Pijana matka zgłosiła porwanie dziecka. Zapomniała, że jest ono pod opieką „ciotek”
10:09 06-08-2018
W sobotę około godziny 18 policjanci otrzymali zgłoszenie o porwaniu 10-miesięcznego dziecka. Do tego zdarzenia miało dojść w momencie, kiedy zgłaszająca korzystała z toalety w barze.
Jak się okazało na miejscu, policjanci ustalili, że żadnego porwania nie było, a kobieta chciała odwołać interwencję. 39-latka przypomniała sobie, że synka zostawiła pod opieką ciotek.
Policjanci pojechali pod wskazany adres, tam zastali dwie „ciocie” i 10-miesięczne dziecko. Niestety jak się okazało, obie „opiekunki” spożywały alkohol. Policjanci przebadali alkomatem 39-letnią matkę dziecka, która miała w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. 31-letnia „ciocia” ponad 1 promil, a druga – prawie pół promila.
Dziecko trafiło do szpitala, ponieważ nie było trzeźwej osoby mogącej zająć się chłopcem. Mundurowi ustalili, że 39-latka ma również 8-letnie dziecko, do którego ma ograniczone prawa rodzicielskie, ponieważ w przeszłości odpowiadała już przed sądem za sprawowanie opieki pod działaniem alkoholu.
Wkrótce kobieta stanie przed sądem. Zgodnie z prawem za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia dziecka grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
2018-08-06 10:00:09
(fot. ilustr. lublin112.pl)
A niech pije .Na 3-maja jest taki „mural”kto pije i pali tego nie ruszą robale.
a Pis przymierza się do 1000 + bo 500 zżera inflacja, zapowiada się wielkie chlanie narodowe, a kler apeluje do 95 procent katolików. ,,Nie pijcie do listopada”!
Niech dno odpowiada też za bezpodstawne wezwanie Policji.
Pragnę zauważyć, że zgodnie z tą informacją, np. rodzice będący z dziećmi (nawet 10-letnimi) na festynie gminno-miejskim gdziekolwiek, już po wypiciu jednego małego piwa (czasami rozdawanego gratis przez organizatorów) podlegają zatrzymaniu do czynności a dzieci przekazaniu do placówki opiekuńczej.
”Ciocia nr 2.” nie była pod wpływem alkoholu czy w stanie upojenia, a jedyne co oznacza jej wynik to stan wskazujący na spożycie.
Jak nie ma trzech sprawdzeń, to śmiało może powiedzieć ze leczyła zęba watką z kitem pszczelim bo bolał. I jaka jest wtedy podstawa dalszych czynności ?
brawo dla tej pani- niech sobie „zrobi” jeszcze 5 dzieci i pobiera 500+ bo przecież trzeba mieć za co pić
Nie no komentarz z ”watką z kitem” to stan umysłu cały….