Przechodzący przez ulicę poza przejściem dla pieszych mężczyzna został potrącony przez samochód. Mężczyzna pchał wózek przeznaczony do przewozu zebranych surowców wtórnych.
NO i upadł kolejny polski smallbiznes, tym razem nie przez zus…
Trałzers
Jak wyjdzie ze szpitala to dopiero będzie musiał nadrobić, bo rachunek mu wystawią ładny, ubezpieczenia raczej nie miał.
Wiklinowy Nocnik
ciekawe pod ktory nr kartonu pod mostem wyslac korespondencje dla sprawcy
Agnieszka
Pod który karton wysłać korespondencję…hmmm
A pod jaki adres wysłać kondolencje dla rodziny komentującego bo człowieczeństwo to tam chyba umarło…brak serca kiepska sprawa ale brak mózgu to już prawdziwa tragedia.
A na przyszłość proponuję wybrać dobry karton bo fortuna kołem się toczy królewiczu z kryształowego pałacu.
Masters
I wszystko w temacie
pogromca gamoni
Kunickiego to stan umysłu
Kunickiego
A czy to było na kunickiego ty wszystko wiedzacy
Wolska
Jestem Wolska, a moim bliskim sąsiadem jest Kunickiego.
Cdn...
No pogromcy kierowców na start.
Miś
Kłopotu tylko ***** człowiekowi narobił. Dla mnie to jasne, był poza przejściem, więc niech się cieszy że żyje. Szkoda tylko że nie będzie z czego zedjąć na ewentualną naprawę samochodu.
Agnieszka
Nie wiesz czy menel…a poza tym nikt nie wie dlaczego żyje tak, jak żyje żyje. Więc nie oceniaj po pozorach bo nie wiesz co Ciebie czeka w życiu…możesz jechać za chwilę na tym samym wózku.
Bogowie się znaleźli i oceniać będą…
Yak
To prawda, każdy ma swoją historię i swoje problemy. Co nie zmienia faktu, że nie powinien przechodzić poza przejściem, bo tylko komuś problemów narobił i o mało sam życia nie stracił.
Tadeusz
Żaden menel!!! To że sobie zbiera surowce wtórne to jego sprawa. Przyjemniej nie kradnie tak jak większość żeby żyć w luksusie! Nie znacie człowieka to nie oceniajcie każdego może spotkać coś złego …
andrzej
dwa ostatnie komentarze … wreszcie dwie osoby napisały coś mądrego dziękuję im za serce i człowieczeństwo
MS
To bimmer kilka dni przed wypłatą
Janko ze młyna
Jakieś 15 lat temu miałem podobną przygodę na M. Majdanka, zjeżdżając w dół. Jechałem sobie tak 50-60km/h nowiutkim, firmowym berlingo, skrajnie prawym pasem. Nagle widzę jak od lewej strony nadciąga gość z takim wózkiem dziecięcym, przystosowanym do wożenia złomu i napiera ostro przed siebie, w zasadzie to biegnie pchając ten zafajdany złom. Jak go zobaczyłem, był prawie przy osi jezdni. Ja po hamulcach, ale padał deszcz i były wtedy ostre koleiny, więc prawie w miejscu się zatrzymać nie mogłem. Gość w ogóle nie przejmował się chyba, że właśnie włazi centralnie pod koła – gdybym w ostatnim momencie nie odbił w lewo, w ten wózek, to bym centralnie tego idiotę strzelił i w najlepszym wypadku mocno poobijał. Wybrałem wózek, który wyleciał w powietrze i cały ten złom rozleciał się po jezdni. Wyskoczyłem do gościa, a ten rozpacza, że on teraz już na skup złomu nie zdąży, co ja mu narobiłem. Uświadomiłem go, że prawdopodobnie uratowałem mu życie, to trochę oprzytomniał, ale to tylko trochę, bo voltami waliło od niego na odległość. Na koniec chciał uciec, ale przytrzymałem go i zadzwoniłem na policję, co ciekawe patrol drogówki był kawałek wyżej, przy ul.Startowej, gdzie ford KA wpakował się pod Poloneza. Ogarnęli ich i podjechali do nas. Oczywiście gość to był menel, bez miejsca zamieszkania, nadużywający alkoholu – realnie zero wypłacalności, więc naprawa auta najwyżej z AC auta. Na szczęście w berlingo prawie nic się nie stało, oprócz lekko pogniecionej maski i pęknięcia atrapy chłodnicy, lampy całe, poducha nie odpaliła.
