZ i Austria Juice. Analizowany jest cały łańcuch dystrybucji malin, z naciskiem położonym na maliny wykorzystywane w przetwórstwie.

Krótki łańcuch dystrybucji

Wstępne wyniki badania potwierdzają, że łańcuch dystrybucji malin należy do krótkich, co jest związane z nietrwałą strukturą tych owoców. W przypadku malin przeznaczonych do przetwórstwa, pomiędzy przetwórnią a producentem pojawia się zazwyczaj tylko jeden pośrednik – punkt skupu. Jest on odpowiedzialny za konfekcjonowanie oraz zapewnienie transportu do zakładów przetwórczych. W przypadku malin deserowych kluczową rolę odgrywają rynki hurtowe, np. lubelski lub warszawski w Broniszach, dzięki którym producenci lub pośrednicy dostarczają owoce do sklepów bądź bezpośrednio konsumentom.

Cena malin

Głównym czynnikiem wpływającym na cenę zakupu malin dla przetwórstwa w skupach jest cena oferowana przez przetwórnie. Jest ona punktem wyjścia do ustalenia cen zakupu malin od rolników przez punkty skupu. Punkty skupu od ceny oferowanej przez przetwórnie odejmują koszty operacyjne (wynagrodzenia pracowników, koszty zużycia materiałów i energii, koszty transportu i magazynowania) i zysk właściciela, ustalając w ten sposób cenę zakupu od rolników. Potwierdzają to dane liczbowe uzyskane podczas kontroli. Porównanie średnich cen malin skupionych przez badane punkty (skupy malin) współpracujące z kontrolowanymi przetwórniami ze średnimi cenami malin zakupionych przez nie w tym samym dniu wykazało, że ceny skupu zmieniały się w ślad za zmianami cen oferowanych przez przetwórnie. Przeciętna marża skupu maliny przemysłowej (koszty operacyjne i zakładany zysk przedsiębiorcy) od 1 do 10 lipca wyniosła 44-59 gr za kilogram, czyli maksymalnie 12 proc.

Jednocześnie na cenę skupu malin od rolników wpływa jakość surowca – klasa I lub II. Znaczenie ma również przeznaczenie owoców miękkich. Ceny malin, które kupują przetwórnie do produkcji soków lub musów były o około 20-50 gr za kilogram niższe niż malin przeznaczonych do mrożenia. Jednocześnie wyniki kontroli wskazują na zróżnicowanie cen między badanymi punktami skupu nawet o 50 gr na kilogramie w przypadku malin tej samej kategorii jakościowej.

Od 1 do 21 lipca średnie ceny zakupu malin w skupach kierowanych do przetwórstwa kształtowały się w przedziale 3,95 – 5,29 zł za kg, zaś malin do mrożenia 4,30-5,70 zł za kg, w zależności od dnia skupu. Najwyższy poziom cen utrzymywał się w pierwszym tygodniu lipca, przy maksimum osiągniętym 5-7 lipca – przeciętnie 5,30 zł za kilogram w odniesieniu do malin przeznaczonych do przetwórstwa ogółem i 5,60 zł za kilogram w przypadku malin do mrożenia. W drugim tygodniu lipca obserwowany był spadek cen. Tym samym, 15 lipca maliny do przetwórstwa skupowano przeciętnie po 3,93 zł za kg, zaś do mrożenia po 4,30 zł za kilogram. W okresie 17-19 lipca ceny wzrosły wobec poziomu z połowy miesiąca. W rezultacie za maliny do przetwórstwa płacono średnio 4,40 zł za kilogram, zaś maliny do mrożenia 4,70 zł. Niemniej, 20 lipca ponownie odnotowano obniżkę cen – do przeciętnie 4,15 zł za kilogram malin do przetwórstwa (badane punkty nie prowadziły w tym czasie skupu malin do mrożenia). Zależność tę przedstawia wykres poniżej.

Warto zauważyć, że wśród kontrolowanych punktów, kilka z nich (grupy producentów) zajmowało się skupem malin deserowych. W pierwszym tygodniu lipca oferowane ceny za owoce klasy I, dostarczane w pojemnikach od 125 g do 250 g, wynosiły 25-30 zł za kilogram, zaś w drugim 22-24 zł za kilogram. Wyjaśnia to wysokie ceny malin notowane w sklepach czy na targowiskach, gdzie co do zasady sprzedawana jest właśnie malina deserowa.

