Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024
690 680 960
690 680 960

56 komentarzy

  1. Za mało uprawnień dla rowerzystów!!!!!!!!. Jakim prawem ford wjeżdżał na przejście skoro cyklista był na drodze??…….. A na poważnie to szkoda komentować.

    • Rowerzysta chcąc przejechać przez przejście dla pieszych musi ustąpić pierwszeństwa, ponieważ włącza się do ruchu, chyba, że ma specjalny znak, który mówi o jego pierwszeństwie. Więc człowieku ograniczony zastanów się co piszesz, ponieważ kolejny możesz być ty a odpowie za to twoja głupota!

      • Od kiedy rowerzysta może jeździć po przejściu dla pieszych.

        • Otóż to! Rowerzysta nie ma prawa jechać po przejściu dla pieszych (chyba, że wzdłuż pasów ;-)).

          • Co też nie jest zgonde z przepisami, jest linia podwójna ciągła i nie można jej przekraczać trzeba jechać ulicą.

      • Rowerzysta nie ma żadnych praw na przejściu dla pieszych, I kropka. Ma zdjąć swoja szanowną d.pę z siodełka i rower przeprowadzić. Przez nadmierną admirację środowiska rowerzystów przez prezydenta Żuka mamy co mamy w Lublinie – niewielki odsetek rowerzystów znających i stosujących się do przepisów i całą bandę roweraków takich jak ten z artykułu, którym się coś wydaje. A największym zagrożeniem są użytkownicy roweru miejskiego, którym się dużo wydaje – w szczególności w kwestii właśnie przekraczania przejść dla pieszych czy poruszania się, a raczej lawirowania, między pieszymi na chodnikach…

        • Rowerzysta schodząc z roweru i przeprowadzając go przez przejście dla pieszych dalej jest rowerzystą, a baran co jeździ po pasach dalej jest baranem (czasami poturbowanym).

    • Rowerzysta nie ma prawa przejeżdżać przez przejście, gdyż – jak sama nazwa wskazuje – jest ono dla PIESZYCH! Rowerzysta powinien zdjąć kuper z siodełka i przeprowadzić rower. I tu pojawia się jeszcze jedno pytanie, skoro nie było przejazdu dla rowerów: jakim prawem dojechał do tego przejścia, bo na pewno nie po ścieżce rowerowej, a po chodniku można jechać jedynie z dzieckiem do lat 10 i w bardzo złych warunkach pogodowych jeśli ów chodnik biegnie wzdłuż drogi o dopuszczalnej prędkości powyżej 70 km/h.

  2. Co tu ustalać. Przepis jest jasny. Rowerem po chodniku (poza wyjątkami) i po przejściach dla pieszych nie jeździmy. Mogła by policja zrobić w końcu jakaś akcje uświadamiającą. Najpierw upomnienia i spisanie. Gdy delikwent zostanie znów przyłapany-mandat.

    • a ja dodam jeszcze jedno pytanie? Dlaczego pełnoletni cykliści mają pozwolenie na jazdę po ulicach jedynie na podstawie dowodu osobistego? Domniemuje się że dorosły człowiek zna przepisy ruchu drogowego? To w takim razie po co egz teoretyczny na prawo jazdy? Wystarczy przecież jedynie praktyczny skoro mając 18 lat domniemywa sie że przepisy mam w jednym paluszku. Wreszcie – dlaczego cykliści mają przyzwolenie poruszać się po jezdniach bez polisy OC? Nie sądzę aby szkody auta były minimalne.

      • Szkoda całkowita i dodatkowo spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Jak jedziesz wózkiem po parkingu hipermarketu masz ubezpieczenie?

        • Pewnie że mam. OC w życiu prywatnym dla całej rodziny chroni nas przed w/w skutkami. Pozdrawiam gimbazę.

        • Parking sklepu nie jest drogą publiczną, porównanie słabe.

        • Jak uszkodzisz Maybacha albo Ferrari swoim pedałem to myślisz że twojej pensji z Biedronki wystarczy skoro ci OC niepotrzebne? Jak sama twoja nazwa wskazuje bzdury piszesz więc lepiej nie pisz nic więcej

      • Piesi też nie mają obowiązku posiadać polisy, mimo że często są sprawcami wypadków. Więcej, nie ma zakazu poruszania się pieszo po drogach publicznych w stanie nietrzeźwości. W tej sytuacji rowerzysta bez OC za szkody wyrządzone zapłaci z własnej kieszeni-więc sam się ukarał.

      • Większośc komentarzy to spóś kierowcy-rowerzyści. nikt nie patrzy na pieszych, a przecież chodzimy po chodnikach wszyscy. Szaleni rowerzyści, którzy gnają po chodniku… mimo że z drugiej strony jest ścieżka rowerowa. Przykład – nowa część Jana Pawła II od Roztocza do Selgrosa – chodzę tam często i kilkukrotnie zostałem uderzony przez rowerzystę, który jedzie po stronie działek, mimo że po drugiej ma ścieżkę. Ostatnie wyjasnienie rowerzysty „Jeżdżę do pracy i ścieżka rowerowa wydłuża mi trasę, więc się spóźniam do pracy.” WTF?