Moi pracodawcy nie byli zachwyceni z tego, bo jednak auto świeże, a już obite, no i strata czasu. Wszystko przez jednego idiotę, który i tak nie docenił, że go w sumie uratowałem.
Ciekawe jakie dokładnie okoliczności są w tym przypadku, czy ów kolekcjoner złomu był trzeźwy?
Janko ze młyna
Aha, miejsce naszego spotkania było z 50-60m od wiaduktu kolejowego, więc bardzo daleko od jakiegokolwiek przejścia dla pieszych. Było to chyba jakoś na początku grudnia, koło godz. 17:00, więc widoczność ogólnie średnia, zwłaszcza że oświetlenie ulicy nie było takie dobre jak obecnie. Prawdopodobnie nie każdy by go dostrzegł w porę.
Ciekawe czy to nie ten sam gość dzisiaj się napatoczył, bo rejon w sumie ten sam.
Jeszcze do osób mocno broniących tego gościa z dzisiaj: ja nie jestem z kryształowego pałacu, ani też nie jestem bogiem, za to lubię ludziom pomagać i znam kilku takich agregatów. W życiu oczywiście każdemu się noga może podwinąć, ale uwierzcie mi, że większość osób z tego środowiska myśli tylko tym, jak tu się napić wódy, czy innego alkoholu. Wcale im nie w głowie powrót do normalnego życia, nawet gdy się wychodzi do nich z pomocną dłonią. Mają to gdzieś. Żebrają, kradną („złom” czasami znika komuś z podwórka), ściemniają, biorą na litość, opowiadają różne historie – wszystko to po to, żeby tylko zdobyć alkohol. Śpią gdzie popadanie, bo do noclegowni trzeba być trzeźwemu.
Oczywiście nie można wszystkich do jednego wora wrzucać, dlatego zawsze staram się spojrzeć na takiego kogoś jak na człowieka. Ale lata doświadczeń dowiodły, że normalnych ludzi, chcących odmienić swój los – w takich środowiskach jest jak na lekarstwo. Niestety, smutna prawda.
andrzej
Ty chyba jesteś janko ale muzykant . Nieszczęśliwy biedaczek. Przestań już powtarzać te swoje pierdoły ty maniaku. Żal mi cię … że to jeszcze takie biedaczki chodzą po Ziemi.
Janko ze młyna
Andrzejku, nie denerwuj się. Mi też ciebie żal, bo czytasz to po raz pierwszy w życiu, a piszesz, że powtarzam to. Musisz mieć ze sobą jakiś problem i być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. 🙁
Agnieszka
Do Janko… oczywiście, że mnóstwo bezdomnych samo wybrało takie życie. Natomiast pisząc komentarz warto się powstrzymać od oceniania i wyzywania człowieka, bo w tym wybranym przypadku może być zupełnie inaczej. Więc jeśli ktoś pisze, że menel to rozumiem, że ma pewność co do tego?
Yak
Bardzo rozsądny komentarz. Takie są smutne fakty i obrońcy człowieczeństwa inni SJW muszą spojrzeć prawdzie w oczy.
kowalski
Po wojciechowskiej chodzi też złomiarz z wózkiem (takim z marketu) kierowcy trąbią na niego bo chodzi prawą stroną mimo że z lewej jest chodnik to on zapiepsza jezdnią. Miałem okazję słyszeć jak bluzga na kierowce co go strąbił gdy on skręcał (jak auto)na skład złomu,za parę dni też widziałem tego złomiarza jak jedzie swoim wózeczkiem prawą stroną więc zwróciłem jemu uwagę aby zjechał na chodnik ale oczywiście on tylko na bluzgał i nic sobie z tego nie robił bo czuł się panem na jezdni. Ciekawe co będzie jak komuś wlezie pod auto?
jan23
Nie śmiejcie się z bezdomnego nigdy nie wiadomo jaki los was w życiu spotka.