Są pierwsze wyniki kontroli w blisko 60 skupach malin oraz u 5 największych przetwórców owoców

Nie zaobserwowano przesłanek wystąpienia zmowy cenowej

Dane pozyskane przez UOKiK w toku kontroli dużych przetwórców owoców również nie potwierdzają koordynacji działań między nimi w zakresie wysokości cen lub organizacji skupu malin. Od 1 do 10 lipca ceny zakupu świeżych owoców przez zakłady były bardzo zmienne, przy czym większość kontrolowanych negocjowała ceny bezpośrednio z dostawcami malin i nie ustalała cennika na dany dzień. Kontrolerzy pozyskali spis wszystkich dostaw z oznaczeniem ceny i na tej podstawie ustalili, że ceny kształtowały się w przedziale od 4,80 zł do 6,30 zł. Jednocześnie nie zaobserwowano przesłanek wystąpienia zmowy cenowej przetwórców – uzgodnionej ceny sztywnej lub maksymalnej.

– Wyniki dotychczasowych analiz nie dają podstaw do twierdzenia, że trudna sytuacja producentów malin w bieżącym sezonie jest wynikiem zmowy lub wykorzystywania przewagi kontraktowej przez skupy. Zróżnicowanie cen między nimi, które zaobserwowaliśmy, przemawia przeciwko hipotezie zmowy cenowej. Widzimy, że kluczowe znaczenie w procesie kształtowania się cen mają zakłady przetwórcze, które – co stwierdzamy w oparciu o zebrany materiał w postępowaniu – ustalają ceny niezależnie od siebie. Podmioty wchodzące w skład międzynarodowych grup kapitałowych mają zakłady przetwórcze w wielu krajach, w wyniku czego mogą każdorazowo decydować o tym, na którym rynku przerób maliny zapewnia im najniższy koszt wytworzenia produktu. Jednocześnie malina nie jest dla nich głównym obszarem biznesowym, w związku z czym niekiedy nie muszą oni w ogóle skupować na danym rynku surowca w sytuacji, gdy popyt swoich klientów mogą zaspokoić w oparciu o skup i przetworzenie po niższym koszcie w innym kraju – wyjaśnia Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Przetwórstwo malin nie jest dla tych przetwórców przedmiotem dominującej działalności

Zgodnie z wiedzą pozyskaną przez UOKiK, przetwórcy należący do dużych europejskich grup kapitałowych ceny zakupu malin ustalają w odniesieniu do ceny wyznaczonej przez podmioty, do których dostarczają produkty przetworzone (głównie soki skoncentrowane i mrożonki). Skup i przetwórstwo malin nie jest dla tych przetwórców przedmiotem dominującej działalności. Zajmują się oni w dużej mierze produkcją koncentratu jabłkowego, a także przetworów innych owoców.

Decyzja przedsiębiorcy o zakupie malin uzależniona jest od aktualnego popytu na produkty docelowe, posiadanych zapasów tego i innych owoców (m.in. truskawek, aronii, porzeczek, które składowane i przetwarzane są z użyciem tej samej infrastruktury), a także cen surowca i przetworów. Duże grupy międzynarodowe mogą przy tym decydować, w jakim kraju zakupić maliny i je przetworzyć, uzależniając tę decyzję od najniższych, możliwych do uzyskania na rynku, kosztów owoców, pracy ludzkiej i innych.

W skrajnych przypadkach mogą nie podjąć w danym sezonie skupu malin w Polsce, a produkcję soków i mrożonek uruchomić w innym kraju, w którym uzyskają lepsze warunki do przetwórstwa, w tym niższy jednostkowy koszt wytworzenia. Obserwacja ta potwierdziła się w toku kontroli przeprowadzonej przez UOKiK u jednego z dużych międzynarodowych przetwórców, który w zeszłych latach kupował maliny, zaś w tym roku w ogóle nie rozpoczął skupu tych owoców w Polsce.

Są pierwsze wyniki kontroli w blisko 60 skupach malin oraz u 5 największych przetwórców owoców

Nieznaczna część owoców pochodziła z Ukrainy lub Serbii

Kontrolowani przetwórcy deklarowali, iż aktualnie kupują niemal wyłącznie świeże maliny od polskich dostawców. W pojedynczych przypadkach deklarowano, że nieznaczna część owoców pochodziła z Ukrainy lub Serbii (do 10 proc. dostaw). Należy jednak zauważyć, że mrożone maliny były nabywane przez niektóre zakłady przed sezonem owocowania w kraju.

Jednocześnie analizując obecny poziom cen malin należy brać pod uwagę, że jest on wypadkową wielu czynników. Jednym z nich jest stopniowa odbudowa areału upraw po istotnym spadku w 2020 roku, która przyczyniła się do wzrostu podaży krajowego surowca. Wysokie ceny z roku ubiegłego oraz 2021 spowodowały z kolei, że wzrosły koszty nabycia surowców przez zakłady przetwórcze. To spowodowało wzrost cen na kolejnych etapach dystrybucji, co mogło wyhamować popyt na maliny np. mrożone, przyczyniając się do zwiększenia stanu zapasów. Ponadto, niekorzystnym zjawiskiem mającym wpływ na poziom cen skupu malin, jest import mrożonych owoców do Polski, który w pierwszym kwartale tego roku wzrósł w porównaniu do pierwszego kwartału 2022 r., przy jednoczesnym utrzymaniu się eksportu na zbliżonym poziomie.

