-zbyt dużo kierowców w nosie ma bezpieczeństwo pieszego i wynikające z tego nakazy/zakazy
-zachowanie pieszego nie ma wpływy na to napisałem powyżej
50/90minus
-zapewne potrącił go wyznawca teorii, nieprzepuszczania pieszym w trosce o ich bezpieczeństwo
50/90minus
Czekam na komentarze, że kierujący dobrze zrobił, że się nie zatrzymał. Bo gdyby się zatrzymał, to wtedy miałby tego pieszego na sumieniu (bo pieszy zostałby potrącony przez inny pojazd).
Widzicie jakie absurdy powstają z wymyślania teorii niewpuszczania/nieprzepuszczania pieszych. Teorii mających rzekomo poprawiać ich bezpieczeństwo.
Bezpieczeństwo się poprawi wtedy, gdy piesi zaczną się rozglądać wchodząc na ulicę zamiast postępować wg twoich i tobie podobnych pseudo ekspertów „nie rozglądaj się, wchodź śmiało, on się musi zatrzymać” To bezpieczeństwo nawet tak się poprawi, że wogóle nie będzie wypadków.
50/90minus
-choćby pieszy zrobił wszystko prawidłowo, to nadal jest duża szansa, że zostanie potrącony
-do wypadków nie będzie dochodzić, jeżeli obie strony będą zachowywać się prawidłowo (a Ty uczepiłeś się tylko pieszych)
50/90minus
„„nie rozglądaj się, wchodź śmiało, on się musi zatrzymać”” – nie wiem skąd wziąłeś te frgmenty
-co do pierwszej części nigdy nie widziałem takiego wpisu
-a druga część jest prawdziwa, jeżeli pieszy porusza się prawidłowo po PdP – to pojazd musi się zatrzymać (prawidło, czyli nie bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd)
czyli z dwóch zarzutów – ona nietrafione 0,00% -skuteczności
Za to trafiani na drogach są piesi kierujący się twoimi „cennymi” poradami. Gdyby słuchali się mądrzejszych od ciebie, to rozejrzeliby się najpierw, a potem w szczęściu i zdrowiu dotarliby do domu zamiast do szpitala albo na cmentarz.
W zasadzie powinno ci się postawić zarzuty za publiczne namawianie do łamania zapisów KD, a przez to do sprowadzania zagrożenia w ruchu lądowym.
50/90minus
Statystyki wypadków nijak się mają do tego co napisałeś. Jeżeli wszyscy piesi by się „rozglądali” – to liczba wypadków spadła by maksymalnie o 25%.
W 75% sprawcami potrąceń na PdP są kierujący, którzy nie ustąpili pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na PdP.
Te niechlubne statystyki (nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu PdP – 75%), przebija tylko nieustąpienia pierwszeństwa pojazdowi szynowemu na przejeździe kolejowym (ponad 98%).
50/90minus
Ty jesteś taki niereformowalny, że własną matkę byś przejechał jak by Ci „wlazła”. Przepraszam, zapomniałem, już wiem – ona jest doskonała, nieomylna, bezbłędna, ma sokoli wzrok i słuch i to się nie zmieni nawet jak będzie miała 100 lat).
KMZ
Czego uczyli w podstawówce?
Najpierw w lewo później w prawo jeszcze raz w lewo i dopiero wchodzimy, zapomniałeś czy jeszcze nie jesteś na tym etapie w szkole.
darek
Mnie uczyli kiedys w szkole- Spójrz w lewo,potem w prawo i jeszcze raz w lewo!!! Widocznie przez te gimbazy w toku twojego myslenia cos sie pozmienialo
50/90minus
I co następuje dalej? Przechodzisz wolnym krokiem po tym przejściu (bo jesteś osobą starszą) i potrąca Cię samochód. I czyja jest wina? Jak osoba starsza ma przejść?
A na kursie PJ mówili coś o przejściach dla pieszych, czy opuściłeś tą lekcję?
darek
Była mowa o 'wzajemnym zaufaniu” Wez tu teraz komuś zaufaj na drodze!? Nie da sie przejsc nie ide! Nie da sie jechac nie jade!
