Nie potrzebnie się denerwujesz i krzyczysz.
Od zawsze jest taki nakaz. Nakaz korzystania z drogi rowerowej, w przypadku, gdy droga wyposażona jest w drogę dla rowerów.
Ale na Kunickiego nie ma drogi rowerowej, wiec rowerzysta zobowiązany jest do poruszania się (jak każdy inny pojazd) jezdnią.
Równie dobrze, ktoś może na ciebie drzeć ryja, że Ty (zapewne) w swoim samochodzie robisz korek na Kunickiego, więc powinieneś sobie spłynąć kajakiem po Czerniejówce, bo utrudniasz ruch innym kierowcom.
Leon z działek
A może NIEPOTRZEBNIE Franiu?
Benio
Jeszcze tego na j. polskim nie miał, można mu darować.
Franio
Co rowerzysta robił na jedni? Do jazdy rowerem służy chodnik.
kolo
rly??
ssad
BRAWO PEDALISTA
Franio
No i znowu winnym zdarzenia zostanie uznany ten uczestnik, który wyjeżdżając z drogi podporządkowanej nie ustąpił pierwszeństwa temu uczestnikowi który poruszał się drogą z pierwszeństwem.
Reds
Sprawa trafi do sądu i tam okaże się
ani
wina skody
Franio
*) pod warunkiem, że rower jest marki Skoda.
Franio
Na rowerzyście to każdy głupi potrafi wymusić.
Wczorajszy busiarz był lepszy. Tamten to zrobił na pociągu.
Ro b
Mam rower, po co mi mózg…
Franio
Fajnie, że masz rower. Ale nie chwal się tym na tym forum, bo to jest forum mocno antyrowerowe.
Swoją droga, to jest to bardzo dziwne, że każdy kiedyś na rowerze jeździł (i był rowerzystą), a pomimo tego inny rowerzysta mu przeszkadza.
Benio
Co ty za głupioty znowu gadasz, każdy tutaj przecież uwielbia Twój trójkołowiec na plastikowych kółkach.
zibi
Mam mózg, ale po co mi on?
hominio
Z mózgiem rodzi się każdy/a. Jednak każdy nieużywany organ najpierw zwyrodnieje a potem obumiera.
Janusz komentarzy
I głąb na rowerze narobił bidy kierowcy skody.
Osobiście dla mnie nienormalne jest, że dopuszcza się do ruchu ludzi którzy na dobrą sprawę ani nie znają zasad ruchu drogowego, ani nie mają obowiązku posiadać ubezpieczenia. Dlaczego każdy inny użytkownik musi mieć zdany egzamin z zasad ruchu, ze znaków drogowych, musi mieć ubezpieczenie czy pojazdu, czy nawet przyczepki, a rowerzyści hulaj dusza piekła nie ma? Kiedyś przynajmniej posiadało się kartę rowerową i każdy znał znaki i zasady poruszania się po drogach.
Franio
Dla nienormalnego coś co jest normalne, jest nienormalne.
W tym zdarzeniu do kierujący samochodem wykazał się nieznajomością przepisów.
Jakie kategorie prawa jazdy posiada potrącony rowerzysta nie wiadomo. A co Ciebie obchodzi OC innych. Jak idziesz ulicą to masz OC?
zibi
Dlaczego głąb? Zresztą piszesz o nieznajomości przepisów przez rowerzystów a sam w tym wpisie pokazałeś jak je znasz!
Janusz komentarzy
Wszechwiedzący Franiu inie umiejący czytać zibi.
W którym miejscu wykazałem się nieznajomością przepisów? Napisałem, że rowerzysta narobił bidy kierowcy Skody a nie, że jest winny. Bo owszem zgodnie z przepisami kierowca skody wymusił. Czytać ze zrozumieniem trzeba umieć. A co do reszty, tego co napisałem to moim zdaniem powinien być obowiązek znania choć by znaków drogowych by poruszać się po ulicach. W tej chwili rowerzyści teoretycznie nie muszą ich znać ani przepisów, a poruszają się po ulicach. Tak samo OC w przypadku gdy rowerzysta przez przypadek np. urwie lusterko w aucie lub je zarysuje, w takich sytuacjach to trzeba się sądzić latami na podstawie KC. Jak by mieli rowerzyści ubezpieczenie, trwało by to nieporównywalnie krócej. A dlaczego rowerzystę nazwałem głąbem….. no cóż a jak nazwać takiego uczestnika ruchu który wymija pojazd przed sobą. Tam nie ma 2 pasów żeby można było wyprzedzać. Na kogo by wyszedł kierowca auta które by taki manewr wykonał? Mimo, że to w dalszym ciągu była by wina Skody bo wyjechał z uliczki podporządkowanej.
