Ponad 20 food trucków zjechało do Lublina (zdjęcia) 13:36 25-05-2019

W Lublinie rozpoczął się pierwszy w tym roku i największy zlot food trucków. Organizatorem wydarzenia są organizacja Futraki i Centrum Handlowe Atrium Felicity. Na parkingu Felicity przy al. Witosa znajduje się ponad 20 pojazdów przystosowanych do przygotowywania i wydawania posiłków. Pasjonaci kulinariów serwują z nich przysmaki z różnych stron świata.
W ofercie znajdują się: amerykańskie pastrami z Beat Pastrami, kawa z Bike Café, burgery z Burger Byku, lody tajskie z Cafe Rolka, hiszpańskie churros oferowane przez Czarros, włoska pizza z Da Mattia, mini pączki z Donuts Mini Pączki, hot dogi z E.Doggs, burrito i quesadilla z footrucka El Compadre, bułeczki bao z farszem z Farsz Food- BAO, podpłomyki od Flammaster, francuskie crepes od Francuska Robota.
Do tego frytki belgijskie z Frytki On The Road, zapiekanki z Hubi Bubi, lemoniada molekularna z Le mini lemoniada, amerykańskie burgery od Pan Burger, frytki serwowane przez Pana Frytę, kanapki z szarpaną wieprzowiną z Pulled Pork F.T., ramen od Shinobi Ramen oraz Pad Thai z WokKing. Los Santos Bar zaoferuje kuchnię międzynarodową, Świder Food Truck kuchnię żydowską a Thai Wook kuchnię tajską.
Z oferty food trucków można korzystać do niedzieli.
(fot. lublin112)
a pierogi gdzie , bigos , grochówka,
Ideą food tracków było to, że ma być tanio (brak opłat za lokal itd).
A tu ceny takie, że w restauracji dobry obiad zjesz za podobną kwotę…
Jak to pierwszy i największy w tum roku zlot? W takim razie co to było z miesiąc temu pod halą targową?
To dokładnie tak samo jak z targiem staroci na Placu Zamkowym. Sprzedawcy starsi niż oferowane przez nich „starocia”.
Wczoraj,a co było przedwczoraj,lub w roku 1410.Gratuluję refleksu.
Jeśli podobna ekipa jak była tydzień temu czy tam dwa w Krasnymstawie to zdecydowanie nie polecam, jedzenie bardzo przeciętne a ceny tak jak ktoś już wcześniej napisał praktycznie jak porządnym lokalu.
hot dog 18 zł w smaku syf, frytki belgijskie – syf szkoda kasy naprawdę
Po co w ogóle pisać o czymś takim i jeszcze robić reklamę, jeśli każdy twierdzi, że to syf? Nie prościej napisać prawdę, że jakość w stosunku do ceny pozostawia wiele do życzenia i zrobić z tego większą sensacje? Ktoś zapłacił za ten artykuł czy jak…
W USA sieciowy fast food uznawany jest jako syf i tanie jedzenie. U nas, mimo 30 lat po zmianach ustrojowych, to nadal prestiż (śmieszne, tragiczne, ale prawdziwe). Nawet wycieczki szkolne tam chodzą. Jako dziecko na wycieczkach jadłem normalne obiady, a dzisiaj naszym dzieciom wychowawcy serwują otyłość i cukrzycę. Food truck w USA to tani fast food, który ustawia się np. pod biurowcem. U nas ceny są jak w dobrym lokalu za dobre jedzenie. Dostajemy syf owinięty w prestiż, bo cena jest prestiżowa, więc można się przylansować. W gratisie dostajemy niestrawność i biegunkę. Bo przecież nasz układ pokarmowy też ma swoje granice.
Bida.
I tak naprawdę nie wiem co jeszcze dodać.
Przerost formy nad treścią.
Ceny z kosmosu, jakość z d….
Nawet nie można było nabawić się otyłości.
Burger suche, frytki bez smaku.
Kiepsko