Tessa
Czesto jeżdzę tą trasą, nie dziwię się, ze doszło do potrącenia. Kierowcy zachowują sie tam irracjonalnie, a piesi uznają przejscie za przedłuzenie chodnika. Nie raczą nawet spojrzeć … trudno. Kolejnego pieszego ustrzelono … niech dalej się tak zachowują …
Guttii
W tym miejscu przejście dla pieszych jest wogóle nieoświetlone a jest w centrum miejscowości, gdzie ruch jest bardzo duży i często bywa tak, że pieszego dostrzega się w ostatniej chwili. Drugim faktem jest to że tam nikt jedzie 50 czy 60 km/h zazwyczaj każdy 80 km/h .
zadziwiony
ruch duży, o zmroku widzialność słaba, oślepiaja trochę auta z naprzeciwka, a pieszy oswietlony ze wszystkich stron myślał że jak on widzi to i jego widać. Cytrynka nie jechała zbyt szybko patrząc po miejscu zatrzymania. Ale koszty będzie miał
cycu123
Miejsce zatrzymania – tył cytrynki jeszcze na pasach – nie przesądza o prędkości, że była mała. Nie wiemy z której strony starszy mężczyzna wszedł na przejście. Pieszy mógł źle ocenić prędkość a cytrynka jechała być może za szybko i pomimo gwałtownego hamowania zabrakło te 4 metry.
Pieszy mógł też pojawić się na przejściu zza innego samochodu jadącego od Kraśnika, poczekał aż auto przejedzie przez przejście i ruszył, wcześniej patrzył owszem w stronę Lublina, ale światła aut wydawały mu się daleko. Powoli, jak to starszy człowiek, człapał sobie po pasach zasłonięty jeszcze tym oddalającym się autem. Gdy przekroczył oś jezdni, cytrynka była już za blisko, aby wyhamować.
Dodatkowe zagrożenie dla pieszych stanowią dwa wjazdy do kompleksów 🙂 handlowych intensywnie eksploatowane i usytuowane tuż przed i tuż za przejściem dla pieszych. Tak być nie powinno, bo właśnie wyjeżdżający/wjeżdżający pojazd zasłania przejście i daje złudną osłonę, zachęcając mniej roztropnych przechodniów do przemykania niejako w cieniu tych skręcających aut.
Aaaa, przejeżdżając dzisiaj obok tego radiowozu „na czynnościach” 🙂 zauważyłem tuż przed przejściem taki długie ślady hamowania, ale szerokie nie cytrynki… jakiś tir pewnie za bardzo rozpędzony hamował, tylko ciekawe, czy przed radiowozem, czy przed cytrynką, która miała nagły i zaskakujący postój.
50/90 minus
„nagły i zaskakujący postój” – jak zatrzymanie się przed przejściem może być zaskakujące?
cycu123
Przepraszam, nie w tym miejscu postawiłem buźkę 🙂
Co dzień albo nawet kilka razy w ciągu dnia na „tym portalu” ktoś wjeżdża w tył auta przed przejściem dla pieszych, więc miało być sarkastycznie 🙂
50/90minus
tak to wygląda:
-piesi nie mogą przejść, bo samochody ciągle jada
-samochody pieszym tego nie ułatwiają, choć któryś mógłby się zatrzymać i bezpiecznie przepuścić pieszego
-piesi w obawie o swoje życie i zdrowie czekają i czekają i czekają, aż znajdzie się luka, żeby przejść
-osoba młoda sprawna przejdzie szybkim krokiem
-osoba starsza (jak w tym przypadku) mniej sprawna nie zdąży przejść i dochodzi do potracenia (nie podejrzewam, żeby ta osoba wbiegła – ale niech to policja ustali)
Olla
Przepuscic bezpiecznie … dajesz 100 % gwarancji ze bezpiecznie? Dzis ktos sue zatrzymal i chcial przepuscic bezpiecznie i bach … dwie osoby w szpitalu. Reczysz za to bezpieczenstwo ?
50/90minus
Dlaczego żaden z kierujących pojazdami nie zatrzymał się, żeby pozwolić temu pieszemu bezpiecznie przejść przez jednię?
Podejrzewam, że zanim ten starszy człowiek wszedł na jezdnię musiało minąć go wiele (kilka/kilkanaście, może jeszcze więcej) samochodów.
Wystarczyło, żeby przynajmniej jeden z nich się zatrzymał – a do wypadku by nie doszło.
VIP
NA przejściu jest się nieśmiertelnym i się ma zawsze rację, nawet w szpitalu czy na cmentarzu.
50/90 minus
piszesz jakbyś czerpał z tego satysfakcję
na drogach nie tylko piesi giną z nieswoich błędów, więc nie myśl sobie, że Ty w swoim wozidle jesteś nieśmiertelny
50/90minus
Proponuję któregoś dnia zamienić się rolami. Niech „pogromcy pieszych” staną się „obrońcami pieszych”, a „obrońcy pieszych’ – „pogromcami pieszych”.
Ciekawe jak by wtedy taka dyskusja wyglądała.
