Pijany kierowca zdemolował wiatę przystankową (zdjęcia)
11:09 27-12-2019
W nocy ze środy na czwartek kierowca pojazdu dostawczego wjechał w wiatę przystankową w Kurowie doszczętnie ją niszcząc, a następnie uciekł w miejsca zdarzenia. O wszystkim zostali powiadomieni policjanci.
Mundurowi ustalili, że do zdarzenia przyczynił się kierowca dostawczego mercedesa. Na wysokości miejscowości Kaleń funkcjonariusze zauważyli zakopany w polu pojazd, którego kierowca usiłował wyjechać na drogę.
Mercedes miał zbitą przednią szybę oraz uszkodzoną karoserię. Na widok policjantów, mężczyzna rzucił się do ucieczki. Został jednak zatrzymany. Jak się okazało, 24-latek uciekał bo obawiał się konsekwencji swojego zachowania. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Mundurowi zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji odpowie przed sądem. Grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna.
(fot. Policja Puławy)
No to siny ryj ładnie kończy rok , z wyrokiem i długami .
Teraz może chlać do woli i jeżdzić busem , ale jako pasażer .
Jak nachlany będzie chciał wsiąść do busa to się zdziwi – kierowca pogoni go bo ma do tego prawo. To nie czasy starego PKS że cały autobus śmierdział wódą bo kierowca brał pasażerów jak leci.
Adolf
Gdzie tak jest? Bo busiarze mają prykaz z góry żeby brać każdego. Pasażer to kupiony bilet.
W MPK może jeszcze się tego trzymają.chociaż nie raz nie dwa kierowca dostał później w łeb za wyproszenie pijaka.
W MPk wyprasza się tych co szczególnie śmierdzą,mają otwarty alkohol lub robią rozpierduchę.Inni niech sobie jadą i nikt nigdy nikogo nie wyprosił.
Facet ma duzo szczescia, ze na przystanku nikogo nie bylo. Teraz skonczy sie na 5 000 grzywny, oplaceniu nowej wiaty i naprawy auta, ale to i tak niewielki koszt.
a takie porzadne kiedyś były te wiaty ,grube słupy stalowe .Na pewno po spotkaniu z taką starą wiatą nie tzreba by bylo takiego sprawcy szukać ,bo został by na miejscu .I komu to przeszkadzało ?
Cwaniak z Markuszowa ?
Tak ,pamietam te porządne stalowe „przystanki ” Jak postawili jeden to stał puki go nie zdemontowali bo „nie nowoczesny i brzydki ” I co z tego ,ale był skuteczny i niezniszczalny .Spotkanie z nimi na pewno dobrze by się nie skończyło dla takiego który postanowił sie z nim zderzyć ,a teraz co ? Pomontowali jakieś popierdółki z pleksy ,z grube pieniadze ,przywali taki jeden z drugim i pojedzie dalej ,a „przystanku ” nie ma .Za to producent się cieszy bo ma ciągle zbyt
I co mu zrobią.
Będzie grzywna i koszty naprawy szkód. Z kilkanascie tysiecy moczymorda bedzie musiala wydac.
trochę będzie kosztowała menela ta przejażdżka:-)
baba za kieronicą….
a co to jest „kieronica”???