Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

Rajd rowerowy „Brejdak Gravel”. Kilkudziesięciu rowerzystów ma do pokonania 700 km trasę drogami Lubelszczyzny (zdjęcia)

Wyruszyli w drogę w czwartek, a do mety mają dotrzeć w niedzielę. Do pokonania mają trasy liczące 400 i 700 km wytyczone drogami województwa lubelskiego.

W piątek o godzinie 6 rano z Amfiteatru w Kumowej Dolinie wyruszyli pierwsi uczestnicy tegorocznego rajdu rowerowego „Brejdak Gravel”, którego bazą w tym roku jest Miasto Chełm. Jest to szutrowy ultramaraton po najpiękniejszych zakątkach Lubelszczyzny. Uczestnicy mieli do wyboru dwie trasy: krótszą gdyż 400 kilometrową, oraz bardziej wymagającą, liczącą 700 km.

Zainteresowanie rajdem było dość spore, gdyż jak wskazują organizatorzy, w tym roku na trasę wyjechało o 1/3 więcej uczestników, niż rok temu. Zapisało się łącznie 165 osób, z czego 60 proc. z nich wybrało krótki dystans, pozostałe 40 proc. zdecydowało się na długą wędrówkę ze wszystkimi atrakcjami.

Obecnie uczestników można spotkać na drogach w okolicach Kazimierza Dolnego, Nałęczowa, Garbowa, w Lasach Kozłowieckich, a ostatni rowerzyści znajdują się przed Lubartowem. Dalej trasa wiedzie przez: Annopol, Janów Lubelski następnie koło Biłgoraja, Józefów, Hamernię, Majdan Sopocki, Krasnobród, Zamość, Skierbieszów i Dubienkę z powrotem do Chełma. Na mecie cykliści pojawią się w niedzielę.

Zmagania zawodników można śledzić „na żywo„, gdyż każdy z nich wyposażony jest w nadajnik GPS, który wskazuje aktualną pozycję.

Rajd rowerowy „Brejdak Gravel”. Kilkudziesięciu rowerzystów ma do pokonania 700 km trasę drogami Lubelszczyzny (zdjęcia)

Rajd rowerowy „Brejdak Gravel”. Kilkudziesięciu rowerzystów ma do pokonania 700 km trasę drogami Lubelszczyzny (zdjęcia)

Rajd rowerowy „Brejdak Gravel”. Kilkudziesięciu rowerzystów ma do pokonania 700 km trasę drogami Lubelszczyzny (zdjęcia)

(fot. UM Chełm)

19 komentarzy

  1. Co za naród, nic nie pasuje! Sami wsiądą cały rok okrągły w tą puszkę i tak się kiszą. Brzuch wciśnięty za kółko ,skrzypiące kości I najlepiej podjechać do łóżka jeszcze tą konserwą!!!! A dla przyjemności zeżre jeszcze kilo boczku albo innego mięsiwa i to jest dla nich normalne. A jak ktoś chce żyć inaczej to jest negowany!

  2. gdzie byli rodzice ?

  3. Kiedy jeszcze mieszkałem w mieście zakompleksionych ludzi jak Franio bardzo często jeździłem rowerem po chodniku. Dzisiaj zrobiłbym to samo. I zawsze czułem się i wracałem bezpiecznie. Niestety jeżdżąc po ulicach miałem kilka niebezpiecznych sytuacji z udziałem kierowców osobówek, którzy czuli się królami dróg i za nic mieli moją obecność na drodze i stwarzanie bardzo niebezpiecznych sytuacji. Dlatego jeśli mam wybrać zdrowie i życie wybrał bym ponownie chodnik, jeśli nawet miałbym zapłacić za to mandat (chociaż nigdy na chodniku mi się to nie zdarzyło). Pozdrawiam wszystkich

    • widocznie mało jeździłeś bo ja w czasach kiedy robiłem 15k km rocznie miałem w Lublinie w 2010 roku 3 wypadki z czego 2 właśnie na ścieżce rowerowej: w ciągu wzdłuż spółdzielczości pracy wyjazd za decathonem, przejazd przez rondo smorawińskiego / kompozytorów, 1 raz strąciła mnie kobita na męczenników majdanka która w trakcie wyprzedzania skręcała w prawo w obecną Malwową. O tego pamiętnego roku praktycznie zrezygnowałem z jazdy po ścieżkach bo za dużo stresu i sprawy z kierowcami z których żaden nie uznał swojej winy – w tym roku straciłem 2 rowery, każdy za ~10k zł….