  3. 3…2…1… smażycie tego kierującego tak jak i tego kierowce Golfa z obwodnicy Lubartowa.
    Kto pierwszy do „wrzucenia pod ruszt”? Może wujek Kleofas?

    • liczysz na kolejną gó.no burzę w komentarzach?

      • Nie, na trzeźwą refleksję nad tym, gdzie rowerzyści winni być, a gdzie ich być nie powinno… przynajmniej przed zmieszaniem z błotem (oby tylko) kolejnego kierowcy.
        Wypadek do którego piję (ten z wjazdu do Lubartowa) miał miejsce tam, gdzie zaczyna się obwodnica i jest droga serwisowa biegnąca wzdłuż niej, a mimo tego wujek Kleofas miesza z błotem kierującego i komentujących zastanawiających się, co właściwie w tamtym miejscu robił rower.
        Najwyraźniej więc zdaniem takich użyszkodników portalu Lublin112 rower ma prawo być wszędzie a pozostali użytkownicy dróg (czy to piesi na chodnikach, czy zmotoryzowani na obwodnicach/przejściach dla pieszych) mają mu ustępować pierwszeństwa.

        • Jest jedna różnica pomiędzy tymi wypadkami: po przejściu dla pieszych rowerzysta nie ma prawa jeździć, zaś po obwodnicy – jak najbardziej (nie jest to droga ekspresowa, nie ma zakazu jazdy rowerem). W przypadku przejścia ewidentnie winę ponosi rowerzysta. W przypadku obwodnicy – trudno ocenić, gdyż nie wiemy jak wyglądała sytuacja (czy przypadkiem rowerzysta nie wyjechał prosto pod koła samochodu, czy jechał poboczem czy też środkiem pasa, czy wykonywał jakiś manewr?).

  4. 21 wiek ludzie mają smartfony, a nadal nie potrafią korzystać z przejść dla pieszych.

    • … nie bo królowie chodników jak już siądą na rower to nie będą schodzić przed przejściem, a już tym bardziej przed jakimś samochodem.

      a ten król jak zapłaci za szkody z własnej kieszeni to może zapozna się z przepisami.

      • 90% kierowców nie przestrzega ograniczeń prędkości pomimo że rozumie znak ograniczenia prędkości. Zanim zaczniemy oczekiwac zgodnego z przepisami prawa zachowań od wszystkich dookoła- zacznijmy od siebie. Co nie macie nic sobie do zarzucenia. Nie uwierzę

    • Ze smartfonów też nie potrafią. Noszą żeby poszpanować.

    • pan marek ze straganem

      Jeżeli ktoś wyszedł z lasu to co z tego, że ma smartfon w ręku, zawsze będzie tym z lasu. Małpa też używa lusterka….

  5. Jest przewinienie ,jest od razu kara …wiecej na pewno nie wjedzie bezmyślnie na przejscie

  6. Sprawa jest prosta: Tak jak na przejeździe kolejowym kierujący pojazdami samochodowymi ustępują pierwszeństwa pojazdom szynowym tak na przejściach przez jezdnie rowerzyści powinni ustępować przejazd samochodom. M.in. dla swojego bezpieczeństwa. Stwarzanie rowerzystom szczególnych udogodnień wcześniej czy później kończy się nieszczęściem. I po co to komu?

    • a kto będzie miał pierwszeństwo na przejeździe kolejowym – rowerzysta czy pojazd szynowy ? A nie głupie pytanie, bo przecież rowerzysta zawsze ma pierwszeństwo..

    • Porażający brak logiki.
      Idąc twoim tokiem rozumowania, kierowca powinien wysiąść i przepchać samochód przez tory.

      Przepis zabraniający przejazd rowerem przez przejście to jeden z bardziej idiotycznych przepisów drogowych.
      Zdrowy człowiek jest tak samo w stanie ocenić zagrożenie podchodząc do przejścia jak i podjeżdżając powoli rowerem.

      Przecież chory/ślepy/glupi pieszy tak samo wlezie pod samochód jak i ten rowerzysta.
      A kierowca może tak samo wjechać pod pociąg.

      Ale co tam. Jest przepis? To trzeba zgonić każdego kto się nie stosuje jak durna ślepa małpa.

      • Jarku, ale przecież by rowerzysta mógł przejechać – niezgodnie z przepisami – przejściem dla pieszych (które jest DLA PIESZYCH), musiał do tego przejścia dojechać. Tam, gdzie są ścieżki rowerowe, są też przejazdy dla rowerów. Czyli w miejscu, w którym ów rowerzysta wjeżdżał na przejście dla pieszych, ścieżki rowerowej raczej brak, czyli jechał – znów niezgodnie z przepisami – po chodniku (który służy do CHODZENIA). Wobec tego powinien zostać ukarany podwójnie: za jeżdżenie rowerem po chodniku i za jazdę po przejściu dla pieszych.

