Pobiciem zakończyło się wytyczanie działki rolnej w jednej z miejscowości na terenie gminy Komarówka Podlaska. Poszkodowany trafił z obrażeniami ciała do szpitala, policjanci do tej sprawy zatrzymali dwóch mężczyzna, ojca i syna.
Problem w tym, że powody do sporów dają sami geodeci. Były stare mapy, potem jakaś aktualizacja, następnie zdjęcia lotnicze z poprawkami za zgodą, czy bez zgody zainteresowanych, bez obecności w terenie. Kiedyś mierzono taśmami, tyczkami, wpisywano powierzchnię, teraz przy optycznych, czy satelitarnych pomiarach nie zgadzają się powierzchnie o 5- 10 %. 4 metry od ściany staje się nieaktualne, bo ktoś ocieplił dom, dodał jakieś 15 cm a sąd rozstrzygnie jak obie strony pójdą z torbami.
giowan
Albo się chłop worywał sukcesywnie przez kilkanaście lat po jednym skibie rocznie i zrobiło się kilka metrów, a jak przyszedł geodeta to nagle „zapomniał”. Mapy po wielkiej cyfryzacji na przełomie wieku wcale nie są takie złe, remontowałem DK19 koło Radzynia i błędy były rzędy 1-2% na punkcie
Bławat
Nie wszędzie tak jest. Znam strony, gdzie na każdej działce brakuje 5- 10 % powierzchni. Firma zajmująca się tworzeniem map nawet nie szła w teren.
jjj
Dokładnie. swoje dołożyły jeszcze gminy zawyżając powierzchnię do podatku rolnego a teraz przy pomiarach GPS brakuje wszędzie powierzchni. Geodeta pooprawia po geodecie i mu wychodzą do metra rozbieżności. W terenie pół biedy gorzej jak ogrodzenia i budynki trzeba rozbierać.
mmm
Taa a 200 lat temu na między stała śliwka która była granicą a później stary liczył na stopy a kargul zabrał mu o 3 palce xD
Problem w tym, że powody do sporów dają sami geodeci. Były stare mapy, potem jakaś aktualizacja, następnie zdjęcia lotnicze z poprawkami za zgodą, czy bez zgody zainteresowanych, bez obecności w terenie. Kiedyś mierzono taśmami, tyczkami, wpisywano powierzchnię, teraz przy optycznych, czy satelitarnych pomiarach nie zgadzają się powierzchnie o 5- 10 %. 4 metry od ściany staje się nieaktualne, bo ktoś ocieplił dom, dodał jakieś 15 cm a sąd rozstrzygnie jak obie strony pójdą z torbami.
Albo się chłop worywał sukcesywnie przez kilkanaście lat po jednym skibie rocznie i zrobiło się kilka metrów, a jak przyszedł geodeta to nagle „zapomniał”. Mapy po wielkiej cyfryzacji na przełomie wieku wcale nie są takie złe, remontowałem DK19 koło Radzynia i błędy były rzędy 1-2% na punkcie
Nie wszędzie tak jest. Znam strony, gdzie na każdej działce brakuje 5- 10 % powierzchni. Firma zajmująca się tworzeniem map nawet nie szła w teren.
Dokładnie. swoje dołożyły jeszcze gminy zawyżając powierzchnię do podatku rolnego a teraz przy pomiarach GPS brakuje wszędzie powierzchni. Geodeta pooprawia po geodecie i mu wychodzą do metra rozbieżności. W terenie pół biedy gorzej jak ogrodzenia i budynki trzeba rozbierać.
Taa a 200 lat temu na między stała śliwka która była granicą a później stary liczył na stopy a kargul zabrał mu o 3 palce xD
Jaśko…patrzaj Kargul zaorał 3 palce miedzy :D:D:D