Pobili się w trakcie wytyczania działki rolnej. Zaatakowali sąsiada siekierą i „kantówką”
10:41 27-09-2021
Do pobicia doszło w miniony piątek w jednej z miejscowości na terenie gminy Komarówka Podlaska w powiecie radzyńskim. Policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że mieszkaniec wspomnianej gminy został pobity przez dwóch mężczyzn.
Do zdarzenia doszło w trakcie wytyczania działki rolnej. W pewnym momencie pomiędzy sąsiadami doszło do nieporozumienia i kłótni. Agresja słowna szybko przerodziła się w czyny. 22 i 59-latek zaatakowali swojego sąsiada przy użyciu siekiery i drewnianej „kantówki”. Sprawcy po całym zdarzeniu uciekli z miejsca, natomiast 65-latek z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.
Mundurowi z Radzynia Podlaskiego zatrzymali do tej sprawy dwóch mężczyzn, ojca i syna. Obaj trafili do policyjnego aresztu, a następnie usłyszeli zarzuty i przyznali się do winy.
O ich dalszym losie zadecyduje sąd. Wczoraj prokurator wobec nich zastosował dozór policji oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego. Za przestępstwo pobicia przy użyciu niebezpiecznego narzędzia grozi im kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
(fot. pixabay.com)
Problem w tym, że powody do sporów dają sami geodeci. Były stare mapy, potem jakaś aktualizacja, następnie zdjęcia lotnicze z poprawkami za zgodą, czy bez zgody zainteresowanych, bez obecności w terenie. Kiedyś mierzono taśmami, tyczkami, wpisywano powierzchnię, teraz przy optycznych, czy satelitarnych pomiarach nie zgadzają się powierzchnie o 5- 10 %. 4 metry od ściany staje się nieaktualne, bo ktoś ocieplił dom, dodał jakieś 15 cm a sąd rozstrzygnie jak obie strony pójdą z torbami.
Albo się chłop worywał sukcesywnie przez kilkanaście lat po jednym skibie rocznie i zrobiło się kilka metrów, a jak przyszedł geodeta to nagle „zapomniał”. Mapy po wielkiej cyfryzacji na przełomie wieku wcale nie są takie złe, remontowałem DK19 koło Radzynia i błędy były rzędy 1-2% na punkcie
Nie wszędzie tak jest. Znam strony, gdzie na każdej działce brakuje 5- 10 % powierzchni. Firma zajmująca się tworzeniem map nawet nie szła w teren.
Dokładnie. swoje dołożyły jeszcze gminy zawyżając powierzchnię do podatku rolnego a teraz przy pomiarach GPS brakuje wszędzie powierzchni. Geodeta pooprawia po geodecie i mu wychodzą do metra rozbieżności. W terenie pół biedy gorzej jak ogrodzenia i budynki trzeba rozbierać.
Taa a 200 lat temu na między stała śliwka która była granicą a później stary liczył na stopy a kargul zabrał mu o 3 palce xD
Jaśko…patrzaj Kargul zaorał 3 palce miedzy :D:D:D