        • Nie zrozumiałeś. Ja piszę o tym, że przepis jest głupi a nie o tym czy zawinił w tym wypadku rowerzysta czy nie.

          Jakoś w innych krajach da się stworzyć rozsądne przepisy:

          You can ride across pedestrian crossings at traffic lights, if you:

          wait for the green 'walk’ sign
          proceed slowly and safely
          give way to any pedestrian on the crossing
          keep to the left of any oncoming bicycle rider.

          You can ride across a zebra crossing or children’s crossing as long as you:

          come to a complete stop first
          proceed slowly and safely
          give way to any pedestrian on the crossing
          keep to the left of any oncoming bicycle riders.

          A u nas ciemnota. I jeszcze do tego sfrustrowani Janusze, którzy jak tylko widzą przepis, to od razu gnoją wszystkich łamiących ten przepis bez jakiegokolwiek zastanowienia.

  7. Rower miejski lub z marketu – to nie jest prawdziwy rowerzysta pasjonat – tylko tzw „niedzielny rowerzysta”

  8. Bo rowerzysta oprócz praw ma też i obowiązek stosować się do przepisów, a nie święte krowy na ulicach

  9. Przecież rowerzysta nie miał przejazdu dla rowerów więc nie miał tam pierwszeństwa. W rozumieniu przepisów PoRD rowerzysta jest kierującym i w tamtym momencie włączał się do ruchu – wjeżdżał na jezdnię z chodnika. Gdyby na jego miejscu był motocyklista wjeżdżający z chodnika na jezdnię to sprawa byłaby jasna – włączał się do ruchu i nie ustąpił pierwszeństwa. Myślę, że można zastosować analogię – w końcu obaj są kierującymi. Jeśli się mylę to proszę mnie wyprowadzić z błędu.

  10. nigdy nie zsiadam z rowera i przejeżdżam przez każde przejście – czy jest ścieżka czy też nie ma. Mam rower z ramą i trudno mi zsiadać za każdym razem z rowera jak można szybko przejechać. Byłem w Londynie i tam nikt nie przeprowadza roweru tak jak u nas niby to zalecają. Ale tam kierowcy mają inną kulturę – u nas z tym jeszcze trzeba będzie poczekać. Dużo burków jeździ.

    • Zbyszku to tam wróć i zostań na zawsze jak ci nie pasuje tutaj, p.s może poznasz jakiegoś sympatycznego ahmeda i pojeżdzicie sobie razem .szerokiej drogi.!!!!

      • No i tym wpisem tylko potwierdzasz swoje (i wielu Tobie podobnych) podejście do innego uczestnika ruchu drogowego, albo ogólnie do innego człowieka. Uważasz się za lepszego, bo siedzisz w samochodzie?

    • Nie zalecają, tylko takie są przepisy . Nie pasuje , to do londynu. Mnie się stanie na czerwonym nie podoba, mam nie stawać ?

      • A zatrzymywanie na strzałce Ci się podoba? A ograniczenia prędkości?

      • Arek, a przestrzegasz ograniczeń prędkości…??? Myslę że przeprowadzanie roweru przez każde przejście jest uciązliwym przepisem dla rowerzystów. Gdyby jednak pozwolić im przejeżdżać ale z prędkością pieszego na przejściach z sygnalizacją na zielonym to byłoby to dobre rozwiązanie. Natomiast przejścia bez sygnalizacji swietlnej wg mnie wymagają absolutnie przeprowadzenia roweru

        • ograniczeń raczej nie przestrzegam, ale nie wjeżdżam na przejazd kolejowy bez zatrzymania nie się i upewnienia, że nie jedzie pociąg. Do tego bardziej można porównać wjeżdżanie, z pełną prędkością na przejście dla pieszych. Mam instynkt, którego pozbawiona jest większość użytkowników rowerów.

    • dwa michały i przerzutka

      Tam rowerzyści mają inną kulturę. Tam kulturę dziedziczy się (oprócz napływowych). U nas kulturę zniszczył….

    • przeczytaj sobie kodeks ruchu drogowego a później dawaj złote rady za nim znów coś się stanie przez twoje głupie wpisy!!!

    • Jak byłeś w tym Londynie, to trzeba było douczyć się tamtejszych przepisów. Możesz przechodzić na czerwonym, możesz przejechać rowerem przez przejście, ale tylko na swoją odpowiedzialność, i w razie zdarzenia to ty ponosisz odpowiedzialność, również finansową za szkody.

    • Masz rację, Zbyszku. Dużo burków jeździ, rowerami również. Zauważ, że rowerem przemieszczasz się szybciej niż pieszo i może się zdarzyć, że kierowca zauważy ciebie zbyt późno na tym przejściu (które w końcu jest DLA PIESZYCH).

Z kraju