Zebrane dane wskazują na zasadność wzmocnienia krajowego przetwórstwa owoców, w którym większy udział mieliby sami rolnicy (m.in. działający w ramach grup producenckich). Aktualnie, z uwagi na umiędzynarodowienie rynku owoców, a także produktów przetworzonych, takich jak koncentraty, mrożonki i przeciery, cena kształtowana jest w oderwaniu od kosztów produkcji ponoszonych przez producentów rolnych, a powiązana z ceną oferowaną na rynkach światowych za produkty przetworzone.

(źródło UOKiK)

18 komentarzy

  1. Dziadek ze Slamsowa

    Najlepszym „wynikiem” jest to, że Matka Natura przyśpieszyła rozwiązanie problemu, dojrzałe, nie zbierane maliny opadły. Protesty można odwołać i zacząć się przygotowywać do przyszłorocznych protestów.

    • Pośrednik na malinach przywiezionych z Ukrainy na jednym samochodzie ciężarowym zarabia 30000 po co mu ciężko pracować ?

  2. Dopłaty im dać do malin, do hektara, do paliwa, do krusu do ….. zraz, zaraz już to mają, to won!

    • Rolnicy za swoje niepowodzenia nie umieja wziasc odpowiedzialnosci tylko zwalaja na innych i żebrzą o kolejne jałmużne.

      • Tus spoko rolnicy mogą za pszenicę dostawać 5000 zł a Ty za szyneczkę zapłacić 80 zł za kg. Nie ma sprawy.

  3. Producenci malin i owoców ciągle narzekają. Jak maliny były po 20 zł. kilogram też narzekali. Narzekają ale plantacje ciągle powiększają.

    • Nikt ci nie broni założyć plantacji i narzekać – nie ma na co czekać zakładaj, bierz dopłaty do hektarów do paliwa i do KRUS.
      A wysoka emerytura już będzie na ciebie czekała 1400 co miesiąc – świetlana przyszłość.

  4. Czyli polski rolnik/plantator jest tak jełopowaty, że na przestrzeni dekad nie był w stanie uruchomić wlasnej przetwórni.. ? OMG !!

  5. Pan Sołtys z Lublina

    W ub. roku przy grillu i wódeczce plantator malin właśnie, rozgadał się jak to on dokłada do wszystkiego, a do malin zwłaszcza. Zapytałem z czego on tak dokłada do tego wszystkiego.
    Ładną pogodę dzisiaj mamy – usłyszałem.
    W tym roku nie przyjął zaproszenia na grilla. 😆

  6. Nie Ci rolnicy wypiep… do wszystkiego dopłaty, a później wszystkie dzieci wieśniocķów, których znam mają chaty wywalone niczym milionerzy.
    Nie podoba się to do miasta, na etat.
    Swoją drogą to sprawdziliby ile syfu w tych malinach bo dziwnym trafem te z targu na drugi dzień zawsze spleśniałe…

  7. Jejku jej, wolny rynek zadziałał! Jest wielu przetwórców, wiele skupów, cena wynika z konkurencji, a nie zmowy. U kraina dostarcza zamrożoną już malinę w cenie polskiej świeżej, no to o czym my rozmawiamy przy tych cenach prądu? Trzeba było nastawiać elektrowni atomowych jak za B ugiem, z tego prąd jest za grosze, a odpadów wagon rocznie. Ale przed wojną górnicze związki skutecznie by wybiły politykom taki pomysł z głowy, łącznie z szybami w sejmie…

  8. Niech mi ktoś wyjaśni:
    czyli rolnik może sprzedać do punktu skupu malinę deserową w opakowaniach 125/250g w cenie powyżej 20pln za kg ?

    Bo o w tym artykule pierwszy raz o tym słyszę.

    • Ja takiego skupu nieznam więcej pewnie niema. Akuratnie przy malinie gdzie jest zbiór tylko ręczny jakby na skupie płacili po 20 zł za rwanie w opakowania 125-250g to wszyscy by w takie opakowania rwali tylko że to jest malina przeznaczona do bezpośredniej konsumpcji i ile takiej maliny można sprzedać w ciągu sezonu? Myślę że na świeżo to może z 10% maliny jest sprzedawana do bezpośredniego spożycia reszta to musi być przemysł bo rynek takiej ilości w tak krótkim czasie by nie przyjął.

  9. Znowu wiadomości o wieśpisach. Swój kanał mają AGROWIEŚCI niech tam narzekają.

Dodaj komentarz

Z kraju