Wtorek, 14 maja 202414/05/2024
690 680 960
690 680 960

Po kolizji jedna z kierujących odjechała. Zdążyła jeszcze powiedzieć: „Przecież widziała pani, że jadę” (zdjęcia)

W poniedziałek rano na jednym z lubelskich skrzyżowań doszło do zderzenia dwóch pojazdów osobowych. Jedna z uczestniczek kolizji odjechała z miejsca zdarzenia. Trwają jej poszukiwania.

21 komentarzy

  1. pewnie pojechała na posterunek

  2. Uciekła, to uciekła jej problem.
    Jak nie trzeba to wszyscy nosy w telefonie a jak wystarczy zrobić zdjęcie auta i kierowcy to teraz szukaj.

  3. jeśli to czarny peugot to dopiszcie jeszcze przejazd na czerwonym Zelwerowicza / Koncertowa gdzie przed 8 skręcała w lewo w Koncertową już na czerwonym kiedy ruszyłem na wprost – miała skasowany bok samochodu, dwoje drzwi i kawałek błotnika co było świeże bo listwa zwisała …

  4. To pewnikiem jakaś kasta.

  5. No to regres ją zaboli.
    Mandat na 1,5 tysiąca (nieustąpienie+kolizja) to będzie pikuś przy kosztach naprawy.

  6. Nic o żużlu? Pisowska motorynka dostała bęcki trzeba dosypać więcej publicznych pieniędzy.

  7. Kamerka w samochodzie rozwiązuje sporo problemów w takiej sytuacji. Polecam

  8. Poszkodowana prosi…To nic nie zapamiętała, nie zrobiła zdjęcia, no nic?

  9. Czekajcie coś mi tu nie gra. Ta z Bazylianówki skręcała w stronę Spółdzielczości Pracy, czyli włączała się do ruchu w ul. Węglarza, czyli nie zachowała ostrożności i wymusiła pierwszeństwo. Zgodnie z kodeksem ruchu drogowego to ona jest winna kolizji a nie poszkodowana. W artykule nie jest napisane, która z kobiet została na miejscu zdarzenia, ale daje do zrozumienia, że została ta co wyjeżdżała z Bazylianówki.

    • Jest napisane, kto pozostał na miejscu zdarzenia. „Z relacji kobiety, która pozostała na miejscu kolizji wynika, że kierująca, która doprowadziła do zderzenia, wysiadła z auta i powiedziała do niej „przecież widziała pani, że jadę”. Po chwili wsiadła do pojazdu i odjechała z miejsca zdarzenia.”

  10. No typowe zachowanie kobiety, o co to halo? 😉 Przykre, ale prawdziwe.