Franio
Taka jest zaleta pojazdów jednośladowych nad wielo-śladowymi, że nie potrzebują one całego pasa do wyprzedzania. Ubzdurałeś sobie, że rowerzysta nie powinien omijać, bo… tak. Ma stać w korku razem z pozostałymi.
Ile rocznie lusterek urywają rowerzyści? Jak urwie (ze swojej winy), to zapłaci. Jaka to jest strata jeżeli przeciętna wartość całego samochodu to kilka tysięcy? Wiesz ile miliardów złotych zalegają sprawcy wypadków nieubezpieczonym samochodem? Przez 1000 lat rowerzyści musieliby urywać lusterka, a i tak nie dogonią pijanych kierowców, lub trzeźwych bez OC.
„Na kogo by wyszedł kierowca auta które by taki manewr wykonał?”
Jeżeli zrobiłby to prawidłowo. Na nikogo. Obojętnie.
Jeżeli zrobiłby to nieprawidłowo. Na idiotę. A wsród części zaradniejszych na bohatera, dumnie walczącego z niezyciowymi zakazami.
zibi
„I głąb na rowerze narobił bidy kierowcy skody.” Chyba głąb w Skodzie sam sobie narobił biedy. Nie pisz dwuznacznie to nie będzie problemu ze zrozumieniem sensu twojej wypowiedzi. Dodatkowo rowerzysta może wyprzedzać/wymijać z lewej i prawej strony i nie musi mieć do tego dwóch pasów!
Franio
Spieszę z odpowiedzią.
1. Dlatego, że kierowanie samochodem niesie ze sobą możliwość spowodowania zagrożenia nieproporcjonalnie większego niż to jakie może spowodować człowiek (nawet największy idiota) na rowerze. Spowodowanie ciała u osób poszkodowanych w wypadkach samochodowych może iść w miliony (leczenie, renty) i przeciętnego kierowcy (przeważnie w samochodzie za kilka tysięcy złotych) nie byłoby stać na pokrycie tych kosztów.
2. Na wózki sklepowe także powinno być OC?
3. Jak myślisz? Komu zależy bardziej na przestrzeganiu zasad ruchu drogowego (bez względu na to czy ma PJ czy tez nie ma)? Rowerzyście na rowerze czy kierowcy w samochodzie?
Janusz komentarzy
Jestem w szoku że tacy ludzie w ogóle istnieją jak ty.
1. Wartość potencjalnych szkód nie ma znaczenia. Każdy kto porusza się po drodze jakimkolwiek POJAZDEM powinien mieć ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. (specjalnie powiększyłem pojazdem)
2. Wózek sklepowy nie porusza się po ulicach i nie jest pojazdem mechanicznym (dziwaczne porównanie).
3. Nie ważne komu bardziej zależy. Jeśli ktoś może nie znać przepisów nawet może nie zdawać sobie sprawy z tego że naraża się na utratę zdrowia a nawet życia. Będzie myślał, że ma np pierwszeństwo itp.
Oj Franiu, nie pisz głupot bo aż żal.
Franio
Wartość potencjalnych szkód nie ma znaczenia…bo nie ma znaczenia.
Każdy kto porusza się po drodze jakimkolwiek POJAZDEM powinien mieć ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, bo mieć powinien.
Nie ważne komu bardziej zależy, bo to nieważne.
Nie ma to jak sensowna argumentacją. Z nią nikt nie wygra.
„Jeśli ktoś może nie znać przepisów”. Kto może nie znać przepisów? Każdy uczestnik musi je znać. Także małe dziecko powinno znać najważniejsze przepisy, najprostsze przepisy. Te które go dotyczą.
A rowerzysta tym bardziej powinien je znać, właśnie po to, żeby nie narażać się na utratę zdrowia.
To, że nie ma prawa jazdy na rower ma swoje słabe strony. Być może powinno być takie.
Wśród dorosłych rowerzystów poruszających się jezdnią, zdecydowana większość ma prawo jazdy – jak każdy dorosły człowiek. Tylko 70-letnie babcie nie mają.