Obu stronom proponował bym się przygotować:
-niech pogromcy zrobią sobie dzień pieszego i niech przekroczą kilka przejść
-niech obrońcy zrobią sobie…coś nie pozwala mi dokończyć
ja wiem
90/50 ty już sam ze sobą komentujesz leki na nogi bo na czerep już zapuzno
-zbyt dużo kierowców w nosie ma bezpieczeństwo pieszego i wynikające z tego nakazy/zakazy
-zachowanie pieszego nie ma wpływy na to napisałem powyżej
-zapewne potrącił go wyznawca teorii, nieprzepuszczania pieszym w trosce o ich bezpieczeństwo
Czekam na komentarze, że kierujący dobrze zrobił, że się nie zatrzymał. Bo gdyby się zatrzymał, to wtedy miałby tego pieszego na sumieniu (bo pieszy zostałby potrącony przez inny pojazd).
Widzicie jakie absurdy powstają z wymyślania teorii niewpuszczania/nieprzepuszczania pieszych. Teorii mających rzekomo poprawiać ich bezpieczeństwo.
Bezpieczeństwo się poprawi wtedy, gdy piesi zaczną się rozglądać wchodząc na ulicę zamiast postępować wg twoich i tobie podobnych pseudo ekspertów „nie rozglądaj się, wchodź śmiało, on się musi zatrzymać” To bezpieczeństwo nawet tak się poprawi, że wogóle nie będzie wypadków.
-choćby pieszy zrobił wszystko prawidłowo, to nadal jest duża szansa, że zostanie potrącony
-do wypadków nie będzie dochodzić, jeżeli obie strony będą zachowywać się prawidłowo (a Ty uczepiłeś się tylko pieszych)
„„nie rozglądaj się, wchodź śmiało, on się musi zatrzymać”” – nie wiem skąd wziąłeś te frgmenty
-co do pierwszej części nigdy nie widziałem takiego wpisu
-a druga część jest prawdziwa, jeżeli pieszy porusza się prawidłowo po PdP – to pojazd musi się zatrzymać (prawidło, czyli nie bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd)
czyli z dwóch zarzutów – ona nietrafione 0,00% -skuteczności
Za to trafiani na drogach są piesi kierujący się twoimi „cennymi” poradami. Gdyby słuchali się mądrzejszych od ciebie, to rozejrzeliby się najpierw, a potem w szczęściu i zdrowiu dotarliby do domu zamiast do szpitala albo na cmentarz.
W zasadzie powinno ci się postawić zarzuty za publiczne namawianie do łamania zapisów KD, a przez to do sprowadzania zagrożenia w ruchu lądowym.
Statystyki wypadków nijak się mają do tego co napisałeś. Jeżeli wszyscy piesi by się „rozglądali” – to liczba wypadków spadła by maksymalnie o 25%.
W 75% sprawcami potrąceń na PdP są kierujący, którzy nie ustąpili pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na PdP.
Te niechlubne statystyki (nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu PdP – 75%), przebija tylko nieustąpienia pierwszeństwa pojazdowi szynowemu na przejeździe kolejowym (ponad 98%).
Ty jesteś taki niereformowalny, że własną matkę byś przejechał jak by Ci „wlazła”. Przepraszam, zapomniałem, już wiem – ona jest doskonała, nieomylna, bezbłędna, ma sokoli wzrok i słuch i to się nie zmieni nawet jak będzie miała 100 lat).
Czego uczyli w podstawówce?
Najpierw w lewo później w prawo jeszcze raz w lewo i dopiero wchodzimy, zapomniałeś czy jeszcze nie jesteś na tym etapie w szkole.
Mnie uczyli kiedys w szkole- Spójrz w lewo,potem w prawo i jeszcze raz w lewo!!! Widocznie przez te gimbazy w toku twojego myslenia cos sie pozmienialo
I co następuje dalej? Przechodzisz wolnym krokiem po tym przejściu (bo jesteś osobą starszą) i potrąca Cię samochód. I czyja jest wina? Jak osoba starsza ma przejść?
A na kursie PJ mówili coś o przejściach dla pieszych, czy opuściłeś tą lekcję?
Była mowa o 'wzajemnym zaufaniu” Wez tu teraz komuś zaufaj na drodze!? Nie da sie przejsc nie ide! Nie da sie jechac nie jade!