NO i upadł kolejny polski smallbiznes, tym razem nie przez zus…
Jak wyjdzie ze szpitala to dopiero będzie musiał nadrobić, bo rachunek mu wystawią ładny, ubezpieczenia raczej nie miał.
ciekawe pod ktory nr kartonu pod mostem wyslac korespondencje dla sprawcy
Pod który karton wysłać korespondencję…hmmm
A pod jaki adres wysłać kondolencje dla rodziny komentującego bo człowieczeństwo to tam chyba umarło…brak serca kiepska sprawa ale brak mózgu to już prawdziwa tragedia.
A na przyszłość proponuję wybrać dobry karton bo fortuna kołem się toczy królewiczu z kryształowego pałacu.
I wszystko w temacie
Kunickiego to stan umysłu
A czy to było na kunickiego ty wszystko wiedzacy
Jestem Wolska, a moim bliskim sąsiadem jest Kunickiego.
No pogromcy kierowców na start.
Kłopotu tylko ***** człowiekowi narobił. Dla mnie to jasne, był poza przejściem, więc niech się cieszy że żyje. Szkoda tylko że nie będzie z czego zedjąć na ewentualną naprawę samochodu.
Nie wiesz czy menel…a poza tym nikt nie wie dlaczego żyje tak, jak żyje żyje. Więc nie oceniaj po pozorach bo nie wiesz co Ciebie czeka w życiu…możesz jechać za chwilę na tym samym wózku.
Bogowie się znaleźli i oceniać będą…
To prawda, każdy ma swoją historię i swoje problemy. Co nie zmienia faktu, że nie powinien przechodzić poza przejściem, bo tylko komuś problemów narobił i o mało sam życia nie stracił.
Żaden menel!!! To że sobie zbiera surowce wtórne to jego sprawa. Przyjemniej nie kradnie tak jak większość żeby żyć w luksusie! Nie znacie człowieka to nie oceniajcie każdego może spotkać coś złego …
dwa ostatnie komentarze … wreszcie dwie osoby napisały coś mądrego dziękuję im za serce i człowieczeństwo
To bimmer kilka dni przed wypłatą
Jakieś 15 lat temu miałem podobną przygodę na M. Majdanka, zjeżdżając w dół. Jechałem sobie tak 50-60km/h nowiutkim, firmowym berlingo, skrajnie prawym pasem. Nagle widzę jak od lewej strony nadciąga gość z takim wózkiem dziecięcym, przystosowanym do wożenia złomu i napiera ostro przed siebie, w zasadzie to biegnie pchając ten zafajdany złom. Jak go zobaczyłem, był prawie przy osi jezdni. Ja po hamulcach, ale padał deszcz i były wtedy ostre koleiny, więc prawie w miejscu się zatrzymać nie mogłem. Gość w ogóle nie przejmował się chyba, że właśnie włazi centralnie pod koła – gdybym w ostatnim momencie nie odbił w lewo, w ten wózek, to bym centralnie tego idiotę strzelił i w najlepszym wypadku mocno poobijał. Wybrałem wózek, który wyleciał w powietrze i cały ten złom rozleciał się po jezdni. Wyskoczyłem do gościa, a ten rozpacza, że on teraz już na skup złomu nie zdąży, co ja mu narobiłem. Uświadomiłem go, że prawdopodobnie uratowałem mu życie, to trochę oprzytomniał, ale to tylko trochę, bo voltami waliło od niego na odległość. Na koniec chciał uciec, ale przytrzymałem go i zadzwoniłem na policję, co ciekawe patrol drogówki był kawałek wyżej, przy ul.Startowej, gdzie ford KA wpakował się pod Poloneza. Ogarnęli ich i podjechali do nas. Oczywiście gość to był menel, bez miejsca zamieszkania, nadużywający alkoholu – realnie zero wypłacalności, więc naprawa auta najwyżej z AC auta. Na szczęście w berlingo prawie nic się nie stało, oprócz lekko pogniecionej maski i pęknięcia atrapy chłodnicy, lampy całe, poducha nie odpaliła.