Mało tego. Nawet ludzie jeżdżący po chodnikach mają prawo jazdy, ale boją się narazić takim rowerofobom jak ty.
Janusz komentarzy
Oj Franiu, naprawę widzę że rozmowa z Tobą to jak tłumaczenie krowie, że ziemia jest okrągła. Nadaremne i bezsensowne. Pozdrawiam.
Franio
Jeszcze jedna sprawa.
W jaki sposób PJ na rower, albo OC na rower ma uchronić przez idiotą w samochodzie?
Alek
Pojedynek Franio kontra Janusz to wg mnie : OTWARTY UMYSŁ kontra TWARDOGŁOWY.
Janusz komentarzy
Ciekawy kto jest kim 🙂 Bo jeśli mnie nazywasz twardogłowym to niestety się mylisz. Trzeźwo patrze na świat po prostu nie zgadzam się z bredniami. Staram się postawić na miejscu każdej ze stron. I tak się składa że korzystam też z roweru prawie na co dzień. Ale w przeciwieństwie do niektórych „głąbów” stosuję się do zasad ruchu drogowego. I jak widzę, że pojazd przede mną staje to pewnie nie bez powodu i nie wyprzedzam „bo mam do tego prawo z lewej i prawej”. Taki instynkt samo zachowawczy działa. I jak widać na przykładzie, słusznie działa. Tyle w temacie.
Reds
Do korzystania z dróg potrzeba mieć przynajmniej kartę rowerową. Ale nikt tego nie egzekwuje
Rowery na tory!
Lublin wolny od ideologi rowerowej!
Lu
100%
Franio
Trzeba było zostawić sobie ten 0,0001%. Może jeszcze kiedyś zechcesz przejechać się rowerem.
Franio
Co to za kolejne mądrze brzmiące hasło? Ideologia.
Gdzieś się musisz dostać. Wychodzisz z domu.
Idziesz na autobus. Wsiadasz do samochodu, zamawiasz taksówkę albo jedziesz rowerem.
Po co normalne, codzienne rzeczy nazywać jakoś dziwacznie?
Jurny Stefan
Po co to ujadanie. Przecież sprawcą jest delikwent, który wyjechał z podporządkowanej, a nie rowerzysta.
Franio
Atakowanie pedalarzy jest mainsteamem buractwa drogowego.
Pedalarze won na ścieżki!
Nie potrzebnie się denerwujesz i krzyczysz.
Od zawsze jest taki nakaz. Nakaz korzystania z drogi rowerowej, w przypadku, gdy droga wyposażona jest w drogę dla rowerów.
Ale na Kunickiego nie ma drogi rowerowej, wiec rowerzysta zobowiązany jest do poruszania się (jak każdy inny pojazd) jezdnią.
Równie dobrze, ktoś może na ciebie drzeć ryja, że Ty (zapewne) w swoim samochodzie robisz korek na Kunickiego, więc powinieneś sobie spłynąć kajakiem po Czerniejówce, bo utrudniasz ruch innym kierowcom.
A może NIEPOTRZEBNIE Franiu?
Jeszcze tego na j. polskim nie miał, można mu darować.
Co rowerzysta robił na jedni? Do jazdy rowerem służy chodnik.
rly??
BRAWO PEDALISTA
No i znowu winnym zdarzenia zostanie uznany ten uczestnik, który wyjeżdżając z drogi podporządkowanej nie ustąpił pierwszeństwa temu uczestnikowi który poruszał się drogą z pierwszeństwem.
Sprawa trafi do sądu i tam okaże się
wina skody
*) pod warunkiem, że rower jest marki Skoda.
Na rowerzyście to każdy głupi potrafi wymusić.
Wczorajszy busiarz był lepszy. Tamten to zrobił na pociągu.
Mam rower, po co mi mózg…
Fajnie, że masz rower. Ale nie chwal się tym na tym forum, bo to jest forum mocno antyrowerowe.
Swoją droga, to jest to bardzo dziwne, że każdy kiedyś na rowerze jeździł (i był rowerzystą), a pomimo tego inny rowerzysta mu przeszkadza.
Co ty za głupioty znowu gadasz, każdy tutaj przecież uwielbia Twój trójkołowiec na plastikowych kółkach.
Mam mózg, ale po co mi on?
