Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Przez lata znęcał się nad żoną, kiedy odeszła od niego, zabił ją. Mężczyźnie grozi dożywocie

Biegli lekarze nie mieli wątpliwości, że sprawca zabójstwa mieszkanki Lubartowa jest zdrowy psychicznie i był w pełni świadomy tego co robi. Sprawą zajmie się teraz sąd.

Prokuratura Rejonowa w Lubartowie zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa Anny B., jakie miało miejsce w lipcu ub. roku w Lubartowie. Kobieta została zaatakowana na skrzyżowaniu ul. Krzywe Koło i Szulca przez swojego męża, od którego odeszła. Paweł B. zadał jej szereg ciosów nożem, po czym zakrwawiona 38-latka osunęła się na chodnik. Mężczyzna podobnie potraktował jej partnera, który starał się ochronić kobietę. Następnie rzucił się do ucieczki. Życia rannej kobiety nie udało się uratować. Jej partner odniósł obrażenia ciała, ale przeżył.

Policjanci zatrzymali Pawła B. niedługo po zdarzeniu. Jeden ze świadków wskazał kierunek, w którym mężczyzna się oddalił. Funkcjonariusze dostrzegli go kilka ulic dalej. Na widok nadjeżdżającego radiowozu mężczyzna schował się w krzakach, położył się na ziemi i udawał nieprzytomnego. Szybko wyszło też na jaw, że nie był to pierwszy raz, kiedy podniósł na rękę na swoją małżonkę. Wcześniej był już karany za znęcanie się nad swoją żoną. W ostatnim czasie trafił również do aresztu za podpalenie mieszkania jej partnera.

W trakcie śledztwa obrońca mężczyzny zaczął podnosić, jego klient w momencie zdarzenia był niepoczytalny, przez co nie mógł rozpoznać znaczenia czynu, jaki popełnił lub też pokierować swoim postępowaniem. Tym samym zwalniałoby to mężczyznę z odpowiedzialności karnej. Prokurator powołał jednak biegłych psychiatrów w celu oceny stanu zdrowia psychicznego podejrzanego. Ci wykluczyli taką sytuację i uznali, iż był on w pełni świadomy tego co robi.

Śledczy po zapoznaniu się z tą opinią oskarżyli 38-latka o zabójstwo Anny B., napaść na Marcina D., jak też złamanie sądowego zakazu zbliżania się do swojej małżonki. Następnie skierowali do Sądu Okręgowego w Lublinie akt oskarżenia w tej sprawie. Terminu pierwszego posiedzenia na razie jeszcze nie wyznaczono. Mężczyźnie grozi dożywotnia kara pozbawienia wolności.

Przez lata znęcał się nad żoną, kiedy odeszła od niego, zabił ją. Mężczyźnie grozi dożywocie

(fot. lublin112, policja)

20 komentarzy

  1. I następna patologia do otrzymywania przez długie lata przez uczciwych ludzi .Szkoda że to nie USA …tam dostał by zastrzyk i spokój na wieki

    • Zastrzyk też sporo kosztuje. W końcu produkuje je chciwa BigPharma.

    • nabój 1,2zł

    • @Romek Przestań oglądać tyle telewizji, bo od tych filmów już ci się fikcja z rzeczywistością myli.

    • Baba też pewnie miała za uszami, tylko tego się już nie dowiemy. Dlaczego baba zawsze może wpaść w szał, facet nie może? Skumulowało mu się i wybuchł. Nie chcę nikogo bronić, ale sami wiecie jakie baby są wredne.

  2. Wyrazy współczucia dla rodziny, a ze sprawcy to głupol, choć tego postu na pewno nie przeczyta.

  3. Kobiety są uczuciowe i naiwne a prawda jest taka ,że jak facet raz łapę podniesie do bicia to trzeba uciekać od takiego ,bo zawsze zrobi to ponownie . Jak tylko zaczynają się od uszczypliwości ,zaniżanie samooceny to już jest czerwona lampka że mamy do czynienia z psychopatą i on się nie zmieni po ślubie .

    • Faceta jest dość łatwo poznać czy jest psychopatą jak niewiasta brała ślub to miała świadomość kogo bierze, u kobiet psychopatek sytuacja jest całkowicie odwrotna – kobieta psychopatka udaje ideał kobiety i wartości chrześcijańskich. Faceci psychopaci przeważnie znęcają się fizycznie, kobiety psychopatki głównie psychicznie.

  4. Brawo sąd !!!! Trzeba żeby taki psychol kogoś zbił żeby go w końcu skutecznie odizolować od społeczeństwa …wcześniej się nie dało .Wstyd mi za ten cały żałosny wymiar ” sprawiedliwości „

  5. Szkoda że tylko ,,grozi,, dożywocie. Dostanie 25 lat i wyjdzie po 15 za dobre sprawowanie. To są niezależne sądy.

    • sądy wykonują prawo, niech twoja ukochana partia zmini prawo jak sie tak jarasz karą smierci
      juz zminili polske z w bialoruś to hu… i ks mzoga dać

  6. Nie bronę go!
    Potępiam zabójstwo i mordercę.
    Pamiętajcie jednak, publicznie go osadzając, dywagują na temat kary i jej skutków społecznych że nie słyszeliście nawet jednego słowa z jego ust.
    Prawie zawsze istnieje, chociaż niewielka, okoliczność łagodząca.
    (Np. miłość. Może i chora, ale jednak miłość. Miłość zazdrosna, egoistyczna, którą tylko milimetry dzielą od nienawiści, ale jednak miłość.)
    To jest największy przejaw niesprawiedliwości, jaki można sobie wyobrazić.
    To jest publiczny lincz!

  7. Patrzcie jak syndrom sztokholmski działał – on ją dręczył a ona dalej z nim siedziała…

  8. Dobrze, że nie tak jak z pewnym adwokatem z Chełma, że Sąd uznał go za niepoczytalnego…

Z kraju