Moi pracodawcy nie byli zachwyceni z tego, bo jednak auto świeże, a już obite, no i strata czasu. Wszystko przez jednego idiotę, który i tak nie docenił, że go w sumie uratowałem.
Ciekawe jakie dokładnie okoliczności są w tym przypadku, czy ów kolekcjoner złomu był trzeźwy?
Aha, miejsce naszego spotkania było z 50-60m od wiaduktu kolejowego, więc bardzo daleko od jakiegokolwiek przejścia dla pieszych. Było to chyba jakoś na początku grudnia, koło godz. 17:00, więc widoczność ogólnie średnia, zwłaszcza że oświetlenie ulicy nie było takie dobre jak obecnie. Prawdopodobnie nie każdy by go dostrzegł w porę.
Ciekawe czy to nie ten sam gość dzisiaj się napatoczył, bo rejon w sumie ten sam.
Jeszcze do osób mocno broniących tego gościa z dzisiaj: ja nie jestem z kryształowego pałacu, ani też nie jestem bogiem, za to lubię ludziom pomagać i znam kilku takich agregatów. W życiu oczywiście każdemu się noga może podwinąć, ale uwierzcie mi, że większość osób z tego środowiska myśli tylko tym, jak tu się napić wódy, czy innego alkoholu. Wcale im nie w głowie powrót do normalnego życia, nawet gdy się wychodzi do nich z pomocną dłonią. Mają to gdzieś. Żebrają, kradną („złom” czasami znika komuś z podwórka), ściemniają, biorą na litość, opowiadają różne historie – wszystko to po to, żeby tylko zdobyć alkohol. Śpią gdzie popadanie, bo do noclegowni trzeba być trzeźwemu.
Oczywiście nie można wszystkich do jednego wora wrzucać, dlatego zawsze staram się spojrzeć na takiego kogoś jak na człowieka. Ale lata doświadczeń dowiodły, że normalnych ludzi, chcących odmienić swój los – w takich środowiskach jest jak na lekarstwo. Niestety, smutna prawda.
Ty chyba jesteś janko ale muzykant . Nieszczęśliwy biedaczek. Przestań już powtarzać te swoje pierdoły ty maniaku. Żal mi cię … że to jeszcze takie biedaczki chodzą po Ziemi.
Andrzejku, nie denerwuj się. Mi też ciebie żal, bo czytasz to po raz pierwszy w życiu, a piszesz, że powtarzam to. Musisz mieć ze sobą jakiś problem i być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. 🙁
Do Janko… oczywiście, że mnóstwo bezdomnych samo wybrało takie życie. Natomiast pisząc komentarz warto się powstrzymać od oceniania i wyzywania człowieka, bo w tym wybranym przypadku może być zupełnie inaczej. Więc jeśli ktoś pisze, że menel to rozumiem, że ma pewność co do tego?
Bardzo rozsądny komentarz. Takie są smutne fakty i obrońcy człowieczeństwa inni SJW muszą spojrzeć prawdzie w oczy.
Po wojciechowskiej chodzi też złomiarz z wózkiem (takim z marketu) kierowcy trąbią na niego bo chodzi prawą stroną mimo że z lewej jest chodnik to on zapiepsza jezdnią. Miałem okazję słyszeć jak bluzga na kierowce co go strąbił gdy on skręcał (jak auto)na skład złomu,za parę dni też widziałem tego złomiarza jak jedzie swoim wózeczkiem prawą stroną więc zwróciłem jemu uwagę aby zjechał na chodnik ale oczywiście on tylko na bluzgał i nic sobie z tego nie robił bo czuł się panem na jezdni. Ciekawe co będzie jak komuś wlezie pod auto?
Nie śmiejcie się z bezdomnego nigdy nie wiadomo jaki los was w życiu spotka.