Czesto jeżdzę tą trasą, nie dziwię się, ze doszło do potrącenia. Kierowcy zachowują sie tam irracjonalnie, a piesi uznają przejscie za przedłuzenie chodnika. Nie raczą nawet spojrzeć … trudno. Kolejnego pieszego ustrzelono … niech dalej się tak zachowują …
W tym miejscu przejście dla pieszych jest wogóle nieoświetlone a jest w centrum miejscowości, gdzie ruch jest bardzo duży i często bywa tak, że pieszego dostrzega się w ostatniej chwili. Drugim faktem jest to że tam nikt jedzie 50 czy 60 km/h zazwyczaj każdy 80 km/h .
ruch duży, o zmroku widzialność słaba, oślepiaja trochę auta z naprzeciwka, a pieszy oswietlony ze wszystkich stron myślał że jak on widzi to i jego widać. Cytrynka nie jechała zbyt szybko patrząc po miejscu zatrzymania. Ale koszty będzie miał
Miejsce zatrzymania – tył cytrynki jeszcze na pasach – nie przesądza o prędkości, że była mała. Nie wiemy z której strony starszy mężczyzna wszedł na przejście. Pieszy mógł źle ocenić prędkość a cytrynka jechała być może za szybko i pomimo gwałtownego hamowania zabrakło te 4 metry.
Pieszy mógł też pojawić się na przejściu zza innego samochodu jadącego od Kraśnika, poczekał aż auto przejedzie przez przejście i ruszył, wcześniej patrzył owszem w stronę Lublina, ale światła aut wydawały mu się daleko. Powoli, jak to starszy człowiek, człapał sobie po pasach zasłonięty jeszcze tym oddalającym się autem. Gdy przekroczył oś jezdni, cytrynka była już za blisko, aby wyhamować.
Dodatkowe zagrożenie dla pieszych stanowią dwa wjazdy do kompleksów 🙂 handlowych intensywnie eksploatowane i usytuowane tuż przed i tuż za przejściem dla pieszych. Tak być nie powinno, bo właśnie wyjeżdżający/wjeżdżający pojazd zasłania przejście i daje złudną osłonę, zachęcając mniej roztropnych przechodniów do przemykania niejako w cieniu tych skręcających aut.
Aaaa, przejeżdżając dzisiaj obok tego radiowozu „na czynnościach” 🙂 zauważyłem tuż przed przejściem taki długie ślady hamowania, ale szerokie nie cytrynki… jakiś tir pewnie za bardzo rozpędzony hamował, tylko ciekawe, czy przed radiowozem, czy przed cytrynką, która miała nagły i zaskakujący postój.
„nagły i zaskakujący postój” – jak zatrzymanie się przed przejściem może być zaskakujące?
Przepraszam, nie w tym miejscu postawiłem buźkę 🙂
Co dzień albo nawet kilka razy w ciągu dnia na „tym portalu” ktoś wjeżdża w tył auta przed przejściem dla pieszych, więc miało być sarkastycznie 🙂
tak to wygląda:
-piesi nie mogą przejść, bo samochody ciągle jada
-samochody pieszym tego nie ułatwiają, choć któryś mógłby się zatrzymać i bezpiecznie przepuścić pieszego
-piesi w obawie o swoje życie i zdrowie czekają i czekają i czekają, aż znajdzie się luka, żeby przejść
-osoba młoda sprawna przejdzie szybkim krokiem
-osoba starsza (jak w tym przypadku) mniej sprawna nie zdąży przejść i dochodzi do potracenia (nie podejrzewam, żeby ta osoba wbiegła – ale niech to policja ustali)
Przepuscic bezpiecznie … dajesz 100 % gwarancji ze bezpiecznie? Dzis ktos sue zatrzymal i chcial przepuscic bezpiecznie i bach … dwie osoby w szpitalu. Reczysz za to bezpieczenstwo ?
Dlaczego żaden z kierujących pojazdami nie zatrzymał się, żeby pozwolić temu pieszemu bezpiecznie przejść przez jednię?
Podejrzewam, że zanim ten starszy człowiek wszedł na jezdnię musiało minąć go wiele (kilka/kilkanaście, może jeszcze więcej) samochodów.
Wystarczyło, żeby przynajmniej jeden z nich się zatrzymał – a do wypadku by nie doszło.
NA przejściu jest się nieśmiertelnym i się ma zawsze rację, nawet w szpitalu czy na cmentarzu.
piszesz jakbyś czerpał z tego satysfakcję
na drogach nie tylko piesi giną z nieswoich błędów, więc nie myśl sobie, że Ty w swoim wozidle jesteś nieśmiertelny
Proponuję któregoś dnia zamienić się rolami. Niech „pogromcy pieszych” staną się „obrońcami pieszych”, a „obrońcy pieszych’ – „pogromcami pieszych”.
Ciekawe jak by wtedy taka dyskusja wyglądała.
Obu stronom proponował bym się przygotować:
-niech pogromcy zrobią sobie dzień pieszego i niech przekroczą kilka przejść
-niech obrońcy zrobią sobie…coś nie pozwala mi dokończyć
90/50 ty już sam ze sobą komentujesz leki na nogi bo na czerep już zapuzno