Sobota, 19 kwietnia 202519/04/2025
690 680 960
690 680 960

Po odpuście wyciągnął broń i zaczął strzelać. 34-latek z zarzutem usiłowania zabójstwa

Kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności grozi Łukaszowi W., który w trakcie imprezy oddał dwa strzały do 60-latka. Przyznał się do winy, trafił do aresztu.

Do Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie doprowadzony został 34-letni Łukasz W., zatrzymany po strzelaninie, jaka miała miejsce w niedzielę w godzinach wieczornych przy remizie OSP w miejscowości Zadębce w powiecie hrubieszowskim. Jak już informowaliśmy, odbywała się impreza zorganizowana z okazji odpustu, jaki miał miejsce tego dnia w parafii.

W pewnym momencie doszło między uczestnikami do nieporozumień. Jak ustalili policjanci, po godz. 20 nietrzeźwy 34-latek zaczął się zachowywać agresywnie wobec innych osób. W pewnym momencie wyciągnął on przedmiot przypominający broń, jednak uczestnicy imprezy nic sobie z tego nie robili, gdyż każdy sądził, iż jest to zabawka zakupiona wcześniej na jednym z odpustowych kramów.

Po chwili mężczyzna strzelił w kierunku 60-latka, który starał się go uspokoić. Postrzelonego mężczyznę z ranami w okolicach żeber i ręki przetransportowano do szpitala. Z kolei 34-latka zatrzymano i osadzono w policyjnej celi.

Podczas przesłuchania Łukasz W. przyznał się do winy, nie chciał jednak składać wyjaśnień w tej sprawie. Przedstawiono mu zarzuty usiłowania zabójstwa 60-latka a także kierowania gróźb karalnych wobec dwóch innych osób. Śledczy wystąpili również z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, który został przez sąd zatwierdzony.

Jeżeli chodzi o pistolet, z którego strzelał mężczyzna, obecnie sprawdzają go biegli. Jak nam przekazano, wszystko wskazuje na to, iż jest to broń czarnoprochowa. 34-latek oddał z niej dwa strzały w stronę pokrzywdzonego. Na szczęście życiu rannego mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo. Łukaszowi W. grozi nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.

(fot. pixabay/zdjęcie ilustracyjne)

12 komentarzy

  1. Ocena: 0

    Trzeba ustalić kto mu dał pozwolenie na kapiszony. Znaczy na broń.

    • Nikt?
      Na czarnoprochowca nie trzeba, wystarczy dowód osobisty.
      Na sportowy pistolecik na 22LR trzeba roku starań, badań, zaświadczeń, pozytywnej opinii, niekaralności i bozia wie jeszcze czego. Czarnoprochową armatę kalibru 44 dostaniesz bez niczego.

  2. Z tym doźywociem to przesada

  3. Odpust zupełny.

  4. Nic nie dostanie

  5. Odi Profanum Vulgus
    Ocena: 0

    Na broń czarnoprochową powinno obowiązywać takie samo zezwolenie jak na każdą inną broń palną, tak jest jest chociażby w UK. Doświadczenie pokazuje, że nie nabywają jej żadni „kolekcjonerzy”, ale psychopaci chcący poczuć się panami cudzego życia i śmierci, którzy nigdy nie przeszliby testów psychologicznych na współczesną broń palną.

    • Ocena: 0

      A ile Ty przypadków słyszałeś z użyciem takiem zabawki ? Nie wiem ale sie wypowiem. Co za ludzie

      • Wbrew pozorom coraz więcej tego.
        Inna sprawa, że to nadal margines spraw kryminalnych, co skłania mnie do stwierdzenia, że liberalizacja obecnych przepisów dotyczących broni na amunicję zespoloną (ale z zachowaniem egzaminów, badań psychiatrycznych, wymogu niekaralności i wywiadu) nikomu by krzywdy nie uczyniła.

      • Ocena: 0

        to nie zabawki, różnica polega tylko na ładowaniu zamiast gotowego pocisku, co spowalnia tylko załadowanie.

    • Bronią rozdzielnego ładowania to akurat kolekcjonerzy za bardzo zainteresowani nie są. Kupują ja ludzie chcący postrzelać bez konieczności przechodzenia, mających na celu wyciąganie od obywatela pieniędzy, idiotyzmów w rodzaju różnych badań, testów psychologicznych, egzaminów…

  6. Ty mi tu nie...
    Ocena: 0

    Wychodzi na to, że przestępcy łatwiej zdobyć broń, niż pozwolenie na broń zwykłemu „Kowalskiemu”,który chciałby ją mieć np. do obrony koniecznej.

Z kraju

Lubelski biznes

Biznes i handel

Polityka

Społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia