Pojawiły się już pierwsze rośliny barszczu Sosnowskiego. Miasto bierze się za usuwanie ich ognisk
08:43 04-06-2021
Barszcz Sosnowskiego można pomylić z kilkoma gatunkach roślin -m.in. z barszczem zwyczajnym, arcydzięglem litworem, pasternakiem zwyczajnym, podagrycznikiem, wrotyczem, czy nawet krwawnikiem, stąd ok. 60% zgłoszeń mieszkańców miasta dotyczy gatunków nieszkodliwych.
Istotne w rozróżnianiu tego gatunku są charakterystyczne trójlistkowe liście (tzn. złożone z 3 segmentów, nieparzystopierzaście), w kolorze żywo zielonym oraz silnie bruzdowana, pokryta fioletowymi plamkami łodyga, która u podstawy może osiągać od 5 do 12 cm średnicy.
– W ubiegłym roku z terenów miejskich usunęliśmy kilkadziesiąt ognisk barszczu, z tego najwięcej w dzielnicach Głusk, Szerokie, Hajdów-Zadębie i z okolic Zalewu Zemborzyckiego. Ponieważ w tym roku pojawiły się już pierwsze rośliny barszczu Sosnowskiego i równie niebezpiecznego Kaukaskiego chcemy przestrzec, że występując na terenie całej Polski parzący barszcz Sosnowskiego, najczęściej rośnie wzdłuż rzek, na skarpach rowów, obrzeżach pól i lasów oraz łąkach i pastwiskach. Niestety czasami może się pojawić również w pobliżu chodników, ścieżek rowerowych, w miejscach ogólnodostępnych, dlatego bardzo ważne jest zachowanie ostrożności oraz znajomość tej rośliny – mówi Hanna Pawlikowska, Miejski Architekt Zieleni w Lublinie.
Co zrobić, kiedy napotkamy niebezpieczną roślinę?
Gdy napotkany barszcz Sosnowskiego rośnie na terenie miejskim lub nie jest pewne kto jest właścicielem terenu, należy skontaktować się ze Strażą Miejską, tel. 986. Likwidacją barszczu na terenach należących do miasta zajmuje się Miejski Architekt Zieleni. W przypadku barszczu znajdującego się na terenie spółdzielni mieszkaniowych, należy zwrócić się do właściwej administracji.
W sytuacji, gdy barszcz znajduje się na nieruchomości prywatnej, jego usunięcie należy do właściciela terenu. Należy przede wszystkim podjąć wszelkie możliwe działania, aby roślina nie wydała nasion.
Po informacje i porady jak skutecznie i bezpiecznie zutylizować barszcz można zwrócić się do Biura Miejskiego Architekta Zieleni UM Lublin, tel. 81 466 26 80.
W przypadku kontaktu z barszczem Sosnowskiego, należy niezwłocznie i dokładnie obmyć skórę wodą z mydłem oraz unikać ekspozycji podrażnionych miejsc na światło słoneczne przynajmniej przez 48 godzin. W przypadku kontaktu soku roślin z oczami należy je przemyć dokładnie wodą i chronić przed światłem (nosić okulary z filtrem chroniącym przed światłem słonecznym).
Barszcz Sosnowskiego
Arcydzięgiel Litwor
(fot. UM Lublin)
To jak usuwali rok temu że dalej rośnie?
bo to nie latwa sprawa
Jacku – usunięto to co rosło nad ziemią, ale pozostały korzenie i to z nich „startują” nowe roślinki, które mogą ci poparzyć „to i owo” jak zechcesz się w takim gąszczu, masturbować, albo (nie daj Boże) bzykać z dziewczyną.
Ty widziałeś barszcz dzieciaku
Jacek ,widocznie opryskiem a z korzenia nowe wyrośnie
To niech stosują chemię ktora była stosowana w Trzciańcu – dzieciaczki.
Ciekawe kiedy wezmą się za usuwanie Rdestowca sachalińskiego i ostrokończystego. Ta zaraza rozprzestrzenia się jak komunizm w XX wieku i potrafi wyeliminować z działek wszystkie inne rośliny. Opryski nic nie dają. Ja tam sobie z nią poradziłem ale pracy przy tym trochę było.
pseudo ekolodzy brońcie roślinek…