Patrzył jak z jego konta znikają pieniądze. Stracił ponad 180 tys. zł
15:46 08-09-2020
Wczoraj zamojscy policjanci przyjęli zgłoszenie o oszustwie na szkodę 41-letniego mieszkańca Zamościa. Mężczyzna przekazał mundurowym, że rok temu zainwestował 1000 zł w kryptowaluty. Od tamtego czasu nikt z nim się nie kontaktował w tej sprawie.
Wczoraj zamościanin otrzymał telefoniczną informację, że ktoś chce przelać mu zarobione pieniądze. Mężczyzna był przekonany, że chodzi o inwestycję sprzed roku. Rozmówca przełączył rozmowę do rzekomego kierownika, który polecił, aby 41-latek zalogował się na swoje konto bankowe. Później przekazał informacje, że pomoże szybko przeprowadzić transakcje, jednak w tym celu musi włączyć program dający możliwość zdalnego sterowania komputerem.
41-latek postępował zgodnie z instrukcjami. Zauważył na ekranie swojego komputera ruchy kursora, których on nie wykonywał. Widział jak sterowany kursor wchodzi na jego lokaty, na stronie banku wykonuje transakcje, jak pieniądze znikają z jego konta. Co więcej, została również otworzona poczta mailowa, na którą przychodziły wiadomości w języku angielskim.
Oszust zapewniał, że to standardowa procedura i za chwilę wszystko wróci do stanu poprzedniego, że pieniądze, które zniknęły nie zostały przelane tylko „są w zawieszeniu”. Po chwili rozmówca rozłączył się. Telefon 41-latka ponownie zadzwonił i w słuchawce odezwał się mężczyzna, który rozmawiał z nim na początku i z wyrzutem zapytał dlaczego nie odbiera od niego telefonów.
Zdezorientowany pokrzywdzony wyjaśnił, że rozmawiał z jego kierownikiem, do którego sam go przełączył. Mężczyzna wszystkiemu zaprzeczył. Wówczas 41-latek zorientował się, że został oszukany. Z jego konta w kilku transakcjach zostały przelane oszczędności pokrzywdzonego na łączna kwotę ponad 180 tys. zł. 41-latek natychmiast poszedł do swojego banku, gdzie zastrzegł możliwość korzystania z konta i karty kredytowej. Sprawę zgłosił również policjantom. Wyjaśnieniem sprawy zajmują się policjanci z zamojskiej komendy
(fot. pixabay.com)
Ahahahaha dac komus zdalny dostep i hasla z loginami do konta z oszczednosciami ahahahababahahaha. Nie no doslownie jak babcia 99 lat z alzheimerem. (nikogo nie obrazajac oczywiscie)
Pustak
Na 1 rzut prostacki przekret ale pewnie kasa przeszla przez kilka rachunkow i zostala od razu wyplacona. Rachunki zalozone na słupów i na dane wykradzione osobom. Karta tez na pijaczka lub ukrainca z terenow wojennych. Rachunki zakladal tez jakis slup lub przez kurierow online itp. Proste proste a to moze byc profesjonalna grupa zorganizowana. To ze ktos ma 180 tys to nie oznacza ze juz cos zlego. Wyluzujcie
Jasne, ot tak sobie przelewali i to bez autoryzacji. Przelew to można sobie zlecić ale i tak trzeba potwierdzić, no chyba że mieli dostęp do jego telefonu czy tam zdrapek.
Ale sobie nie wyobrażam, że dzwoni do mnie ktoś zupełnie obcy i mówi że chce mi przelać kasę, a ja mówię – o woooow, ale extra, super, co mam robić… Od razu się zapala czerwona lampka i myśl, by się rozlączyc albo bawic sie z typem udajac ze chce sie zrobic to, co on chce, ale nie do konca ogarnia sie temat – i oszust na poczatku cierpliwie tlumaczy, a potem coraz bardziej sie wk….a, az nie wytrzymuje i sam sie rozlacza…
I też bank powinien reagować. Kiedyś przelałem troche grosza (ale kilka razy mniej niz ten gosc), a po godzinie do mnie bank oddzwonil z prosba o potwierdzenie tego przelewu (i gdybym chcial to bez problemu bym go anulowal). To bardzo dziwne i niebezpieczne ze tak duze przelewy robi sie blyskawicznie. To nie zakupy w biedrze.
Po pierwsze bardzo dziwne ze ktos mogl sie zalogowac ot tak o na jego konto. Poza tym kilka szybkich przelewow na grube tysiace powinno zostac z miejsca zablokowame przez bank!
Stefan czytaj ze zrozumieniem,gość sam się zalogował i oddał dobrowolnie kontrolę nad compem.
Parę dni temu inny miłośnik łatwego zysku, tyle że 81-latek z powiatu kaliskiego, w podobny sposób pozbył się nadmiaru środków płatniczych.