Z mózgiem rodzi się każdy/a. Jednak każdy nieużywany organ najpierw zwyrodnieje a potem obumiera.
I głąb na rowerze narobił bidy kierowcy skody.
Osobiście dla mnie nienormalne jest, że dopuszcza się do ruchu ludzi którzy na dobrą sprawę ani nie znają zasad ruchu drogowego, ani nie mają obowiązku posiadać ubezpieczenia. Dlaczego każdy inny użytkownik musi mieć zdany egzamin z zasad ruchu, ze znaków drogowych, musi mieć ubezpieczenie czy pojazdu, czy nawet przyczepki, a rowerzyści hulaj dusza piekła nie ma? Kiedyś przynajmniej posiadało się kartę rowerową i każdy znał znaki i zasady poruszania się po drogach.
Dla nienormalnego coś co jest normalne, jest nienormalne.
W tym zdarzeniu do kierujący samochodem wykazał się nieznajomością przepisów.
Jakie kategorie prawa jazdy posiada potrącony rowerzysta nie wiadomo. A co Ciebie obchodzi OC innych. Jak idziesz ulicą to masz OC?
Dlaczego głąb? Zresztą piszesz o nieznajomości przepisów przez rowerzystów a sam w tym wpisie pokazałeś jak je znasz!
Wszechwiedzący Franiu inie umiejący czytać zibi.
W którym miejscu wykazałem się nieznajomością przepisów? Napisałem, że rowerzysta narobił bidy kierowcy Skody a nie, że jest winny. Bo owszem zgodnie z przepisami kierowca skody wymusił. Czytać ze zrozumieniem trzeba umieć. A co do reszty, tego co napisałem to moim zdaniem powinien być obowiązek znania choć by znaków drogowych by poruszać się po ulicach. W tej chwili rowerzyści teoretycznie nie muszą ich znać ani przepisów, a poruszają się po ulicach. Tak samo OC w przypadku gdy rowerzysta przez przypadek np. urwie lusterko w aucie lub je zarysuje, w takich sytuacjach to trzeba się sądzić latami na podstawie KC. Jak by mieli rowerzyści ubezpieczenie, trwało by to nieporównywalnie krócej. A dlaczego rowerzystę nazwałem głąbem….. no cóż a jak nazwać takiego uczestnika ruchu który wymija pojazd przed sobą. Tam nie ma 2 pasów żeby można było wyprzedzać. Na kogo by wyszedł kierowca auta które by taki manewr wykonał? Mimo, że to w dalszym ciągu była by wina Skody bo wyjechał z uliczki podporządkowanej.
Taka jest zaleta pojazdów jednośladowych nad wielo-śladowymi, że nie potrzebują one całego pasa do wyprzedzania. Ubzdurałeś sobie, że rowerzysta nie powinien omijać, bo… tak. Ma stać w korku razem z pozostałymi.
Ile rocznie lusterek urywają rowerzyści? Jak urwie (ze swojej winy), to zapłaci. Jaka to jest strata jeżeli przeciętna wartość całego samochodu to kilka tysięcy? Wiesz ile miliardów złotych zalegają sprawcy wypadków nieubezpieczonym samochodem? Przez 1000 lat rowerzyści musieliby urywać lusterka, a i tak nie dogonią pijanych kierowców, lub trzeźwych bez OC.
„Na kogo by wyszedł kierowca auta które by taki manewr wykonał?”
Jeżeli zrobiłby to prawidłowo. Na nikogo. Obojętnie.
Jeżeli zrobiłby to nieprawidłowo. Na idiotę. A wsród części zaradniejszych na bohatera, dumnie walczącego z niezyciowymi zakazami.
„I głąb na rowerze narobił bidy kierowcy skody.” Chyba głąb w Skodzie sam sobie narobił biedy. Nie pisz dwuznacznie to nie będzie problemu ze zrozumieniem sensu twojej wypowiedzi. Dodatkowo rowerzysta może wyprzedzać/wymijać z lewej i prawej strony i nie musi mieć do tego dwóch pasów!
Spieszę z odpowiedzią.
1. Dlatego, że kierowanie samochodem niesie ze sobą możliwość spowodowania zagrożenia nieproporcjonalnie większego niż to jakie może spowodować człowiek (nawet największy idiota) na rowerze. Spowodowanie ciała u osób poszkodowanych w wypadkach samochodowych może iść w miliony (leczenie, renty) i przeciętnego kierowcy (przeważnie w samochodzie za kilka tysięcy złotych) nie byłoby stać na pokrycie tych kosztów.
2. Na wózki sklepowe także powinno być OC?
3. Jak myślisz? Komu zależy bardziej na przestrzeganiu zasad ruchu drogowego (bez względu na to czy ma PJ czy tez nie ma)? Rowerzyście na rowerze czy kierowcy w samochodzie?
Jestem w szoku że tacy ludzie w ogóle istnieją jak ty.
1. Wartość potencjalnych szkód nie ma znaczenia. Każdy kto porusza się po drodze jakimkolwiek POJAZDEM powinien mieć ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. (specjalnie powiększyłem pojazdem)
2. Wózek sklepowy nie porusza się po ulicach i nie jest pojazdem mechanicznym (dziwaczne porównanie).
3. Nie ważne komu bardziej zależy. Jeśli ktoś może nie znać przepisów nawet może nie zdawać sobie sprawy z tego że naraża się na utratę zdrowia a nawet życia. Będzie myślał, że ma np pierwszeństwo itp.
Oj Franiu, nie pisz głupot bo aż żal.
Wartość potencjalnych szkód nie ma znaczenia…bo nie ma znaczenia.
Każdy kto porusza się po drodze jakimkolwiek POJAZDEM powinien mieć ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, bo mieć powinien.
Nie ważne komu bardziej zależy, bo to nieważne.
Nie ma to jak sensowna argumentacją. Z nią nikt nie wygra.
„Jeśli ktoś może nie znać przepisów”. Kto może nie znać przepisów? Każdy uczestnik musi je znać. Także małe dziecko powinno znać najważniejsze przepisy, najprostsze przepisy. Te które go dotyczą.
A rowerzysta tym bardziej powinien je znać, właśnie po to, żeby nie narażać się na utratę zdrowia.
To, że nie ma prawa jazdy na rower ma swoje słabe strony. Być może powinno być takie.
Wśród dorosłych rowerzystów poruszających się jezdnią, zdecydowana większość ma prawo jazdy – jak każdy dorosły człowiek. Tylko 70-letnie babcie nie mają.
Mało tego. Nawet ludzie jeżdżący po chodnikach mają prawo jazdy, ale boją się narazić takim rowerofobom jak ty.
Oj Franiu, naprawę widzę że rozmowa z Tobą to jak tłumaczenie krowie, że ziemia jest okrągła. Nadaremne i bezsensowne. Pozdrawiam.
Jeszcze jedna sprawa.
W jaki sposób PJ na rower, albo OC na rower ma uchronić przez idiotą w samochodzie?
Pojedynek Franio kontra Janusz to wg mnie : OTWARTY UMYSŁ kontra TWARDOGŁOWY.
Ciekawy kto jest kim 🙂 Bo jeśli mnie nazywasz twardogłowym to niestety się mylisz. Trzeźwo patrze na świat po prostu nie zgadzam się z bredniami. Staram się postawić na miejscu każdej ze stron. I tak się składa że korzystam też z roweru prawie na co dzień. Ale w przeciwieństwie do niektórych „głąbów” stosuję się do zasad ruchu drogowego. I jak widzę, że pojazd przede mną staje to pewnie nie bez powodu i nie wyprzedzam „bo mam do tego prawo z lewej i prawej”. Taki instynkt samo zachowawczy działa. I jak widać na przykładzie, słusznie działa. Tyle w temacie.
Do korzystania z dróg potrzeba mieć przynajmniej kartę rowerową. Ale nikt tego nie egzekwuje
Lublin wolny od ideologi rowerowej!
100%
Trzeba było zostawić sobie ten 0,0001%. Może jeszcze kiedyś zechcesz przejechać się rowerem.
Co to za kolejne mądrze brzmiące hasło? Ideologia.
Gdzieś się musisz dostać. Wychodzisz z domu.
Idziesz na autobus. Wsiadasz do samochodu, zamawiasz taksówkę albo jedziesz rowerem.
Po co normalne, codzienne rzeczy nazywać jakoś dziwacznie?
Po co to ujadanie. Przecież sprawcą jest delikwent, który wyjechał z podporządkowanej, a nie rowerzysta.
Atakowanie pedalarzy jest mainsteamem buractwa drogowego.