Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Policjanci blisko 30 kilometrów pilotowali samochód z chłopcem wymagającym pomocy lekarskiej

W miniony piątek lubartowscy policjanci pilotowali samochód, w którym znajdowało się dziecko wymagające natychmiastowej pomocy lekarskiej. Dzięki pomocy mundurowych udało się bezpiecznie i sprawnie pokonać blisko 30 kilometrów.

W miniony piątek po południu do lubartowskich policjantów pełniących służbę na jednej z dróg powiatu podjechał kierowca pojazdu marki Audi. Mężczyzna poprosił funkcjonariuszy o pilną pomoc w szybkim i bezpiecznym dotarciu do szpitala w Lublinie.

Jak się okazało, w samochodzie znajdowało się jego 4-letnie dziecko, które doznało poważnego urazu głowy, w wyniku upadku na twarde podłoże. Policjanci bez chwili wahania rozpoczęli pilotowanie pojazdu do placówki medycznej.

Z racji piątkowego popołudnia na drodze krajowej numer 19 panował duży ruch. Aspirant sztabowy Adam Niedziela oraz starszy sierżant Piotr Urban z użyciem sygnałów świetlnych i dźwiękowych rozpoczęli pilotaż samochodu do oddalonego o blisko 30 kilometrów szpitala. Dzięki pomocy mundurowych chłopczyk szybko trafił pod opiekę lekarzy.

(fot. Policja Lubartów)

26 komentarzy

  1. Brawo policja A lewaków sq…..ów pałą przez łeb i zagazować

  2. Drodzy czytelnicy.

    To żadne ocieplanie wizerunku w tym przypadku.

    Dziecko zostało wysłane ze szpitala oddalonego ponad 60 km od Lublina. I to nie był Lubartów. Oczekiwanie na karetkę wynosiłoby tyle co Nas-rodziców droga do Lublina, a gdzie jeszcze powrót? I to bezczynne czekanie.
    Po drodze napotkaliśmy na utrudnienia w postaci korków i jedyne na co wpadliśmy w tych nerwach to poproszenie o pomoc lubartowską Policję, na którą akurat trafiliśmy po drodze.
    Dzięki Nim dotarliśmy szybciej na miejsce. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

    Nikomu nie życzę takiej sytuacji, bo tylko ten kto jest rodzicem zrozumie co czuje drugi rodzic w sytuacji zagrażającej życiu i zdrowiu jego dziecka.

    Ze swojej strony chciałabym jeszcze raz podziękować p. Adamowi i p. Piotrowi. ?

    Pozdrawiam.

    • Droga Pani, karetka jadąca po pacjenta może w przeciwieństwie do państwa poruszać się jako pojazd uprzywilejowany, więc niech pani nie opowiada głupot, że jechałaby do pacjenta tyle samo czasu co państwo do szpitala prywatnym samochodem. Po drugie takie pilotaże stwarzają duże zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu, niewielu kierujących zwraca uwagę na dwa pojazdy uprzywilejowane jadące jeden za drugim, a co dopiero na samochód cywilny.

      • Drogi Panie.
        Owszem, karetka może jechałaby szybciej niż my prywatnym samochodem i byłaby szybciej na miejscu od Nas gdyby miała do pokonania taką samą drogę co My. Jednak w tym przypadku musiała pokonać dwa razy dłuższą trasę. Musiała przyjechać po pacjenta i jeszcze zawieźć go spowrotem do szpitala. Natomiast my mieliśmy połowe tej drogi do przebycia. Warunki pogodowe też nie sprzyjały.

        Ma Pan rację, nie każdy zwraca uwagę na takie sytuacje. Ale to nie zmienia faktu, że policjanci pomogli Nam w dotarciu na miejsce.
        W tamtym momencie liczyło się dla Nas tylko dobro syna.
        I na tym zaprzestałabym komentowanie.

        Pozdrawiam.

  3. super akcja policji, tylko tyle czasu stracili a tyle mandatów za maski mogli wypisać, wiadomo przecież że teraz najgrożniej jest jak nie nosisz maseczki, możesz jeździć naebany nie badają alkomatem bo covid, możesz kraść ile wlezie, przykład ministrów, możesz zabić człowieka przykład psa z konina i nic ci nie zrobią, ale jak nie masz maseczki ba jak pójdziesz do sklepu bez maseczki lub na stok narciarski, to już wtedy prawie jakbyś z karabinem maszynowym chodził po ulicy. brawo policja.

Z kraju