Pojedzie dalej w trasę, jak naprawi ciężarówkę. Kierowca dostał mandat, kara czeka też przewoźnika
09:37 10-01-2022
Wczoraj na drodze krajowej nr 19 w miejscowości Tchórzew w powiecie radzyńskim inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie skontrolowali stan techniczny pojazdu jadącego z Polski na Białoruś, a należącego do białoruskiego przedsiębiorcy.
Po dokonaniu oględzin układu hamulcowego ciągnika siodłowego stwierdzono, że tarcze hamulcowe, na pierwszej osi, są w fatalnym stanie technicznym tzn. są tak mocno zużyte i popękane, że w każdej chwili mogą się rozpaść i np. zablokować koło, a przez to doprowadzić do zmiany kierunku jazdy, stanowiąc śmiertelne zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Co więcej, w naczepie ujawniono kolejne usterki m.in. pękniętą obejmę zbiornika na sprężone powietrze (element układu hamulcowego) i wyciek z jednego z amortyzatorów.
Funkcjonariusze zatrzymali dwa dowody rejestracyjne i zabronili dalszej jazdy do czasu wykonania naprawy. Kierowcę ukarano mandatem karnym, a wobec przewoźnika zostało wszczęte postępowanie administracyjne za wykonywanie przewozu drogowego niesprawnym pojazdem, za co grodzi kara pieniężna w kwocie 2000 złotych.
(fot. WITD)
Jeżeli przed kontrolą kierujący zdecydował się na jazdę niesprawnym pojazdem, to dlaczego miałby to zmienić po kontroli?
No i weźmy teraz sytuację, że na skutek wykrytej awarii technicznej dochodzi do wypadku. Co napiszą na forum? Że to nie wina kierowcy/przewoźnika? Że to był wypadek? Że nie ma w tym niczyjej winy? Czy, że jeżeli jednak nic by się złego nie stało, tu chodzi znowu o łupienie kierowców?
Ktoś widział kiedyś żeby tarcza pękła?
Niby nie gumy ale pękają tarcze hamulcowe.
Tak widział nawet wymieniał pęknięte