Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Poranne zamieszanie na wyjeździe z Lublina w kierunku Lubartowa. Wszystko przez wysłodki buraczane

Dzisiaj rano kierowcy jadący al. Spółdzielczości Pracy w Lublinie napotkali na spore utrudnienia w ruchu. Przez ponad godzinę trasa była zamknięta.

19 komentarzy

  1. Koleś w beemce nie domknął bagażnika i jak przycisną, połowę paszy na drodze zostawił. Ot i cała historia.

  2. Mam u**eprzone podwozie.!

    No ciekawe. O 2:50 w nocy szanowna policja stała na sygnale dużo dalej niż początek rozsypanych wysłodków, dodatkowo nic nie było zabezpieczone, a usypane tak, że jadąc ciężarowym zarzuciło, że cudem utrzymało się panowanie nad kierownicą… A policja stała sobie na wysokości przejścia pomiędzy Magnoliową a Węglarza i… sobie stała.
    Ciekawe, kto by zapłacił za szkody, gdyby nie udało się utrzymać panowania nad pojazdem i pieprznęło w barierki albo coś.
    Zabezpieczenia zero, ostrzegawczych znaków zero.
    I nie, nie było tego widać z daleka, bo było mokro, i światła latarni tak odbijały się od nawierzchni, że nic nie wskazywało na jakieś zagrożenie, a „położenie” policji wskazywało na jakieś utrudnienie przy przejściu dla pieszych a nie 200 metrów przed nim…

    Wracając po godzinie 5 rano trasa była zamknięta (zablokowana przez policję).
    Dlaczego więc szanowne służby nie uczyniły tego jak tylko dojechali na miejsce zdarzenia?!

Z kraju