Powiedział policjantom, że przepisy „są nieżyciowe” i nie odda prawa jazdy
12:03 07-03-2022
W niedzielę łukowscy policjanci prowadzili kontrole prędkości pojazdów w miejscach naniesionych na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa. W Dąbiu zatrzymali kierowcę pojazdu marki Audi, który poruszał się w obszarze zabudowanym z prędkością 123 km/h.
Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami, za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 70 km/h policjant poinformował mężczyznę o mandacie karnym w wysokości 2500 złotych za popełnione przez niego wykroczenia. 47-latek powiedział mundurowym, że obowiązujące przepisy „są nieżyciowe” i że nie będzie płacił żadnego mandatu.
Mężczyzna mówił też, że za takie przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym nie odda policjantom swojego prawa jazdy. Twierdził, że jest mu cały czas potrzebne. Mundurowi nie musieli go „fizycznie” zatrzymywać, ponieważ zatrzymali je „elektronicznie”. Fakt ten jest zarejestrowany w systemach ewidencyjnych kierowców.
Wkrótce 47-latek stanie przed sądem. Policjanci sporządzili wniosek o ukaranie, za przekroczenie o 73 km/h dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym. Z chwilą uprawomocnienia się wyroku, konto mężczyzny zasili 10 punktów karnych.
(fot. Policja)
Pedofil też może powiedzieć
– z 12-latką to nie grzech,
Złodziej
– 1000 zł to nie kradzież,
Gwałciciel
– jak się nie broniła, to nie gwałt
Polski kierowca
– 123 na 50 to nie przekroczenie prędkosci.
Ciekawe na czym polega „nieżyczowość”. Na tym, że 123 to za szybko; na tym, że 2500 zł to za dużo; na tym, że zatrzymują prawo jazdy?
A przepis o zatrzymaniu prawa jazdy jest nieżyciowy (niektórzy twierdzą, że również niekonstytucyjny), bo nie ma odwołania. Policjant stwierdza przekroczenie o ponad 50 km/h i nie ma od tego odwołania; nie ma znaczenia, czy policjant mówi prawdę, czy się pomylił, czy bezczelnie kłamie. Jeśli policjant popełnił błąd, to w sądzie wygrywamy i nie ma mandatu, ale prawo jazdy na 3 miesiące jest zatrzymane bez względu na to, czy kierowca jest winien, czy nie.
Żeby było jasne: nie jestem przeciw zatrzymywaniu, ale tylko jeśli było przekroczenie a nie w przypadku „widzimisię” policjanta.
Łuków … i wszystko w temacie ..
Wystarczyło im powiedziać „Ja nie panimaju, uciekam”
ma racje…to u nas zaczyna się reżim pisowski !!!! a śmiejemy sie z korei a teraz z rosji. zobaczcie u nas na podwórku co robią !