Pracowite dni dla strażaków z powiatu janowskiego (zdjęcia)
09:25 08-02-2024 | Autor: redakcja

Silny wiatr i duży pożar
Ogień, wiatr, i woda stanowiły trzy elementy, z którymi strażacy musieli się zmierzyć. W miejscowości Łążek Garncarski doszło do dużego pożaru drewnianych zabudowań, który wymagał szybkiej i zdecydowanej akcji gaśniczej. Jednak to nie były jedyne wyzwania, przed jakimi stanęli strażacy. Silny wiatr i podtopienia terenów oraz budynków w miejscowościach Stany Nowe, Wierzchowiska Pierwsze, Kawęczyn, Szklarnia oraz Janów Lubelski, wymagały nie tylko interwencji gaśniczych, ale również działań związanych z usuwaniem skutków żywiołu.
Przewrócone drzewa, zablokowane drogi i zagrożone budynki to tylko niektóre z przeszkód, z którymi musieli się zmierzyć strażacy. Ich praca nie ograniczała się jedynie do walki z ogniem, ale również do zapewnienia bezpieczeństwa i wsparcia dla lokalnych społeczności dotkniętych przez niekorzystne warunki pogodowe.
PRZECZYTAJ
Duży pożar w powiecie janowskim. Ponad 50 strażaków w akcji, spłonęły samochody i budynki (zdjęcia)
Pożar sadzy i zabezpieczenie lądowiska dla śmigłowca LPR
Dodatkowo, w nocy z 6 na 7 lutego, strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Janowie Lubelskim zostali wezwani do gaszenia pożaru sadzy w przewodzie kominowym budynku mieszkalnego w Godziszowie Pierwszym. Tego samego dnia, przed zachodem słońca, ratownicy z JRG PSP w Janowie Lubelskim oraz ochotnicy z OSP Batorz i OSP Aleksandrówka zabezpieczali lądowanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Działanie to było odpowiedzią na zdarzenie w Woli Studzieńskiej, gmina Batorz.
W działaniach w tych dniach brali udział strażacy ochotnicy z OSP z terenu gmin: Modliborzyce, Godziszów, Janów Lubelski, Potok Wielki oraz Batorz.
Galeria zdjęć





Pracowite dni dla strażaków z powiatu janowskiego, ale przynajmniej będą wiedzieć za co dostali przelewy na swoje konta.
Zazdrościsz im? Rób to samo a zobaczysz czy to fajna robota.
Nie zazdroszczę i nie o zazdrości tu mowa, a o zapłacie, którą za tę robotę dostają. Przecież to tak porządni ludzie, że jakby nic nie robili, a dostali wypłatę, to by jej normalnie nie przyjęli, a jakby który wziął i do domu przyniósł to jego żona odesłałaby z powrotem do Komendy.
Straż pożarna w Janowie lubelskim to kliki rodzinne
A jak piekarze pieką chleb to cisza
Za darmo tego nie robią. I nie są to żadni bohaterowie. Janowska PSP to klika i ten kto jest spoza układu ma marne szanse żeby się tam dostać.