Problem z jakością wody w podlubelskiej gminie. Uruchomiono inne ujęcie
17:56 27-10-2021

Przeprowadzone w poniedziałek przez Sanepid badania jakości wody w podlubelskiej gminie Jastków wykazały, że ta pochodząca z wodociągu Snopków nie nadaje się do spożycia. Stwierdzono w niej przekroczenie parametrów mikrobiologicznych. Tym samym ujęcie zostało wyłączone z użytkowania.
Mieszkańcy alarmują jednak, że otrzymali informację od gminnych urzędników, iż z wody mogą bez problemów korzystać.
– Dostajemy dwie różne, sprzeczne ze sobą informacje. Z jednej strony jest mowa, że Sanepid wykrył w wodzie niebezpieczne dla zdrowia bakterie, z drugiej strony gmina zapewnia, że bez obaw możemy korzystać z wodociągu. Boimy się, zwłaszcza o dzieci, aby przez to nie zaczęły chorować. Ja sama zaczęłam kupować wodę w sklepie, gdyż boję się w tej sytuacji używać tej z wodociągu, zwłaszcza, że jej zapach stał się dziwny – tłumaczy nam pani Iwona.
Jak ustaliliśmy, problem dotyczy ok. 2,5 tysiąca mieszkańców miejscowości Marysin, Natalin, Snopków w gminie Jastków a także osób mieszkających przy ul. Skowronkowej w Lublinie. Jednak informacja gminy związana z możliwością korzystania z wodociągu jest jak najbardziej prawidłowa.
Wszystko dlatego, że od razu po otrzymaniu od Sanepidu wyników badań, mieszkańcy zaczęli dostawać wodę z ujęcia w Jastkowie. W tym przypadku, badania wskazują, że nadaje się ona do celów spożywczych, picia, przygotowania posiłków i lodu, mycia owoców i warzyw, mycia zębów i rąk, kąpieli, prania oraz prac porządkowych.
Owszem, może być wyczuwalny nienaturalny zapach, jednak jest to związane z tym, iż woda została poddawana chlorowaniu. Dlatego też osobom szczególnie wrażliwym zaleca się jej gotowanie przed spożyciem przez minimum 2 minuty.
(fot. pixabay.com)
Jak czytam takie info to zastanawiam się czym i z kąd oni czerpią tą wodę w tych „ujeciach „,że nie nadaje się do użytku .Wydają grube miliony na takie ujęcia wody a woda równie zanieczyszczona co ze zwykłej studni .Takie rzeczy tylko w Polsce
Bywały przypadki, że „działkowiec” z miasta kupił sobie siedlisko na wsi, starą chałupę zburzył albo wyremontował i szambo od nowego domu urządził sobie w starej studni. Stąd zanieczyszczenia głęboko pod ziemią.
„Działkowiec z miasta’? No tak,bo miejscowym nigdy w życiu by to do głowy nie przyszło. O każde pieniądze jestem gotów się założyć,że jest dokładnie inaczej.
Ujęcie w Snopkowie jest całkiem nowoczesne a sytuacja przytrafia się już 2. raz w ciągu 2 miesięcy. Jakoś tak dziwnie po tym, jak bez konsultacji przylaczono pod to ujęcie dodatkowa miejscowość. Zwyczajnie nie wyrabia przy takiej ilości spywajacych ścieków i stąd te bakterie