Przed przejściem dla pieszych kierowca musi mieć „oczy dookoła głowy”
21:35 19-05-2021
Rząd uzasadnia, że podobne regulacje zostały wprowadzone w ubiegłym roku na Litwie. I się sprawdziły, bo liczba potrąceń pieszych zmniejszyła się.
Autorzy nowelizacji podkreślają jednocześnie, że nałożenie na kierowców nowych obowiązków nie zwalnia pieszych wchodzących na „zebrę” od obowiązku zachowania szczególnej ostrożności i reagowania na warunki i sytuację na drodze.
Jak nowe regulacje oceniają eksperci? Jerzy Cygoń, biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i kolizji, którego cytuje Prawo.pl, obawia się, że „niektórzy uwierzą, że są na tyle uprzywilejowani, że na przejście dla pieszych będą wchodzić niczym czołg”. „Tu nie potrzeba zmieniać przepisów, ale przede wszystkim edukować” – przekonuje ekspert.
Także prof. Artur Mezglewski, prezes Stowarzyszenia Prawo na Drodze ma wątpliwości, czy nowe przepisy poprawą bezpieczeństwo pieszych.
– Przecież dziś każdy dojeżdżający do przejścia ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i patrzeć, czy nikt się nie zbliża do przejścia. Może dotychczasowe przepisy nie są najlepsze, ale nie są też złe, były też obudowane prawidłowym orzecznictwem – dodaje ekspert cytowany przez portal.
Z kolei Mariusz Sztal były kierownik szkoleń w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Warszawie, a obecnie właściciel ośrodka szkolenia kierowców uważa, że dla odpowiedzialnych i rozważnych kierowców nowe przepisy nie będą problemem. Będą dla piratów drogowych.
Jak podaje Prawo.pl, z europejskich danych wynika, że Polska jest jednym z najbardziej niebezpiecznych unijnych krajów dla pieszych. W przeliczeniu na milion mieszkańców w ciągu roku śmierć w wypadkach ponoszą u nas 22 piesze osoby. Tymczasem europejska średnia to 10.
(fot. lublin112.pl, źródło informacji: PAP MediaRoom)
Przy każdym potrąceniu, bez znaczenia z czyjej winy, zawsze jest mowa o tym, że to: „tragedia także kierowcy”. Może za ten lepiej nie fundować sobie takich tragedii i przed PdP zatrzymać się, zwolnić i nie dać z siebie zrobić „ofiary” wypadku?
Polska i Litwa to jedyne kraje, które egzamin na prawo jazdy przeprowadzają na placu manewrowym.
Wystarczy przejechać ładnym pogodnym wieczorem i zobaczyć jak piesi zachowują siena przejściu. Tam nie wymuszając przejazdu nie przejedziesz. Przykład pieszy jest ok 15m od przejścia i zaczyna biec bo akurat auta się zatrzymały. Wchodzenie na przejście za samochodu. Rozmowa przez tel i korzystanie z tel też powinno być ustawa zabronione.
To jak nie będzie PdP to można bezkarnie przyjeżdżać i jeszcze żądać odszkodowania za uszkodzenie auta?
Osoba mająca zamiar wejścia na pasy – przejście dla pieszych powinna podnieść dłoń do góry wyraźnie sygnalizując swój zamiar.
Druga sprawa nagminne wjeżdżanie rowerzystów na przejścia dla PIESZYCH.
Może Policja by się tematem bliżej zajęła, sypnęła z rękawa nie pouczeniami a grubymi mandatami, bo rowerzysta jest najbardziej poszkodowany w razie kolizji.
Inna sprawa że potem aby rowerzysta naprawił uszkodzenia w pojeździe to kierujący musi sięnie zle natrudzić .